Recenzja Janusz Stankiewicz „Gorath. Uderz pierwszy”
Gorath - ukrywający się przed prawem zabijaka i awanturnik,
półork półczłowiek – wpada w ręce władz i dostaje propozycję nie do odrzucenia.
Ma przeniknąć do organizacji płatnych zabójców – Nocnych Cieni, poznać ich
strukturę, metody działania i przywódców, by w odpowiednim momencie wystawić
ich siepaczom Władców. W zamian uzyska darowanie win i wolność.
By zdobyć zaufanie Cieni, Gorath musi stać się jednym z nich, a żeby poznać
tajemniczych przywódców, musi zabijać sprawniej niż pozostali. Szybko
przekonuje się, że nie jest to czysta robota, a podczas likwidacji celów giną
też postronni. Zaczyna rozumieć, że nie można być zawodowym mordercą i nie
staczać się coraz bardziej w mrok.
Nocne Cienie mają jednak własne metody na zapewnienie lojalności członków.
Podczas Rytuału Przejścia Gorath otrzymuje mistyczny tatuaż. Musi się go pozbyć
jak najszybciej, by móc wystąpić przeciw zabójcom. Upragniona wolność wymaga od
Goratha ostrożnego lawirowania między Nocnymi Cieniami, ludźmi kontrolującej go
Władczyni oraz jedną z kupieckich gildii. Jej zamorskie powiązania musi odkryć,
aby opłacić pomoc elfów – bez nich zawsze będzie na czyjejś smyczy.
Gorath stara się podchodzić do misji na zimno, jednak wbrew sobie z niektórymi
spośród Nocnych Cieni zaczyna go łączyć więcej niż znajomość i zdrada nie
przyjdzie mu łatwo, zwłaszcza gdy odkryje, jakimi motywami kieruje się ich
przywódca. Odtąd nie będzie już pewien, kto stoi po właściwej stronie oraz czy
on którąkolwiek ze stron powinien wybrać.
Pierwszy tom 3-częściowego cyklu, w którym krew leje się często i gęsto, a
podział na tych dobrych i tamtych złych nie istnieje. W każdym mieszają się
dwie strony mocy.
Wydawnictwo: Alegoria
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 292
Cykl: Gorath
Tom I
Czy zdarzyło się Wam przez przypadek trafić na książkę,
która wzbudziła w was zainteresowanie? Miałam tak z książką autorstwa Janusza
Stankiewicza pod tytułem „Gorath. Uderz pierwszy”. Przypadkiem trafiliśmy na
siebie z autorem i postanowiliśmy nawiązać współpracę, bardzo lubię książki
nieoczywiste, fantastyczne, w których coś uda mi się polubić Zaciekawiła mnie
ta krwista obietnica w opisie, co mogło oznaczać sporo akcji. Zazwyczaj nie
nastawiam się w żadną stronę, jeśli chodzi o podejście do nowej książki, jednak
coś czułam, że ta będzie dynamiczna i ciekawa. Chciałam za wszelką cenę poznać
Goratha, sprawdzić niemalże na własnej skórze, czy jest takim awanturnikiem,
który wpłata się w problemy. Znacie twórczość autora?
Głównym bohaterem książki autorstwa Janusza
Stankiewicza pod tytułem „Gorath. Uderz pierwszy” jest Gorath, to w połowie
ork, który ma problemy z prawem. Trudno się dziwić, skoro jest typem awanturnika
i zabijaki. Niestety prędzej, czy później ktoś taki wpada w problemy, z których
się nie wywinie. Władza przedstawia mu propozycję, której nie może
odrzucić. Jego winy zostaną odpuszczone
w zamian za nie tak drobną przysługę. Gorath będzie musiał przeniknąć i zinflirtować
organizację Nocnych Cieni, płatnych zabójców i w odpowiednim momencie zorganizować
obławę dla siepaczy Władzy. Nic jednak nie jest takie proste, jakby się mogło
wydawać. Czy ta misja będzie łatwa? Nocne Cienie mają swoje własne metody ku
temu, aby być pewnym lojalności swoich członków, czy Gorathowi uda się to
obejść? Czy członkowie gildii będą budzić w nim jedynie odrazę? Jak się potoczą
losy tego orka?
„Gorath. Uderz pierwszy” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, przedstawia on historie bohatera, który ma swoje zasady. Nie jest istotą, która podniesie rękę bądź miecz na kogoś bezbronnego, czy niewinnego, a jednak przemoc nie stanowi dla niego problemu. Ba, nawet bardzo często z niej korzysta, nie jest typem, który bez wahania rzuci się na pomoc uciśnionym. Autor zadbał o to, by historia była dynamiczna, ciekawa, wypełniona walką, intrygą. „Gorath. Uderz pierwszy” jest to debiut, który ma swoje zalety, jak i wady, czasami miałam wrażenie, że otrzymuję zbyt wiele informacji na raz. Nazewnictwo w książkach bywa rożne, czasem bardzo skomplikowane, w przypadku tej publikacji było go sporo, od miejsc po imiona postaci, których było sporo, do tego dochodziły wydarzenia historyczne. Bez dwóch zdań Janusz Stankiewicz ma niesamowitą wyobraźnię, a ja chciałabym zgłębić pewne rzeczy nieco bardziej. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie będę miała taką możliwość. W książce autor ukazał rządy Imperium, niejednoznacznie moralnych bohaterów, wiele ras zamieszkuje te ziemie. Stankiewicz przedstawił opowieść w sposób bogaty, jego język jest prosty, a jednocześnie dosadnie potrafiący przekazać rozgrywającą się scenę.
Komentarze
Prześlij komentarz