Recenzja J. R. R. Tolkien „Silmarillion. Edycja specjalna z ilustracjami autora”

 Po raz pierwszy w historii specjalne wydanie słynnego kompendium wiedzy o mitologii Władcy Pierścieni z ilustracjami samego J.R.R. Tolkiena, barwionymi krawędziami i dwoma rozkładanymi mapami
Silmarile to trzy potężne klejnoty stworzone przez Fëanora, najbardziej utalentowanego spośród elfów, w których zostało uwięzione światło Dwóch Drzew Valinoru. Jednak pierwszy Władca Ciemności, Morgoth, skradł klejnoty i umieścił je w swojej żelaznej koronie, strzeżonej w niezdobytej fortecy Angband na północy Śródziemia.
Silmarillion opowiada historię buntu Fëanora i jego sprzymierzeńców przeciwko bogom, ich wygnania z Valinoru i powrotu do Śródziemia oraz stoczonej przez Elfy Wysokiego Rodu wojny z Nieprzyjacielem. Książkę wypełniają legendy o Ainurach, Valarach, upadku Númenoru i Pierścieniu Władzy. Razem składają się one na niepowtarzalny obraz dziejów Śródziemia od Muzyki Ainurów, z której zrodził się świat, aż do końca Trzeciej Ery, gdy powiernicy Pierścienia odpłynęli z Szarej Przystani...
Książka w bogatej szacie graficznej, w pełni kolorowa, zawiera również dwie rozkładane mapy Beleriandu w dużym formacie - oryginalną i w wersji zmodyfikowanej przez Christophera Tolkiena

 


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2024
Format: Książka
Liczba stron: 520



„Silmarillion”  w edycji specjalnej wzbogaconej ilustracjami samego autora jest niesamowitą książką, która trafiła do mnie jeszcze przed świętami. Wstyd się przyznać, ale nie miałam tej książki w swojej biblioteczce, dlatego, kiedy znalazła się ku temu możliwość, nie wahałam się i chciałam stać się jej posiadaczką. Nawet nie przypuszczałam, że to wydanie będzie tak atrakcyjne. Barwione na zielono brzegi, ilustracje autora i dodatkowe mapy, sprawią przyjemność nie tylko fanom autora, którzy kompletują każde wydanie książki, która ukaże się dzięki Christopherowi Tolkienowi. Historia Śródziemia jest bardzo bogata i o tym wie każdy, z każdą książką możemy się przekonać, jak bardzo ten świat się zmieniał. Po opublikowaniu Hobbita i Władcy Pierścieni, Tolkien skupił się na tym, aby dokończyć swój zbiór opowieści o mitologii i początkach Śródziemia. Rezultatem, choć opublikowanym po śmierci samego wielkiego człowieka, stał się „Silmarillion”.

„Silmarillion”  przedstawia wyczerpującą historię mitologicznego świata, który Tolkien stworzył, aby umieścić w nim swoją trylogię  pod tytułem „Władca Pierścieni”. Opisuje świat, którego częścią jest Śródziemie, powstanie elfów, ludzi i krasnoludów oraz wydarzenia, które miały miejsce w Śródziemiu od Pierwszej do Trzeciej Ery.  Wielkość książki polega na sposobie, w jaki łączy epicką fantastykę, mitologię i lingwistykę, aby stworzyć wielką opowieść o stworzeniu i zniszczeniu. Omawia naturę archetypowego dobra i zła. Ukazuje, jak zło nie umiera naprawdę wśród śmiertelników, ale odradza się na nowe i gorsze sposoby dla różnych pokoleń i różnych bohaterów.  Tolkien doskonale wie, jak wykorzystać emocje, podsycić lub je powstrzymać. Wie, jak przełączać się między punktami kulminacyjnymi, kiedy się zaangażować, a kiedy zwolnić, zachowując jednocześnie nienaruszone tempo. Ta opowieść jest pełna chwały, dumy, pychy, tragedii, patosu, wzlotów i upadków. „Silmarillion” przedstawia gęstą mitologię i niezwykle szczegółowa historię, urzekający jest każdy element kreacji świata. Większość książki poświęcona jest historii Silmarilów, klejnotów skradzionych elfom przez Morgotha, Mrocznego Władcę, który rządził, zanim Sauron ostatecznie zajął jego miejsce. Autor ofiarował nam historie z setek lat, z których każda mogłaby z łatwością stać się własną odrębną powieścią. Styl prozy jest taki, jakby napisał ją  historyk, ale biorąc pod uwagę, że Tolkien znał wiele starożytnych legend, to wcale nie jest to zaskakujące.„Silmarillion” może i nie jest książką dla każdego, może okazać się zbyt trudny, jednak warto do niego podejść, jeśli nie raz to kilka, za każdym razem dostrzega się znacznie więcej.  Myśl, że jeden człowiek stworzył ten niesamowicie skomplikowany świat z tak niezwykle złożoną historią, nie przestaje mnie zadziwiać. Fakt, że Tolkien potrafił zapamiętać wszystkie imiona bohaterów i miejsca, które stworzył, jest jeszcze bardziej zdumiewający. 





W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a

Komentarze

Popularne posty