Recenzja Alek Rogoziński „Diabelski krąg”

 Książka wydana w serii Wielkie Litery – w specjalnym formacie z dużą czcionką dla seniorów i osób słabowidzących.

W opatowskim „Miodowym Młynie” jak co roku na imprezie charytatywnej spotyka się śmietanka towarzyska, a gościem honorowym jest siostra Małgorzata Chmielewska, której fundacja jest beneficjentem zbiórki pieniędzy. Tym razem nic jednak nie idzie tak, jak powinno. W czasie imprezy ginie cenna kolia, należąca niegdyś do królowej Anny Jagiellonki, a następnego dnia okazuje się, że nocą zamordowany został jeden z kanoników miejscowej kolegiaty. Podejrzenia padają na skonfliktowaną z nim od lat młodą nauczycielkę. Szybko jednak okazuje się, że powody do popełnienia morderstwa ma więcej osób: były burmistrz, marzący o powrocie na stanowisko, właściciel lokalnej winiarni, dyrektorka opatowskiego liceum, a nawet… kandydat na prezydenta. Za śledztwo zabiera się policja i… siostra Chmielewska, wielka fanka powieści kryminalnych oraz przyjaciółka jej zdaniem niesłusznie oskarżonej o zbrodnię nauczycielki.
„Diabelski krąg” to kolejna komedia kryminalna Alka Rogozińskiego, autora znanego z mieszania klasycznych intryg detektywistycznych z dużą dawką czarnego humoru.

 


Wydawnictwo: Purple book
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 336

 

Niezbyt często sięgam po takie książki, jak „Diabelski krąg” Alka Rogozińskiego, postanowiłam to zmienić i sięgać po książki, na które może bym nie zwróciła większej uwagi. Bo i dlaczego nie? Nie miałam większych oczekiwań, potrzebowałam czegoś, co umili mi weekend. autora udało mi się poznać osobiście, dlatego też nie miałam żadnych obaw, wiedziałam, że będzie lekko, ironicznie, z humorem i z trupem w tle. Postanowiłam dołączyć do tego mrocznego kręgu w samych piekielnych czeluściach, w końcu ma tam miejsce zarezerwowane. Czy to było udane spotkanie? Czy udało mi się zrelaksować podczas czytania lektury?

Alek Rogoziński zabiera czytelnika do małego miasteczka. To właśnie w Opatowie ludzie znają się, aż za dobrze, to jedno z tych miejsc, gdzie plotki śmigają z prędkością światła. Szybko można się zorientować, że to miejscowość z klimatem, przeszłością i całkiem sporą liczbą sekretów. W hotelu „Miodowy Młyn” gromadzi się śmietanka towarzyska za sprawą zorganizowanej imprezy charytatywnej. Wszystko zapowiada się bardzo dobrze, taki sielankowy wieczór z dobrym jedzeniem i szczytnym celem. Zebrane fundusze z imprezy mają wesprzeć fundację siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Nie wszystko idzie tak gładko, jakby się mogło wydawać, podczas spotkania zostaje skradziona bardzo cenna kolia. Dawniej w jej posiadaniu była królowa Anna Jagiellonka. To jednak nie wszystkie wydarzenia, które wzburzyły  społeczność. W nocy został zamordowany jeden z kanoników, kto mógł dokonać takiej zbrodni? Śledztwo ruszyło, a wśród policji wsparcie zapewniała, nie kto inny, ale siostra Chmielewska, z takim zespołem żaden zabójca nie ma najmniejszych szans.

„Diabelski krąg” to kolejna komedia kryminalna Alka Rogozińskiego, który potrafi znokautować czytelnika czarnym humorem. Dobry pisarz musi mieć wypracowany w sobie zmysł obserwacji ludzi, wyciagnięcia z nich nie tylko tych pozytywnych cech, ale także mrocznych. Takie umiejętności pomagają w kreacji wyrazistych i intrygujących bohaterów. Tak właśnie działa Alek Rogoziński, potrafi utkać historię, zmienić ją w intrygę, dołożyć trupa i zaskoczyć czytelnika wyborem czarnego charakteru. Czytając kryminały zmieniam się w detektywa, w policjanta, w jednego z bohaterów powieści, działającego w tle, tuż obok i staram się rozwikłać sprawę, przewidzieć jej zakończenie. Nie zawsze mi się to udaje, tak było i w tym przypadku. Uważam to za plus, lubię, kiedy książki mnie zaskakują. „Diabelski krąg” to książka, której autor pisze lekko, z humorem, potrafi bawić bez popadania w banał i nie gubi przy tym struktury fabularnej. Dialogi są napisane lekko bez przesadyzmu, całość wypada bardzo naturalnie. Podczas lektury Alka Rogozińskiego bawiłam się bardzo dobrze, udało mi się zrelaksować. W przyszłości planuję przeczytać więcej książek autora, czuję, że warto dać mu szansę i pozwolić się porwać w ten świat tak nam bliski, pełen ukazanych jego bolączek.

 


W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

 

Komentarze

Popularne posty