[PATRONAT]Recenzja Amelia Sowińska „Fury”

 Drugi tom serii motocyklowej autorki „Krwawych obowiązków”!
Przed laty Iris Zino została porwana. Oprawca przetrzymywał ją w starej przepompowni w Savannah. Dziewczyna już dawno straciła nadzieję na odzyskanie wolności, aż pewnego dnia stał się cud i jej ciche modlitwy zostały wysłuchane.
Oscar Cruz, nazywany przez braci z klubu Furym, zobaczył pewnego dnia w przepompowni zlęknioną, złamaną dziewczynę. Wtedy obiecał sobie, że nigdy więcej nie spotka jej krzywda. Posunął się do tego, że wziął na siebie winę za to, czego dopuściła się Iris.
Teraz, kiedy Fury wychodzi z więzienia, Iris ma nadzieję, że mężczyzna, o którym śniła od czasu uwolnienia, w końcu z nią będzie. Jednak dziewczynę czeka rozczarowanie. Oscar nie ma zamiaru się do niej zbliżać.
 


Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2023
Format: Książka
Liczba stron: 295
Cykl: Bloody Blade
Tom II


Książki Amelii Sowińskiej łykam, jak witaminy w okresie grypowym. Wypatruje każdej kolejnej sokolim wzrokiem, bo wiem, że warto będzie ją przeczytać. Tym razem autorka zaspokoiła moją czytelniczą ciekawość po raz drugi organizując mi spotkanie z Bloddy Blade. „Fury” to drugi tom tego cyklu i kolejny niebezpieczny, twardy i niezłomny motocyklista, z którym chciałam spędzić nieco czasu. Ta historia z pewnością będzie idealna dla miłośniczek wątków z bikerami i motocyklowymi klubami. Nie będziecie żałować. Amelia Sowińska należy do grona autorek, których książki bardzo lubię i wiem, że będę po nie sięgać, kiedy tylko zostaną wydane. Podczas spotkania z „Shadem” czułam ekscytację, jak było z „Furym”? Wypatrywałam listonosza z oddali wiedząc, jaką książkę mi przyniesie. 


Główną bohaterką książki autorstwa Amelii Sowińskiej pod tytułem „Fury” jest Iris Zino, dziewczyna, która była porwana i więziona. Przeszła prawdziwe piekło, nie tylko ona, w końcu przebywała w starej przepompowni wspólnie z Sonią. Iris uratował pewien motocyklista, nazywany przez wszystkich Furym, nie mógł tak zwyczaj nie o niej zapomnieć, musiał ją ocalić. Oscar Cruz obiecał sobie, że będzie chronić tą biedną kobietę, nie chciał, aby spotkała ją jeszcze jakaś krzywda, widząc, jak bardzo jest złamana, zlękniona wszystkim dookoła, wziął na siebie jej przewinienia. Fury trafił do więzienia, nie został zapomniany przez nią, ani przez jego braci. Dla niej mężczyzna stał się bohaterem i niecierpliwie wypatrywała, jego powrotu. Żyła wśród Bloody Blades i starła się wrócić do normalności po tych wszystkich przeżyciach, myśl o nim dodawała jej sił, jednak, jakie było jej rozczarowanie, kiedy mężczyzna po powrocie ukazał jej, że nie ma ochoty na głębszą relację z nią. Iris będzie cierpiała, a źródłem bólu będzie on, człowiek, który ją ocalił. Czy dla tej dwójki będzie jakakolwiek szansa na szczęśliwe zakończenie?





„Fury” to historia, która potrafi złamać nie jedno serce, by potem dać szansę na poskładanie go na nowo. Ciężko mi się czytało o cierpieniu tej niezłomnej kobiety, ale czułam, że jest silna, że sobie ze wszystkim poradzi, a Oscar przejrzy na oczy. Każdy ma swoje powody do określonych zachowań, Fury także, w końcu groziło im wielkie niebezpieczeństwo, na które mogli się okazać nieprzygotowani. Zarówno Iris, jak i Fury mieli swoje tajemnice, sekrety, powody do określonych zachowań. Amelia Sowińska stworzyła historię, o której często będę myślała, a nawet nie raz do niej wrócę. Dwa zamknięte serca, złamane, spowite ziemnością zdołały się uleczyć nawzajem, bijąc tylko dla siebie. Czy to nie wspaniałe? „Fury” to bardzo emocjonująca opowieść, która prowadziła mnie do wprost do jej finału, akcja rozkręcała się z każda kolejną stroną, od łamiących serce rozstań do gwałtownych niczym burza powrotów. 






W s p ó ł p r a c a    r e k l a m o w a 

 

Komentarze

Popularne posty