Recenzja Mateusz Cieślik „Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej”
Źle się dzieje w świecie animów
W domu państwa Bonarów, przedstawicieli znamienitego krakowskiego rodu,
dochodzi do okrutnej zbrodni. Zamordowana zostaje cała rodzina poza małą
Olimpią. Jej matka tuż przed śmiercią nakazuje dziewczynce odnaleźć Petroniusza
i schronić się pod skrzydłami Urzędu. Tę nadzwyczajną sprawę badają między
innymi Sara Kos i Aron Wysocki. Drobiazgowe śledztwo prowadzi w mroki
krakowskiego półświatka.
Nie dość, że w świecie animów dochodzi do strasznych wydarzeń, to jeszcze
związek Sary i Arona przeżywa kryzys. Dziewczyna uważa, że chłopak zbyt wiele
uwagi poświęca swojemu patronowi. Nie jest pewna, czy chce żyć z cieniem Hugona
Reya podążającym za nimi krok w krok.
Dlaczego zginęli Bonarowie? Kto stoi za zbrodnią? Czy ta nadzwyczajna sprawa ma
coś wspólnego z Sarą Kos?
Książka dla czytelników powyżej szesnastego roku życia.
Wydawnictwo: Beya
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 416
Cykl: Urząd do spraw
dziwnych
Tom III
„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to trzeci tom cyklu
Urząd do spraw dziwnych autorstwa Mateusza Cieślika. Nie spodziewałam się, że
świat animów może być tak dziwny, inny i rozbudzać do zgłębiania go z jeszcze
większą uwagą. Z pewnością nie dzieje się tam zbyt dobrze, a zbrodnie są tego
potwierdzeniem. Dlaczego zagrożone są rodziny, które cieszyły się
szlachetnością krwi? Zaatakowana rodzina należała do jednego z znamienitych
krakowskich rodów, jaka była tego przyczyna? Jeśli spotykacie się pierwszy raz
z tym cyklem, radzę wam zacząć przygodę od pierwszego tomu. W przeciwnym
wypadku nie będziecie potrafili zrozumieć wszystkich wątków, a to sprawi, że
nie będziecie czerpali z książki wielu emocji.
„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” przedstawia zbrodnię
popełnioną na pewnej rodzinie. W rodzinie Bonarów należącej do jednych z
szanowanych rodów zamieszkujących Kraków dochodzi do zbrodni w wyniku, której
zamordowana zostaje prawie cała rodzina. Jedyną ocalałą zostaje mała
dziewczynka o imieniu Olimpia. Matka dziewczynki zanim odeszła przekazała jej,
by skontaktowała się z Petroniuszem, musi schronić się w Urzędzie. Czy rodzina
przypuszczała, że to nie koniec? Sara Kos i Adrian Wysocki zajęli się sprawą,
zaczęli prowadzić szczegółowe śledztwo, czy uda im się odkryć prawdę? Dlaczgo
zginęła ta rodzina? Czy w świecie animów zapanuje spokój?
„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to intrygująca książka, która potrafi wzbudzić w czytelniku wiele emocji, autor potrafi oczarować czytelnika słowami. Jego książka utrzymuje świetny klimat, taki, który idealnie wpasowuje się w przedstawiony przez niego świat. Mateusz Cieślik potrafi pisać w specyficzny sposób, który idealnie się sprawdza w tej historii. Widać zmiany w jego warsztacie, na przestrzeni wydawanych książek jest coraz ciekawiej, dzieje się znacznie więcej. Sama zastanawiałam się, jak potoczy się śledztwo, kto jest odpowiedzialny za te wszystkie wydarzenia. Są momenty, kiedy akcja zwalnia, ale mnie to osobiście nie przeszkadzało, mogłam odetchnąć, by po chwili znowu wpaść w ten wir. Autor potrafi rozbudzić moją ciekawość, a świat animów potrafi być intrygującym miejscem. „Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to książka, która mnie przyciągnęła do siebie, sprawiła, że przyjemnie mi było ją czytać. Czas, który jej poświęciłam zdecydowanie nie był stracony. Autor ma wiele możliwości dotyczące świata przedstawionego, jestem przekonana, że kiedyś może nas jeszcze zaskoczyć.
Komentarze
Prześlij komentarz