Recenzja Carissa Broadbent „Słowik i serce z kamienia”
W zejściu do podziemi oblubienica słońca musi wybrać między światłem swojego odkupienia… a mroczną miłością, która przeciwstawia się samym bogom.
Mische straciła wszystko, gdy została zmuszona do Przemiany w wampira – dom,
człowieczeństwo i, co najgorsze, miłość boga słońca, któremu poświęciła swoje
życie. Teraz, gdy zostaje skazana na śmierć za zamordowanie księcia wampirów,
który ją przemienił, odkupienie wydaje się niemożliwe.
Ale kiedy na ratunek przychodzi jej Asar, książę-bękart Domu Cienia z
przeszłością równie przerażającą, jak jego blizny, Mische musi wziąć udział w
misji gorszej niż egzekucja: podróży do podziemi, mającej na celu wskrzeszenie
samego boga śmierci.
Kara Mische może być kluczem do jej odkupienia. Podczas sekretnego spotkania
bóg słońca nakazuje jej pomóc Asarowi w jego misji tylko po to, by mogła go
zdradzić… i zabić samego boga śmierci, którego pomoże wskrzesić.
Mische i Asar muszą przemierzyć zdradliwą ścieżkę do podziemi, stawiając czoła
próbom, bestiom i mściwym duchom z przeszłości. Jednak najniebezpieczniejsze są
kuszące wołanie ciemności i rodząca się między Mische a Asarem więź, która
grozi wywołaniem gniewu bogów.
Gdy zdrada majaczy na horyzoncie, podziemia się zamykają, a bogowie stają się
coraz bardziej rozsierdzeni. Mische będzie zmuszona wybrać między odkupieniem
słońca a potępieniem ciemności.
Wydawnictwo:
Hype
Rok
wydania: 2025
Format:
Książka
Cykl:
Królestwo Nyaxii
Tom
III
„Słowik i serce z kamienia” autorstwa Carissy Broadbent to powieść, która wyróżnia się mrocznym klimatem i złożonością bohaterów. To historia o miłości, zdradzie i wewnętrznej walce, osadzona w świecie, gdzie boskie moce mieszają się z ludzkimi słabościami, a granica między dobrem, a złem jest niejednoznaczna. To jedna z tych powieści, które zostawiają czytelnika z zachwytem. To historia, która urzekła mnie swoją mroczną atmosferą, ale jednocześnie zmusiła do refleksji nad ceną, jaką płacimy za dokonane wybory i własne pragnienia. Poznałam doskonale pióro Carissy Broadbent i polubiłam wykreowane przez nią historie. Od „Żmiji i skrzydeł nocy” po „Dzieci upadłych bogów” nie wyobrażałam sobie, aby nie sięgnąć po jej kolejne książki. Bardzo podobał mi się cykl Królestwo Nyaxii i chciałabym w nim pozostać znacznie dłużej. Podróż jaką przeżyłam między wersami powieści była satysfakcjonująca.
Główną bohaterką książki autorstwa Carissy Broadbent pod tytułem „Słowik i serce z kamienia” jest Mische, kobieta, której życie zostało wywrócone do góry nogami w momencie, gdy została przymusowo przemieniona w wampira. Nikt nie byłby zachwycony z takiej sytuacji. Dramatyczna przemiana odbiera jej wszystko, co znała i kochała, swój dom, ludzką tożsamość, a przede wszystkim miłość boga słońca. Czy może być jeszcze gorzej? Owszem. Mishche została oskarżona o morderstwo księcia wampirów, tego samego, który ją przemienił. Co teraz z nią będzie? Dziewczyna stoi na krawędzi śmierci i musi zmierzyć się z własnym potępieniem. W dramatycznym momencie pojawia się ktoś, kogo by się nie spodziewała. Asar to książę Domu Cienia, proponuje Mische niezwykle ryzykowną wyprawę do podziemi, gdzie mają wskrzeszać boga śmierci. Istotę, której powrót może odmienić porządek świata, co się za tym kryje? Podróż do podziemi jest pełna wyzwań i emocjonalnych prób. Mische i Asar muszą zmierzyć się z lękami i tym, co kryje się w ich sercach. Co tak naprawdę chce osiągnąć Mische? Czy ich plan się powiedzie?
„Słowik i serce z kamienia” to historia, która oferuje czytelnikowi coś więcej niż tylko efektowne walki i mistyczne moce. Carissa Broadbent nie rozczarowuje, przynajmniej mnie. Czerpie z dobrze znanych motywów fantastyki i mitologii, potrafi je ukazać w nowym świetle. Nadaje nieco świeżości i potrafi wywieźć w pole czytelnika. To coś więcej niż zwykła opowieść o odkupieniu i walce dobra ze złem, to historia o wyborach, które nie dają łatwych odpowiedzi, potrafią wymóc więcej wyrzeczeń niż przynieść pożytku. Przypomina, że nawet w największej ciemności może tlić się iskra dająca nadzieję. Historia Mische pokazała mi, że nie jest tylko o podróży przez niebezpieczne podziemia i konfrontacji z gniewem bogów, ale przede wszystkim o walce z samym sobą, co nigdy nie jest łatwe. Dzięki umiejętnemu budowaniu napięcia, „Słowik i serce z kamienia” zaangażował mnie emocjonalnie od pierwszej do ostatniej strony. Carissa Broadbent wykreowała poruszającą i opowieść, która zostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury. Potrafi połączyć wartką akcję z dobrze rozrysowanym rysem psychologicznym bohaterów. Mische i Asar to postacie z krwi i kości zmagający się z przeszłością, rozdarci między obowiązkiem, a sercem. Ich relacja jest pełna napięcia, ale też niepokoju i bólu, co czyni ją poruszającą. Nie mogę się doczekać kiedy kolejna książka autorki trafi na rynek. Nie wyobrażam sobie, abym po nią nie sięgnęła.
Komentarze
Prześlij komentarz