Recenzja J. K. Komuda „Kapłanka chaosu”

 Magiczna, niemoralna i zaskakująca kontynuacja bestsellerowej sagi CÓRA LASU

Od samego początku pobytu w elfim lesie Apopi postrzegana jest jako intruz – szkodnik, którego należy się pozbyć. Nie spodziewa się, by nadciągający, wytoczony przeciwko niej Proces Sprawiedliwych był naprawdę sprawiedliwy.
Dziewczyna nie ma jednak zamiaru się poddać. Dąży do konfrontacji i będzie walczyć o siebie i o życie mężczyzny, który jeszcze do niedawna był jej największym wrogiem.
Czy praworządne elfy postąpią wobec Apopi uczciwie i rozpatrzą jej sprawę
bezstronnie? Jak daleko będą w stanie się posunąć, by pozbyć się jej z Lasu Północnego?
Czy powinna uwierzyć w dobre intencje tych, którzy będą chcieli jej pomóc?
Czy udowodni, że zasługuje na miano hegemona?
Historia o pięknie utopijnej społeczności podszytej zgnilizną.
Oto długo wyczekiwany drugi tom powieści o Synach i Córach Lasu.

 


 

Wydawnictwo: Book Edit
Rok wydania:  2023
Format: Książka
Cykl: Córa Lasu
Tom II



Złapałam bakcyla i weszłam do cyklu Córka Lasu z przytupem, miałam ogromną przyjemność przeczytać „Kapłankę chaosu” autorstwa J. K. Komudy, od jakiegoś czasu bardzo intrygowała mnie ta pozycja. Pierwszym tomem serii jest „Hegemon Apopi”, jeśli jesteście zaciekawieni tą książką pamiętajcie o tym, żeby przeczytać ją w odpowiedniej kolejności. Czy warto? Czy „Córka chaosu” cierpi na syndrom drugiego tomu? Nic z tych rzeczy! Nie żałuję nawet sekundy, którą spędziłam w tym przepełnionym magią, tajemnicami świecie.

Główną bohaterką książki autorstwa J. K. Komudy pod tytułem „Kapłanka chaosu” jest Apopi, dziewczyna, która jest zmuszona przebywać wśród elfów, które niezbyt są tym faktem zadowolone. Oczekiwanie na Proces Sprawiedliwych nie należy do najprzyjemniejszych, zwłaszcza, kiedy jest się traktowanym jak zło konieczne. Las Północny nie przyjął jej zbyt gościnnie, dziewczyna nie ma zamiaru pokulić ogona pod siebie, zamierza to przetrwać na własnych zasadach.  Ludzki Hegemon nie jest wśród nich zbyt mile widziany, elfy zdają się knuć intrygi, aby jak najszybciej pozbyć się jej z własnej ziemi. Oczekiwanie na proces jej się dłuży, jednak, nie ma zamiaru się poddać, nie walczy jedynie dla siebie, ale i dla mężczyzny, który nie tak dawno temu był jej najgorszym wrogiem. Czy Apopi znajdzie w świecie elfów kogoś, komu będzie mogła zaufać? Jaki będzie werdykt? Czy uda jej się odejść z Lasu Północnego?

„Kapłanka chaosu” to niesamowita książka, która sprawiła mi niesamowitą przyjemność podczas czytania. Dawno nie miałam okazji zagłębić się w tak niecodzienny, dobrze wykreowany świat, w którym sama chciałabym pomieszkać. J. K. Komuda stworzyła opowieść, która porywa czytelnika w swoje stronnice i nie wypuści do ostatniej kropki. Mówię poważnie! Bohaterowie są bardzo rozbudowani, nie zostali potraktowani po macoszemu, sprawiają, że czytelnik angażuje się w to, co i się przydarza. Nie potrafiłam nie emocjonować się tym wszystkim, ani nie kibicować Apopi, która jest niezwykłą bohaterką. Stara się sobie radzić w każdej możliwej sytuacji, chociaż spadają na nią coraz to nowe kłopoty. Shiro także się zmienił, okazał się innym człowiekiem, troskliwym, robi wszystko, co w jego mocy, aby dziewczynie nie stała się krzywda. Los potrafi spłatać figle, połączyć ze sobą istoty, które pozornie nie powinny znaleźć wspólnego języka. „Kapłanka chaosu” jest książką, która wbija w fotel, jej zakończenie sprawia, że jest się niecierpliwym i wypatruje kolejnej części, mam nadzieję, że się pojawi, a my nie będziemy zbyt długo czekać na jej zakończenie. Akcja jest wartka, nie ma tutaj miejsca na znużenie, zwłaszcza, że świat elfów jest ciekawy, jest co zwiedzać. Autorka potrafi stworzyć historię, która uzależnia, jst dobrze skonstruowana, czyta się ją z zapartym tchem. 


 

W s p ó ł p r a c a   r e k l a mo w a 


Komentarze

Popularne posty