Recenzja Paulina Cedlerska „Punkty przecięcia”

 Prawda, która przeraża bardziej niż zbrodnia.

Matylda przyjeżdża do Piasków na krótki urlop, z którego nigdy nie wraca. Na plaży zostaje odnalezione jej okaleczone ciało. Wszystko wskazuje na to, że doszło do brutalnego morderstwa. Zabójca zgwałcił ofiarę, a później okrutnie ją okaleczył.
Wkrótce w ten sam sposób giną kolejne kobiety, a pod warstwą jesiennej mgły na Mierzei Wiślanej lęgnie się strach. Nie wiadomo, komu można ufać. Mordercą może okazać się każdy z członków sennej społeczności.
Luizie, dla której Piaski dotychczas stanowiły bezpieczną przystań, kolejne zbrodnie burzą misternie zbudowany świat. Traumatyczne wspomnienia wiodą do warmińskiego sierocińca. Pogrążona w panicznej pogoni za przeszłością nie zauważa, że potwór depcze jej po piętach. A może ich drogi już dawno się przecięły…

 


Wydawnictwo: Filia
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 384


„Punkty przecięcia” to powieść autorstwa Pauliny Cedlerskiej, to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Zastanawiałam się, dlaczego nie odważyłam się zrobić tego wcześniej. Czasami prawda bywa bardziej przerażająca niż popełniona zbrodnia. Czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem? Muszę wam powiedzieć, że Paulinie Cedlerskiej udało się zaspokoić mój apetyt na solidny thriller. To jednak nie wszystko, stawia przed czytelnikiem znacznie poważniejsze pytania: o granice pamięci, mechanizmy wyparcia, o to, czy przeszłość kiedykolwiek naprawdę nas opuszcza. Czy można zapomnieć o niej, a także czy warto to zrobić? Czy można samemu poradzić sobie z traumą? Przygotujecie się na opowieść o kobiecie, która próbuje wyplątać się z sieci utkanej z własnych wspomnień, kłamstw innych ludzi i ciszy, która trwała zbyt długo. Czy jej się to powiedzie?

Główną bohaterką książki autorstwa Pauliny Cedlerskiej pod tytułem „Punkty przecięcia” jest Luiza, dojrzała kobieta, której życie wydaje się być uporządkowane, ma męża, pracę, spokojne miejsce zamieszkania w nadmorskich Piaskach. Pod warstwą pozornej normalności kryją się bolesne wspomnienia z dzieciństwa, które nigdy nie zostały przepracowane. W miasteczku zostaje znalezione ciało brutalnie zamordowanej młodej kobiety, to jedynie cisza przed burzą. Wraz z falą zbrodni powraca coś, co Luiza przez lata starała się wyprzeć, niepokojące obrazy z dzieciństwa, emocje, które nigdy nie zostały wypowiedziane, oraz wspomnienia, które nie chcą zniknąć. Luiza zaczyna odczuwać narastający lęk, nie tylko przed nieznanym sprawcą, ale także przed tym, co może kryć jej własna przeszłość. Rozpoczęła terapię z tajemniczym Wiktorem,  mężczyzną, który zdaje się ją rozumieć aż za dobrze. Im głębiej zanurza się w przeszłość, tym bardziej uświadamia sobie, że nie wszystkie rany się zabliźniły.  Czy prawda, którą odkryje, może być bardziej przerażająca niż same zbrodnie?

„Punkty przecięcia” to opowieść, w której emocje są ukryte w spojrzeniu, w niedopowiedzianym zdaniu, w nagłym urwaniu rozmowy. To nie powieść, która krzyczy do czytelnika, a szepcze, właśnie dlatego jest tak niepokojąca. Nawet w ciszy można znaleźć mrok. Luiza jest z pozoru kobietą spełnioną, w rzeczywistości funkcjonuje na cienkiej granicy rozpaczy. Wychowana w sierocińcu, naznaczona traumą, uwikłana w skomplikowaną relację małżeńską i niepokojącą terapię z mężczyzną, powoli zaczyna wątpić w siebie.  Paulina Cedlerska udowadnia, że potrafi pisać o rzeczach trudnych z empatią, precyzją i głębią. Nie otrzymamy tutaj łatwych odpowiedzi, w życiu także ich nie ma. Paulina Cedlerska pisze dojrzale, z oszczędnym, ale sugestywnym językiem,  jej styl jest przejrzysty, a jednocześnie pełen emocji, które nie są wprost nazwane, ale wyczuwalne. Zamiast emocjonującego pościgu za mordercą, dostajemy opowieść o powolnym odkrywaniu prawdy.  Tej, która kryje się za zbrodniami, jak i tej, którą bohaterka musi odnaleźć w sobie. To mi w niej pasuje, to coś innego niż dotychczas miałam okazję czytać.  Trzymałam kciuki za główną bohaterkę, chciałam mieć pewność, że pozbiera siebie na nowo. „Punkty przecięcia” to książka o tym, jak  krucha potrafi być ludzka psychika, o tym, jak łatwo zbudować wokół siebie mur,  jak trudno później go zburzyć. O dzieciństwie, które zamiast ochrony przyniosło ból, o próbach ocalenia siebie, nawet gdy wszystko w środku krzyczy, aby uciekać. To książka o pęknięciach na ciele, w psychice, w relacjach.  Autorka z wyczuciem łączy elementy thrillera z dramatem psychologicznym, tworząc opowieść pełną niedopowiedzeń, zaskakujących zwrotów akcji i wewnętrznych konfliktów.




W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a


Komentarze

Popularne posty