Recenzja Ludka Skrzydlewska, Magdalena Szponar „The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)”
Kiedy największa zołza musi zamieszkać z najweselszym facetem na świecie…
…wszystko może pójść nie tak.
Parker, jesieniara i miłośniczka cmentarnego vibe’u, miała wynająć dom ze swoją
najlepszą przyjaciółką i zacząć nowy etap życia. W przededniu przeprowadzki
zostaje jednak wystawiona, a przez to musi zamieszkać z niejakim Cameronem,
który okazuje się hałaśliwym i irytująco pogodnym mięśniakiem. O konflikt
nietrudno, tym bardziej że Parker potrzebuje ciszy, by nagrywać swoje ukochane
ASMR-y, a Cameron…
Cóż, według dziewczyny jej nowy współlokator nawet oddycha zbyt głośno.
Gdyby tego było mało, świeżo upieczeni współlokatorzy w wyniku niefortunnego
zrządzenia losu muszą udawać parę, a sam Cameron ukrywa przed Parker więcej,
niż można by przypuszczać.
Komedia omyłek, jesienny klimat, kilka zniczy, kalistenika oraz cała masa
ASMR-owych dźwięków – oto historia, która pochłonie Was podczas długich
wieczorów pod kocykiem.
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wydawnictwo:
Editio Red
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Liczba
stron: 352
„The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)” to powieść, która przyciąga uwagę nietypowym pomysłem fabularnym i bohaterami, którzy zostali wrzuceni przez los do jednego domu. Co ciekawe, jak to bywa w romansach, gdzieś pomiędzy kłótniami, dogryzaniem i próbą wytrzymania ze sobą nawzajem, zaczyna rodzić się coś więcej. Sęk w tym, że trzeba to dostrzec w odpowiednim momencie, nim będzie za późno. Czy tak będzie i w tym przypadku? Znam twórczość Ludki Skrzydlewskiej, może nie czytałam wszystkich jej powieści, ale udało mi się wysunąć odpowiednie wnioski, dlatego wiem czego mogłam się spodziewać po książce. Magdalena Szponar była dla mnie za to niezbyt dobrze znaną autorką. Czytałam jej jedną książkę i wiedziałam, że chętnie ponownie się z nią spotkam. Wiedziałam, że jej twórczość zbiera wiele pozytywnych opinii, przyszła więc pora na to, aby przekonać się, co ma do zaoferowania ten intrygujący duet.
Główną bohaterką książki autorstwa Ludki Skrzydlkewskiej i Magdalent Szponar pod tytułem „The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)” jest Parker, to młoda kobieta o wyrazistej osobowości. Zakochana w jesieni i specyficznym klimacie cmentarzy, nagrywająca filmy ASMR oraz audiobooki romansów. Ceni ciszę, spokój i porządek. Parker planuje zamieszkać ze swoją najlepszą przyjaciółką, ale wszystko niespodziewanie się komplikuje. Okazuje się, że do upragnionego lokum wprowadza się Cameron. Facet jest jej przeciwieństwem. Jest radosny, otwarty, energiczny, uwielbia sprzątać i dbać o innych. Od pierwszych chwil między nimi dochodzi do konfliktów i nieporozumień. Dwa tak odmienne charaktery, ludzie pełni przeciwieństw, czy z tego może powstać coś dobrego? Sprawa nieco się komplikuje, kiedy zostają zmuszeni do udawania narzeczeństwa. Muszą zmierzyć się z rodziną, sąsiadami i własnymi emocjami, które zaczynają dochodzić do głosu.
„The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)” Ludki Skrzydlewskiej i Magdaleny Szponar to książka, która przyjemnie zaskakuje, łechta i rozbudza emocje. Czytanie tej opowieści było dla mnie prawdziwą przyjemnością. Autorki stworzyły historię pełną kontrastów, zarówno pod kątem charakteru bohaterów, jak i w atmosferze opowieści. Mamy tutaj uwielbiającą ciszę, nieco introwertyczną Parker i energię, radość, nieprzewidywalność Camerona. Ich przebywanie w jednym domu to mieszanka chaosu, komicznych nieporozumień i napięcia, które powoli przeradza się w coś więcej niż przyjaźń. Wzajemne przepychanki, cięte riposty i drobne gesty czułości tworzą wyjątkową dynamikę, w której humor i emocje przeplatają się ze sobą. „The ASMR (Arrogant-Sexy-Messy-Roommate)” to idealna pozycja dla miłośników komedii romantycznych, pełna humoru, ciepła i emocji. Potrafi wzruszyć, rozbawić i zostawić uczucie satysfakcji z dobrze spędzonego czasu. Czytając książkę czułam się bardzo przyjemnie, ofiarowała mi wiele śmiechu. To nie wszystko, poczułam, że nawet najbardziej niedobrani współlokatorzy mogą odnaleźć wspólny język. Bywa i tak, że to właśnie różnice prowadzą do najpiękniejszych historii, o których nie łatwo będzie zapomnieć.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz