Recenzja Penelope Douglas „Dręczyciel”
Zmienił jej życie w szkole w piekło. Nie rozumiała,
dlaczego jej nienawidzi.
Nazywa się Tatum Brandt, ale on w żaden sposób się do niej nie zwraca. Jednak
wciąż ją zauważa. Nie marnuje żadnej okazji w szkole, żeby upokorzyć Tate, a
jego pomysły na dręczenie dziewczyny z każdym rokiem stają się coraz bardziej
okrutne.
Kiedyś ona i Jared byli najlepszymi przyjaciółmi oraz sąsiadami. Myślała nawet,
że go kocha. Teraz nie ma pojęcia, dlaczego sytuacja się zmieniła. Chłopak
rozpowszechnia na jej temat kłamstwa, zwraca przeciw niej wszystkich uczniów,
którzy zaczynają się śmiać z Tatum i ją poniżać. Dziewczyna staje się przez
Jareda szkolnym pośmiewiskiem.
Dlatego, żeby od tego uciec, wyjeżdża na rok do Francji. Po powrocie jest inna.
Odważniejsza. A co najważniejsze: obiecała sobie, że w tym roku postawi się
Jaredowi. Nie pozwoli, by chłopak dłużej ją dręczył.
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2022
Format: Książka
Liczba stron: 326
Cykl: Fall away
Tom I
Biorąc do ręki najnowszą powieść Penelope Douglas pod
tytułem „Dręczyciel” zaczęłam zastanawiać się, czy można pokochać kogoś, kto
robi nam krzywdę. Jestem przekonana, że nie ja jedna miałam w głowie to
pytanie, kiedy po raz pierwszy zetknęliście się z lekturą. Książka
przeprowadziła mnie przez szereg emocji, ukazując wspaniałą przyjaźń, która zmieniła
się w negatywne emocje przynosząc ból, gniew i cierpienie. Tate to dziewczyna,
która miała kręgosłup, nie była celowo okrutna ani nonszalancka, broniła się i czuła
się dobrze we własnej skórze, co wprowadziło równowagę przy zmiennych nastrojach
Jareda. Pamiętam słowa koleżanki, która polecała mi tą powieść, dlatego też nie
wahałam się przez chwilę, kiedy pojawiło się jej wznowienie.
Główną bohaterką
książki autorstwa Penelope Douglas pod tytułem „Dręczyciel” jest Tatum Brandt,
dziewczyna, która przez całą szkołę była obiektem drwin i szykan człowieka,
który kiedyś był jej najlepszym przyjacielem. Jego wyobraźnia i sposoby, w
jakie ją dręczy, upokarza z biegiem czasu stają się oraz okrutniejsze.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że jedno kłamstwo wystarczyło, aby
dziewczyna stała się pośmiewiskiem całej szkoły. Wyjeżdża wic na rok do
Francji, a po powrocie jest zupełnie inną osobą. Zawsze była silna, w końcu
musiała znosić zastraszanie, jednak teraz przejawia w sobie nową dojrzałość,
światowość i pewność siebie. Jared podjął decyzję o zaprzestaniu nękania Tate, co
sprawia, że w szkole jest inaczej. Historia ukazuje ich ostatni rok, poprzez
licealny dramat i rozwijające się wydarzenia, które skłaniają ich do
zagłębienia się, w minione przeżycia i uporządkowanie sprawy z dręczeniem, któremu
była poddawana dziewczyna. Co doprowadziło do takich wydarzeń? Co się stało z
Jardem?
„Dręczyciel” autorstwa Penelope Douglas jest książką
złożoną, w której możemy dostrzec wiele głębszych problemów. Kiedy ktoś jest zastraszany,
nie trudno jest nie zastanowić się, jak daleko można się posunąć zanim pęknie? Z
reguły takie nietypowe zachowanie jest wynikiem jakiegoś zranienia lub traumy,
Tate nie mogła zrozumieć, co takiego zrobiła, że Jared zachowywał się w taki
sposób. Bardzo cierpiała zarówno z powodu ich utraconej przyjaźni, jak i bólu,
który mężczyzna powodował w jej życiu. Próbowałam zrozumieć,
co działo się w jego głowie, ponieważ im więcej czytałam, tym bardziej stawało
się dla mnie jasne, że jego działania nie były zwykłą podłością. Kryło się za
tym coś więcej, w końcu udało mi się dostrzec w nim coś dobrego. Tate jest inteligentna,
bezczelna i na pewno nie była popychadłem. Biorąc pod uwagę motyw „znęcania
się” w książce i sposób, w jaki padła ofiarą, byłam zaskoczona, widząc, jak
bardzo walczyła i stawiała na swoim. Powieść ukazuje, w jaki sposób rodzą się prześladowcy,
jak dobra i kochająca osoba może zmienić się w dręczyciela. Penelope Douglas w „Dręczycielu” wspaniale ukazała w subtelny
sposób konflikt Jareda, który był na tyle silny, że można było próbować odgadnąć
jego powód tych niezbyt miłych czynów, których się dopuszczał. Był tyranem, ale
jednocześnie było jasne, że nie był tak
do końca złym facetem.
Komentarze
Prześlij komentarz