Recenzja SenLinYu „Alchemised
CO TAKIEGO STRZEŻESZ W MÓZGU? WOJNA SIĘ SKOŃCZYŁA. HOLDFAST NIE ŻYJE. WIECZNY PŁOMIEŃ ZGASŁ. NIE MASZ JUŻ KOGO CHRONIĆ.
Helena Marino, która niegdyś była świetnie zapowiadającą się alchemiczką, stała
się więźniarką – wojenną oraz własnego umysłu. Jej zdolności stłumiono, towarzyszy
z ruchu oporu brutalnie wymordowano, a cały znajomy świat obrócono w perzynę.
Po długiej wojnie władzę sprawują zepsute gildie oraz zwyrodniali nekromanci,
którzy zwyciężyli tylko dzięki swoim nieumarłym sługom, a w tym momencie więżą
Helenę.
Według danych ruchu oporu była mało znaczącą uzdrowicielką, lecz brak jej
wspomnień sprzed wielu miesięcy wydaje się podejrzany. Czy naprawdę jest
zupełnie nieistotna, a może wymazano z jej pamięci jakiś kluczowy element planu
rebeliantów?
Aby spróbować odkryć głęboko pochowaną przeszłość, Helena zostaje odesłana do
wysokiego namiestnika – jednego z najpotężniejszych i najokrutniejszych
nekromantów w tym nowym świecie. Przetrzymywana w jego rozpadającej się
posiadłości rozpoczyna walkę o odzyskanie utraconej pamięci i zachowanie
okruchów dawnej siebie. Zarówno więzienie, jak i gospodarz skrywają własne
sekrety, które Helena za wszelką cenę musi wydobyć na światło dzienne.
Wydawnictwo:
Hype
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 992
„Alchemised” to powieść, która od pierwszych stron uderza swoją intensywnością i atmosferą pełną mroku. To nie jest typowe fantasy, gdzie można liczyć na baśniowe światy i cudowne wybawienia. Wręcz przeciwnie, to historia przesycona goryczą, bólem i świadomością, że przetrwanie nigdy nie przychodzi bez ceny. Wiele się dzieje wokół tego tytułu, ma swoich przeciwników, jak i zwolenników. Nie czytałam wcześniej nic na ten temat i podeszłam do lektury na czysto, na świeżo i z dużym zainteresowaniem. Tylko ja i książka, tak jak powinno być. Chciałam poznać ten bardzo mroczny świat, przyczyny wojny i jej skutki, traumy bohaterów, które doprowadziły do takich, a nie innych zachowań. Trzeba było ku temu otworzyć serce i pozwolić sobie na empatię, postawić się w ich położeniu. Mrok, magia, nekromancja i więzienie. Świat się rozsypał, a ci co w nim przetrwali za wszelką cenę próbują poskładać te kawałki tworząc zupełnie nowy obraz.
Główną bohaterką książki autorstwa SenLinYu pod tytłem „Alchemised” jest Helena Marino to kobieta, która kiedyś należała do świata światła, wiedzy i idei, a dziś jest tylko cieniem samej siebie. Dawniej była alchemiczką o wielkim talencie, uzdrowicielką z powołania, wierzącą, że nauka i magia mogą służyć ludziom. Po zakończeniu wyniszczającej wojny, w której świat został dosłownie przeorany przez ogień i czarną magię, jej życie legło w gruzach. Wojna zakończyła się zwycięstwem nekromantów, bezwzględnych władców śmierci, którzy dzięki armii nieumarłych zdołali pokonać alchemików i rebeliantów. Nowy porządek jest pełen przemocy, na zgliszczach dawnego świata powstały skorumpowane gildie, a nieliczni, którzy ocaleli z dawnych czasów, zostali zniewoleni lub ukarani. Helena jest więźniarką, nie tylko w sposób fizyczny, ale też psychiczny. Jej umysł został splądrowany, wspomnienia wymazane, a magia alchemiczna stłumiona. To, co niegdyś czyniło ją wyjątkową, teraz jest dla niej przekleństwem. Co utraciła? Podświadomie czuła, że coś istotnego. Zostaje przewieziona do posiadłości Wysokiego Namiestnika, jednego z najpotężniejszych nekromantów w nowym imperium. To człowiek budzący strach, a obecność przytłacza. Jego dwór to rozległa, pół zrujnowana posiadłość staje się więzieniem Heleny, ale też miejscem, w którym powoli zaczyna odkrywać prawdę o sobie. Musi zdecydować, czy chce poznać pełną prawdę, nawet jeśli oznacza to, że to właśnie ona była narzędziem, które doprowadziło do klęski świata. Czy jej się to powiedzie? Czy Namiestnik naprawdę pragnie jej pomóc, czy tylko wykorzystuje ją jako klucz do potężniejszej magii? Czy ona sama jest w stanie odróżnić miłość od lojalności, pamięć od iluzji? Czy ten świat przetrwa?
„Alchemised” autorstwa SenLinYu to powieść surowa, gorzka i niepokojąco piękna. To historia, która nie daje wytchnienia, a jednocześnie wciąga z siłą, od której nie sposób się uwolnić. Akcja osadzona jest w świecie wyniszczonym wojną, gdzie dawne ideały legły w gruzach, a władzę przejęli nekromanci i skorumpowane gildie. Na początku historii poznajemy Helenę, jako kobietę zagubioną i zniszczoną, przebywa w lochach należących do nekromantów, pilnowana przez żołnierzy, którzy postrzegają ją jako trofeum wojenne. Oficjalnie jest nikim, zwykłą uzdrowicielką z ruchu oporu. Jednak jej zatarte wspomnienia nie dają spokoju ani jej samej, ani tym, którzy ją uwięzili. Zaczyna się domyślać, że utracone fragmenty pamięci mogą skrywać coś o wiele bardziej znaczącego. Nie potrafiłam się oderwać od lektury, starałam się myśleć dojrzale, praca, obowiązki, ale godziny mijały, a w książce działo się tak wiele, że nie byłam w stanie się od niej odkleić. Czytałam, czytałam i czytałam. Oczami wyobraźni wyobrażałam sobie to wszystko, czułam ten emocjonalny ciężar, jaki książka pozostawia w sercu. Czasami czułam się, jakbym dostała obuchem w głowę, nie byłam przygotowana na tak wiele. „Alchemised” nie jest jedynie opowieścią o wojnie i magii. To historia o pamięci, o tym, jak przeszłość kształtuje człowieka, nawet jeśli zostanie wymazana. To również opowieść o tożsamości i moralności w świecie, gdzie granice dobra i zła dawno się zatarły. Uważam, że ogromną siłą powieści jest jej emocjonalny realizm. SenLinYu nie idealizuje swoich bohaterów, nie próbuje ich usprawiedliwiać. Każdy z nich nosi w sobie coś bolesnego, co czyni go złamanym, a mimo to stara się iść dalej. W tym tkwi piękno i okrucieństwo tej książki, pokazuje, że człowiek może być jednocześnie ofiarą i katem, wybawicielem, zdrajcą, kochać i nienawidzić z tą samą intensywnością. Ta historia jest piękna w swojej brutalności, odarła mnie ze złudzeń i pozostawiła wiele emocji, z którymi trzeba było dać sobie radę.









Komentarze
Prześlij komentarz