Recenzja Agnieszka Mróz „Dziedzictwo feniksa”

 Emocjonujące urban fantasy, które przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom gatunku, ale także fanom romantasy i literatury Young Adult.

Główną bohaterką serii jest Jillian, młoda dziewczyna należąca do Rodu Feniksa, która musi odnaleźć swoje miejsce w brutalnym świecie po tym, jak jej rodzina została brutalnie wymordowana, a ona sama znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. To opowieść pełna mitologicznych inspiracji, mrocznych sekretów i walki o przetrwanie – znajdziemy tu nawiązania do stworzeń nadnaturalnych, tajemniczych artefaktów i postaci znanych z folkloru.
Skomplikowane relacje, poznawanie świata Mitycznych i rządzących się nim praw i rozwój bohaterów dodają powieści realizmu, a niewyjaśnione motywy antagonisty zachęcają do zagłębiania się w fabułę. Wyraźny podział Mitycznych na Skalanych – złoczyńców i Jegersów – łowców tworzy dynamiczne napięcie i zapewnia widowiskowe sceny akcji, które przyciągną miłośników dynamicznych starć.
 


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 344

 

Bywają książki, które czyta się jednym tchem, ale zapomina równie szybko. „Dziedzictwo Feniksa” do nich nie należy. To opowieść, która może nie każdemu przypadnie do gustu od razu, ale z każdą kolejną stroną wciąga coraz mocniej – jakby autorka wiedziała, że najlepsze emocje warto dawkować z rozmysłem. Urban fantasy często stawia na akcję i widowiskowość, a romans jest tylko dodatkiem albo wprost przeciwnie i przesadnie eksponowany. Agnieszka Mróz stworzyła powieść, która nie próbuje za wszelką cenę udowodnić swojej wyjątkowości. Ona po prostu jest autentyczna, surowa w emocjach, przemyślana w konstrukcji i pełena wewnętrznej energii.

Główna bohaterką książki autorstwa Agnieszki Mróz pod tytułem „Dziedzictwo feniksa” jest Jillian, jest młodą kobietą, która próbuje ułożyć sobie życie w świecie, który nigdy nie był dla niej bezpieczny. Po brutalnej śmierci swojej rodziny, zostaje ostatnią żyjącą przedstawicielką starożytnego Rodu Feniksa, jednego z najpotężniejszych linii wśród Mitycznych, nadnaturalnych istot ukrywających się w cieniu ludzkiej cywilizacji. Z pozoru prowadzi zwyczajne życie, studiuje dziennikarstwo, pracuje w kawiarni, ma chłopaka i lojalną przyjaciółkę. Jednak jej codzienność rozpada się, gdy ginie jej babcia, jedyna osoba, która znała prawdę o przeszłości Jillian i o jej dziedzictwie. Ona sama zostaje wciągnięta w świat Mitycznych, jest podzielony na Jegersów, czyli łowców broniących porządku, i Skalanych, czyli  istoty skażone mocą, które przekroczyły granice moralności. Do życia Jillian wkracza Hyde, milczący i opanowany Jeger, który ma ją chronić lub kontrolować. Jillian zaczyna dostrzegać w sobie coś, co nie powinno istnieć – potężną moc, którą równie łatwo może uratować, jak i zniszczyć, w którą stronę przechyli się szala?

Urban fantasy często bywa przewidywalna,  magia, tajne stowarzyszenia, nadnaturalne moce i walka dobra ze złem. „Dziedzictwo Feniksa” nie korzysta z tych elementów bezmyślnie. Agnieszka Mróz stworzyła świat z własną logiką i historią, który nie przytłacza, ale wciąga. Mityczni, Skalani, Jegersi,  te nazwy nie są tylko ozdobnikami. Mają swoje znaczenie, swoją wagę, a przede wszystkim konsekwencje. Relacje między bohaterami rozwijają się powoli, czasem wręcz niezręcznie, jak to w życiu bywa. Dzięki temu nie są wymuszone. Chemia między Jillian, a Hyde’em nie opiera się na typowym przyciąganiu nie do odparcia, ale na zaufaniu i ryzyku. „Dziedzictwo feniksa” to powieść, którą z czystym sumieniem poleciłbym nie tylko fanom urban fantasy, ale też każdemu, kto szuka historii z duszą. Agnieszka Mróz zadebiutowała mocnym głosem i jeśli kolejne tomy będą trzymały ten poziom, to mamy nową, wartą uwagi autorkę na polskiej scenie fantastyki. Agnieszka Mróz pokazuje, jak powinna wyglądać współczesna literatura młodzieżowa z elementami fantasy, bez przesadnego patosu, ale też bez infantylizmu. Język jest dynamiczny, dialogi brzmią naturalnie, a opisy choć oszczędne to potrafią budować atmosferę. Autorka nie stara się być „efektowna” za wszelką cenę. Skupia się na treści, nie na fajerwerkach, co uważam za ogromny atut.

 

W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a 

Komentarze

Popularne posty