Recenzja Magdalena Chlebicka „Zbrodnia pod palmami”

 Na tle egzotycznych krajobrazów XIX-wiecznej Malezji rozgrywa się mroczna opowieść o miłości, zdradzie i niesprawiedliwości. Los łączy tu ludzi z różnych światów — od brytyjskiej socjety, przez oficerów Kompanii Wschodnioindyjskiej, aż po ubogich pracowników plantacji herbaty i lokalnych mieszkańców.
W centrum wydarzeń znajduje się młoda Cecilia Dufrense, której życie wywraca się do góry nogami po zabójstwie jej narzeczonego, kapitana Sinclaira. Władze błyskawicznie skazują chińskiego pracownika za dokonanie tej strasznej zbrodni. Jednak Cecilia nie do końca wierzy w jego winę.
Bohaterka odkrywa kolejne fragmenty układanki, wplątując się w intrygi, morderstwa i spiski. Poszukiwanie prawdy okazuje się równie niebezpieczne, jak złowrogie cienie palm i dzikie gady czające się wśród bujnej, tropikalnej roślinności.
Czy Cecilia zdoła rozwikłać zagadkę śmierci Sinclaira i ocalić swoje życie, zanim wszystko pogrąży się w chaosie? Ta pełna napięcia i emocji powieść o miłości, zdradzie, lojalności i poszukiwaniu prawdy zabierze czytelnika w podróż do świata, gdzie nic nie jest takie, jak się wydaje, a każdy krok może okazać się ostatnim.

 


Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron:248


„Zbrodnia pod palmami” Magdaleny Chlebickiej to powieść, która udowadnia, że morderstwo może wydarzyć się nawet w najbardziej rajskim zakątku świata. Egzotyczna sceneria XIX-wiecznej Malezji, z jej roślinnością, zapachem, jest tłem dramatycznych wydarzeń. W książce znajdziecie namiętność, zdradę, polityczne intrygi i walkę o sprawiedliwość. Byłam ciekawa, czy uda mi się poczuć tą magię i klimat epoki kolonialnej. Współczułam głównej bohaterce, została sama w obcym i niezbyt przychylnym otoczeniu, nie wiedząc, czy może czuć się tam bezpiecznie. Komu można ufać, zwłaszcza, że nic nie wydaje się takie, jakie powinno być? 

Główną bohaterką książki autorstwa Magdaleny Chlebickiej pod tytułem  „Zbrodnia pod palmami” jest Cecilia Dufrense, młoda kobieta wychowana w świecie kolonialnych zasad i społecznych konwenansów. Jej życie wydaje się poukładane, ma u boku przystojnego narzeczonego, kapitana Sinclaira, a przyszłość zapowiada się spokojnie. Czasami jednak los pokazuje, że nawet najznamienitsze plany mogą ulec zmianie, narzeczony Cecilii zostaje zamordowany w tajemniczych okolicznościach. Zrozpaczona kobieta obserwuje, jak władze kolonialne błyskawicznie znajdują winnego, zwyczajnego chińskiego robotnika, który ma paść ofiarą niesprawiedliwego systemu. Nie wierzy w jego winę, zaczyna więc własne, amatorskie śledztwo, czy nie sprowadzi tym na siebie problemów? Spiski sięgają bardzo głęboko, a wraz z nimi niebezpieczeństwo. Czy kobieta poradzi sobie i zdoła odnaleźć mordercę narzeczonego?

„Zbrodnia pod palmami” to powieść, która od pierwszych stron przenosi czytelnika w egzotyczny, świat kolonialnej Malezji. To było coś, co wydało mi się ciekawe, inne, nie czytałam książek, których akcja działaby się w tamtym okresie i jeszcze zmieniła w kryminał. Nie znałam także twórczości autorki, dlatego pomyślałam, że trzeba to zmienić. Magdalena Chlebicka łączy klasyczną intrygę kryminalną z głębokim obrazem społecznym. Autorka w mistrzowski wręcz sposób ukazuje realia epok, zdawało mi się, że mogłam poczuć ten zapach herbaty, dostrzec jak wielkie są napięcia między kolonizatorami, a miejscową ludnością. „Zbrodnia pod palmami” łączy elementy powieści historycznej, kryminału i romansu, tworząc historię wielowymiarową, bogatą w emocje i szczegóły. To opowieść o świecie, który próbuje zachować pozory porządku, choć w rzeczywistości opiera się na niesprawiedliwości i przemocy. Autorka znakomicie pokazuje, że pod powierzchnią luksusu i kolonialnej elegancji tli się gniew, strach i poczucie krzywdy.


 

W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a



Komentarze

Popularne posty