Recenzja Marta Mrozińska „Smocza łza”

 Kontynuacja „Jeleniego sztyletu” i „Bursztynowego miecza”, cyklu o wojowniczce Wszeborze Lapis.

Pożar nie pyta o drogę, a za każde zwycięstwo należy zapłacić krwią. Bora powraca po raz ostatni, by rozstrzygnąć wojnę dwóch królestw i przywrócić dawną chwałę Staremu Ludowi. Siejąc spustoszenie i wzbudzając nieludzki strach, nadal stara się zapewnić bezpieczeństwo swoim najbliższym i zachować resztki człowieczeństwa. Pozostaje jedną z wielu sił, które pragną wyznaczyć nowy kurs Awandii. Czy młody król i żądna władzy babka dziewczyny zaakceptują nową rolę Wszebory?
Zły szept krąży pośród licznych oddziałów zebranych z resztek armii i nowych sojuszników z Galindii, ale zdrada może nadejść z najmniej spodziewanej strony.

 


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 576
Cykl: Jeleni sztylet
Tom III

 

„Smocza łza” to powieść, która nie zabiega o sympatię czytelnika – ona ją sobie wykuwa, jak miecz z płonącej stali. Finał trylogii o Wszeborze Lapis to nie tylko zamknięcie burzliwej historii bohaterki, ale również konsekwentne domknięcie świata, który dojrzewał razem z nią, a także z nami. Marta Mrozińska od pierwszego tomu pokazywała, że potrafi prowadzić fabułę bez ślepego zapatrzenia w zachodnie schematy fantasy. W „Smoczej łzie” nie ma miejsca na naiwność, ani w narracji, ani w decyzjach postaci. To opowieść o wojnie, nie w sensie militarnego patosu, ale jako chaosie, który przenika relacje, przeszłość i samego człowieka. To książka, która nie daje wytchnienia, emocjonalnie, fabularnie i językowo. Wraca się do niej w myślach jeszcze długo po zakończeniu, analizując decyzje bohaterów, ważąc konsekwencje, próbując pogodzić się z tym, że nie zawsze wszystko kończy się dobrze. Bo tu nie ma bajkowej baśni – jest wojna, jest ból, jest cena, jaką trzeba zapłacić za siłę.

Główną bohaterką książki autorstwa Marty Mrozińskiej pod tytułem „Smocza łza” jest Wszebora Lapis, wojowniczka, dziedziczka pradawnego dziedzictwa Starego Ludu i strażniczka niepokojącej mocy, która równie łatwo daje władzę, co odbiera człowieczeństwo. To właśnie wokół niej rozgrywa się finał wielowątkowej opowieści o wojnie dwóch królestw, Awandii i Waregii, ale też o wojnie znacznie trudniejszej: wewnętrznej walce między obowiązkiem a lojalnością, przeszłością a przyszłością, człowiekiem a bestią. Po dramatycznych wydarzeniach z poprzednich tomów, Bora powraca zdeterminowana, okaleczona doświadczeniem, ale gotowa postawić wszystko na jedną kartę. Królestwa pogrążają się w chaosie, dawne sojusze pękają, a nowe, zbudowane na kruchym fundamencie interesów i zdrad chwieją się przy pierwszym ciosie. Na scenę wkraczają również nowe postacie i frakcje, w tym wojownicy z Galindii oraz tajemniczy mieszkańcy Wysp Utraconych, którzy mogą zadecydować o ostatecznym rozstrzygnięciu konfliktu. Czy Wszechbora sobie poradzi w nowej roli?

 „Smocza łza” o emocjonalna eksplozja, po której trudno się pozbierać. Marta Mrozińska nie serwuje czytelnikowi prostego finału, lecz stawia go twarzą w twarz z bólem, decyzją i nieodwracalnością. To opowieść o kobiecie, która staje się żywiołem. Każda strona tętni napięciem, a każde słowo niesie ciężar przemiany. Największym atutem finału jest brak sentymentalizmu. Marta Mrozińska nie próbuje łagodzić ciosów ani pudrować rzeczywistości wykreowanego świata. Konsekwentnie trzyma się tonu, który nadała już w drugim tomie: świat Awandii to miejsce, gdzie moralność to luksus, na który nie każdy może sobie pozwolić. A mimo to bohaterowie próbują  i właśnie w tych próbach tkwi ich siła. „Smocza łza” to nie tylko opowieść o ostatniej bitwie, ale także o przemianie, o kobiecie, która musi zdecydować, kim jest w świecie, który nie daje drugich szans. To finał opowiedziany z rozmachem, ale i z intymnym skupieniem na psychologii postaci, ich lękach, dylematach i decyzjach, które nie zawsze prowadzą do chwały, częściej do straty.

 

W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty