Recenzja Karolina Szafrańska „Before destiny teaches us to lie”
Od nienawiści do… miłości?
Pomysły, na które wpada się w stanie nietrzeźwości, rzadko należą do
najlepszych, ale Destiny Joyce zupełnie się nie spodziewała, że mogą być aż tak
złe.
Kiedy dzień przed walentynkami porzuca ją partner, Destiny żąda
sprawiedliwości. Chęć zemsty przyświeca tłamszonej przez lata Joyce do tego
stopnia, że decyduje się podjąć pracę u największej konkurencji swojego byłego
kochanka ― po tym, jak nietrzeźwa złożyła aplikację na stanowisko asystentki
szefa.
Głową ogromnej korporacji, będącej liderem na międzynarodowym rynku finansowym,
jest niejaki Oscar Preston. Być może dlatego Destiny nie podejrzewa, że jako
prawa ręka człowieka, dla którego była definicją chaosu i którego szczerze nie
znosiła, zapomni o zemście, jakiej pragnęła dokonać, i uwikła się w romans
wyrosły na wzajemnej niechęci.
W końcu każda reguła ma swój wyjątek. Czasem największy wróg staje się
najwierniejszym kochankiem, a nienawiść może się przeistoczyć w bezgraniczną
miłość. Jednak nikt nie mówi o tym, co trwa pomiędzy regułą a wyjątkiem. I nikt
nie wspomina o tym, że nie każdy jest gotów to przetrwać. Może dlatego nikt nie
powiedział Destiny Joyce, jak wiele kłamstw ukrywa Oscar Preston?
Książka dla czytelników powyżej osiemnastego roku życia.
Wydawnictwo: Beya!
Rok wydania: 2024
Format: Książka
Liczba stron: 344
Cykl: Destiny
Tom I
„Before destany teaches us to lie” to książka, która
mnie zaintrygowała. Bardzo podobała mi
się jej okładka, a kiedy przeczytałam opis wydawcy stwierdziłam, że w to
wchodzę i chętnie przeczytam. Lubię
takie historie, których fabuła nie tylko zaskakuje bohaterów, ale także
czytelników. Chciałam poznać pióro Karoliny Szafrańskiej, nie miałam okazji
czytać jej prac, a słyszałam wiele pozytywnych opinii. Cieszyłam się, że mogłam
przeczytać książkę i bawić się przy niej tak dobrze. Tego się nie spodziewałam,
główna bohaterka potrafi rozbawić czytelnika do łez. Nie żałowałam żadnej
chwili, którą spędziłam czytając tą książkę.
Główną bohaterką książki autorstwa Karoliny Szafrańskiej
pod tytułem „Before destany teaches us to lie” jest Destiny Joyce, nie układa jej się najlepiej, zwłaszcza, że
tuż przed walentynkami porzuca ją ukochany. To był dla niej cios, doprowadzało
ją to do wściekłości, była żądna zemsty, dlatego też postanowiła coś zrobić,
aby ją zrealizować. Destiny Joyce postanowiła zatrudnić się u człowieka, z
którym rywalizował jej były partner. Potężny i wpływowy konkurent poszukiwał
asystentki, więc okazja sama się nadarzyła, zwłaszcza, że alkohol dodał jej
odwagi, aby to uczynić. Pewnych rzeczy nie powinno się robić po alkoholu,
Destiny miała się o tym przekonać w najbliższym czasie. Oscar Preston jest
liderem na międzynarodowym rynku finansowym, a także nowym szefem kobiety. Życie
bywa niezwykle przewrotne, kiedy okazuje się, że w trakcie tego szatańskiego
planu, główny cel, jakim była zemsta, gdzieś zniknął. Pojawił się inny problem
oparty na obopólnej wrogości, Destiny nawiązała ze swoim pracodawcą romans, co
z niego wyniknie? Ile kłamstw ukrywa Oscar Preston?
„Before destany teaches us to lie” to książka, którą
czyta się bardzo szybko, myślę, że to za sprawą dobrego humoru, który został w
nią wpleciony. Główna bohaterka jest niezwykle zabawna, niektórym może się to
nie spodobać, jednak dodało to trochę lekkości w tej opowieści. Miałam dość
przyciężkich tematów, dlatego świetnie odnalazłam się w fabule stworzonej przez
Karolinę Szafrańską. Bardzo lubię, kiedy w powieściach pojawia się motyw enemie
to lovers, w tej książce go otrzymacie. Polubiłam postać Oscara i Destiny, ich
potyczki słowne były wisienką na torcie. Relacja bohaterów, tak jak ich uczucie
rozwijało się stopniowo. Karolina Szafranska potrafi podkręcić temperaturę
powieści, sceny zbliżeń były opisane ze smakiem, jednak potrafiły rozbudzić
wyobraźnię. „Before destany teaches us to lie” to jedna z tych powieści, które
potrafią dać czytelnikowi rozrywkę, rozbawienie i lekkość, której potrzebuje. Bardzo
podobało mi się, że autorka tak wiarygodnie oddała klimat każdego miejsca, w
którym przebywali bohaterowie, tyczy się to zwłaszcza pracy, czy kawiarni. Z
przyjemnością czytałam także o bohaterach drugoplanowych, wszystko było opisane
w odpowiedni sposób, aby nie zdominować historii. Przyjemnie czytał mi się ten
debiut, widać ogrom włożonej pracy w jego wykonanie.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz