[PATRONAT]Recenzja Justyna Mrozek „Wędrowcy nocy”

 Zastanawiałeś się kiedyś, jak zmieniłoby się twoje życie, gdybyś mógł cofnąć czas? Czy gdybyś zrobił coś inaczej, mógłbyś odmienić swój los? Czy decyzje, które podejmujesz, są wyrazem wolnej woli, czy może kieruje tobą przeznaczenie?

Julia, instruktorka jogi, prowadzi spokojne życie, aż do momentu, gdy jej realistyczne koszmary okazują się wspomnieniami z poprzedniego wcielenia, a ona posiada niezwykły dar, który może zmieniać bieg wydarzeń.
Przekraczając granice czasu w poszukiwaniu klucza do ocalenia ludzkości, Julia odkrywa nie tylko tajemnice wszechświata, ale także rodzinne sekrety oraz swoje najgłębiej skrywane lęki. Mierzy się z machiną tajnej pozarządowej organizacji, by odnaleźć zapomnianą Księgę Umarłych – szansę na uratowanie planety przed grożącą jej zagładą. Czy Julia zdoła przerwać łańcuch przeznaczenia i ocalić bliskich, nie tracąc siebie?
Odkryj wciągającą historię, która odmienia życie, a niebezpieczeństwo kryje się za każdym zakrętem czasu.

 


Wydawnictwo: Self Publishing
Rok wydania:  2025
Format: Książka
Liczba stron: 340


Czy interesuje was tematyka podróży w czasie? Czy gdybyście mieli możliwość przeżycia pewnych wydarzeń jeszcze raz zaryzykowalibyście? Czasami los lubi nam płatać różne psikusy, nie zawsze musimy się z nimi zgadzać. Mam wrażenie,  że  życie potrafi być, jak scenariusz książki, czy filmu, zaskakujący nas zwrotami akcji, na które nie jesteśmy przygotowani. Moje rozważania zostały wysnute dzięki lekturze pewnej książki. Mowa tutaj o debiucie literacki Justryny Mrozek pod tytułem "Wędrowcy Nocy". Autorka snuje niesamowitą opowieść, w której jest wiele tajemnic do odkrycia, tylko czy bohaterom to się powiedzie? Książka wydana jest przepięknie, z każdym ruchem można dostrzec jak mieni się wieloma barwami. Pochłania czytelnika i stawia mu wyzwanie, czy jest gotowy na to, by wyjść naprzeciw przeznaczeniu?


Główną bohaterką książki autorstwa Justyny Mrozek pod tytułem "Wędrowcy nocy" jest Julia, to młoda kobieta, która z zawodu jest instruktorką jogi. Jej życie jest spokojne i poukładane, lecz nic nie trwa wiecznie. Kobietę nawiedzają koszmary, a ich realność jest przerażająca. Czego tak bardzo się boi? Czy jest to możliwe, że te okropne sny są czymś więcej? A co jeśli okażą się wspomnieniami z poprzedniego życia? Kim była Julia?  Kobieta odkrywa w sobie niesamowity dar, który może zmienić wszystko, tylko czy jest on czymś dobrym, a może przekleństwem? Na jej barkach ciąży odpowiedzialność za ocalenie ludzkości. Przekraczając granice czasu musi odnaleźć klucz, czy uda jej się odkryć tajemnice? Czy rodzinne sekrety są aż tak niebezpieczne i czy powinny zostać odkryte? Czy tajemnicza organizacja ubiegnie ją w poszukiwaniach zapomnianej Księgi Umarłych? Czy Julia ma jakąkolwiek szansę na uratowanie świata przed zagładą? Jaką poniesie za to cenę?





"Wędrowcy nocy" to powieść, która czaruje i zaskakuje, autorka potrafi skłonić czytelnika do refleksji, nad tym co ważne, nad przeznaczeniem i upływającym bezlitośnie czasem. Justyna Mrozek zafascynowała mnie swoją wyobraźnią, w tak niecodzienny sposób przedstawiła opowieść, w której ukazała jak trudno jest czasami odnaleźć samą siebie. Im dalej posuwamy się w opowieści tym więcej pytań czytelnik zyskuje. Czy bycie wybrańcem jest niebezpieczne? Bohaterka posiada niesamowity dar, ma szansę wpłynąć na przyszłość. Potrafi poruszać się w czasie, wnikając w ciało kogoś innego i wpływać na podejmowane przez niego decyzje. Czy wybierze właściwie? Czy uda jej się ocalić wszystkich? Im dłużej przebywałam w magicznym tak cudownym świecie wykreowanym przez Justynę Mrozek tym bardziej chciałam w nim pozostać. Równowaga w życiu człowieka jest niezwykle ważna, zawsze fascynowała mnie medytacja, autorka prowadzi Julię, musi przejść odpowiedni trening, który zapewni jej niezbędne umiejętności i pomoc w podjęciu tego wyzwania."Wędrowcy nocy" to książka, którą się czyta z niezwykłą przyjemnością, przebywałam na granicy konieczności zarządzania własnym czasem. Czułam się, jak bohaterka, tylko ja walczyłam z tym, co chciałam, a tym, co było konieczne i racjonalne. Musiałam mieć wręcz nadludzką siłę, aby odłożyć książkę i zmusić się do tego, aby udać się do łóżka. To książka, która zmusza czytelnika do myślenia, do rozważań nad przeznaczeniem, własnym losem i nie jest się w stanie o niej zapomnieć. 





W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty