Recenzja Lucy Score „Nareszcie moja”
Aldo Moretta był bohaterem. Odwagi z pewnością mu nie brakowało. Nie tylko stworzył w swoim mieście świetnie prosperującą firmę i zadbał o rodzinę i przyjaciół, ale także walczył z bronią w ręku za ojczyznę. Za to był gotów oddać życie. Los jednak zażądał od niego większej ofiary. Z ostatniej misji wojskowej Aldo wrócił do domu złamany i okaleczony. Udało mu się jakoś pozbierać, powoli wracał do życia. I tylko wciąż był samotny.
Gloria Parker o mało nie zginęła z powodu... miłości. Glenn Diller pił, bił i
upajał się jej bólem. Wyrwanie się z tego koszmarnego związku było dla
dziewczyny ostatnią szansą. W końcu jej się udało, mogła powoli odbudowywać
swoje życie. Krok po kroku starała się odzyskiwać godność. Nie mogła jednak
zapomnieć dziesięcioletniego pasma cierpień i upokorzeń, wstyd nie opuszczał
jej ani na chwilę. I wciąż była sama.
W małym mieście, takim jak Benevolence, ludzie się znają i wiedzą o sobie
wszystko. Być może niektórzy widzieli, że dla Aldo Gloria była kimś wyjątkowym,
a ona sama widziała w nim kogoś, komu może zaufać. Tyle że on był okaleczonym
bohaterem, ona zaś — nieszczęśliwą ofiarą. On nie wiedział, czy jeszcze jest
godny prawdziwej miłości, ona nie miała pewności, czy potrafi znowu się
zakochać. Każde z nich pozostawiło za sobą straszną przeszłość, ale oboje
pragnęli zaznać szczęścia. Razem.
Tylko jak odnaleźć sposób, aby uleczyć swoje rany i uwierzyć, że prawdziwa
miłość naprawdę istnieje?
Jak mocno można kochać w małym Benevolence?
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania: 2023
Format: Książka
Liczba stron: 484
Cykl: Miasteczko
Benevolence
Tom II
„Nareszcie
moja” to drugi tom serii pod tytułem Miasteczko Benevolence autorstwa Lucy
Score. Ostatnio mam taki okres, że udaje mi się poznać nowe autorki, które
potrafią napisać historie, które wzbudzają we mnie wiele emocji. Kiedy tylko
miałam okazję zapisywałam się na książki, aby tylko dokończyć zaczęte serie,
tak było w przypadku tej książki. Poprzednia część bardzo mi się spodobała,
dlatego też chciałam poznać kolejnych bohaterów malowniczego Miasteczka
Benevolence. Na uwagę i docenienie zasługuje także nasza okładka, bardzo
przypadła mi do gustu, jest taka delikatna i romantyczna.
Głównym bohaterem
książki autorstwa Lucy Score pod tytułem „Nareszcie moja” jest Aldo Moretta to wspaniały facet, żołnierz, bohater i
przyjaciel. Jest bardzo odważny i przedsiębiorczy, jako żołnierz bez wahania
stawał do walki, aby bronić ojczyznę, a obecnie pracuje. Udało mu się założyć
firmę,, która bardzo dobrze prosperuje, jest oddanym przyjacielem i dba o
swoich bliskich. Nosi na swych brakach widmo walki i samotność, po ostatniej
misji wrócił okaleczony i przybity. Powoli starał się wrócić do życia i walczyć
ze sobą, a przecież to najtrudniejsza walka. Gloria Parker jest kobietą, która
ocalała, nie dała się zabić miłości, a właściwie jej niezwykle toksycznej i
przemocowej wersji. Jej związek trwał aż dziesięć lat, przepełnionych bólem,
lękiem, nieustającym koszmarem, który znosiła z rąk Glenna, który powinien być
dla niej wsparciem, a stał się katem. Odnalezienie siebie, odzyskanie własnej wartości,
przypomnienie o godności nie będzie łatwe. Aldo kochał ją od liceum, jednak
nigdy nie mieli t magicznej chwili, ani czasu odpowiedniego, by pozwolić sobie
na coś więcej, aż do teraz. Nic jednak nie było proste, dwie złamane istoty,
ona po takim piekle wątpi, czy będzie w stanie kogoś pokochać, a on okaleczony
żołnierz, nie uważa żeby był jej godny. Czy odpowiedni moment, który nadszedł
wystarczy? Czy wspólnie dadzą radę pogrzebać przeszłość i sięgnąć ku wspólnej
przyszłości?
„Nareszcie moja” to przepiękna historia opowiadająca o wojskowym, który stracił nogę i kobiecie, która zbyt długo pozostawała w toksycznym związku. Czy uda im się odłożyć bagaż i pozwolić, by poprowadziła ich miłość? Życie bywa bardzo skomplikowane, w wielu przypadkach okazuje się, że dobrych ludzi spotykają bardzo złe rzeczy. Tak było w przypadku głównych bohaterów, kobieta doświadczyła okropnych rzeczy z rąk kogoś, kogo obdarzyła uczuciem, a on doświadczony przez walki, wrócił okaleczony. Obydwoje mają rany, psychiczne i fizyczne, samemu trudno się będzie z nimi uporać, a wspólnie? Aldo jest bardzo cierpliwy i daje jej do zrozumienia, jaka jest wyjątkowa. Zachęca ją, wspiera i podnosi na duchu za każdym razem, gdy się spotykają. Gloria jest piękną, życzliwą duszą i serce pęka, czytając wszystko, przez co przeszła. „Nareszcie moja” jest to piękna opowieść o nadziei, wrażliwości, prawdziwej miłości i zaufaniu. Ta książka jest niesamowicie napisana z dobrze rozwiniętymi postaciami, a głębia emocji jest po prostu niezwykła. Ponownie odwiedzamy naszych ulubionych mieszkańców Benevolence, mam nadzieję, że jeszcze nie raz uda nam się z nimi spotkać.
W s p ó ł p r a c a r e k l a m o w a
Komentarze
Prześlij komentarz