[PATRONAT]Recenzja Denise Hunter „Przełęcz Riverbend”

 Kiedy auto Katelyn Loveland wypada z krętej drogi w Appalachach, wydaje się jej, że to już koniec. Na ratunek przybywa jednak Cooper Robinson, zastępca szeryfa, i chociaż Katie uchodzi z życiem z wypadku… zupełnie traci głowę.

Cooper wkrótce dowiaduje się, że kobieta, którą ocalił w górach, jest nową dziewczyną jego brata – co czyni ją całkowicie niedostępną. Jednak pomimo usilnych starań nie może przestać na nią wpadać. Z czasem Katie zżywa się mocno z rodziną Robinsonów i wyjawia Cooperowi prawdziwy powód, dla którego przeprowadziła się do miasteczka w Karolinie Północnej.
Jeśli uczucia dojdą do głosu, ona może utracić pierwszą rodzinę, jaką kiedykolwiek miała, a on zmarnować szansę na uzyskanie stanowiska szeryfa. Oboje znowu stają nad przepaścią – i tylko od nich zależy, po jaką przyszłość sięgną.

 

Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania:  2022
Format: Książka
Liczba stron: 368
Cykl: Romans w Riverbend
Tom I


Bardzo lubię twórczość Denise Hunter, dlatego, kiedy otrzymałam propozycję zapoznania się z jej nową książką, która jest pierwszym tomem cyklu Romans w Riverbend nie zastanawiałam się nawet przez chwilę. „Przełęcz Riverbend” zapowiadała zupełnie nowych bohaterów, którzy z pewnością mają na swych barkach brzemię, z którym muszą się pogodzić, ale także walczyć o lepszą przyszłość. W książkach Hunter bardzo ważną rolę odgrywa wiara, jest siłą człowieka, która mobilizuje go także do walki z trudnościami.  Czasami los bywa niezwykle przewrotny, w jednej chwili człowiek jest bezpieczny, by po chwili spoglądać w twarz niebezpieczeństwu i nieuchronnej wizji śmierci. Jedni nie doczekają się pomocy, dla innych jest nadzieja, kiedy na horyzoncie wiedziony nicią przeznaczenia pojawia się ratunek. 




Główną bohaterką książki „Przełęcz Riverbend” autorstwa Denise Hunter jest Katelyn Loveland, nowa mieszkanka Riverbend. Młoda kobieta przemierzając krętą drogę w Appalachach wpada w poślizg, z którego nie potrafi wyjść obronną ręką. Znalazła się w okropnej sytuacji, jej samochód zawisł nad przełęczą, czy tak zakończy się życie Katelyn? Całe szczęście, że w tamtą stronę zmierza zastępca szeryfa, Cooper Robinson. Widząc w jakiej sytuacji znalazła się kobieta, postanowił zrobić wszystko, co w jego mocy, aby ją ocalić. Kiedy Katelyn jest bezpieczna okazuje się, że oboje mają poczucie tego, że są sobie bliscy. Świetnie się rozumieją i połączyła ich nić porozumienia. Wszystko komplikuje fakt, że kobieta jest nowa dziewczyną brata Coopera, co jest jednoznaczne z tym, że nie powinien się z nią widywać, ani tym bardziej pozwolić sobie na uczucia względem niej. Dla Katelyn sytuacja także nie jest prosta, ponieważ także ma problemy, a rodzina Coopera i Gavina stała się dla niej, jak własna. Pokochała tych ludzi i za nic nie chciałaby ich stracić, czy skłócić. Jak potoczy się ta sytuacja? Na co zdecydują się bohaterowie?


„Przełęcz Riverbend” ukazuje historię dwojga ludzi, którzy nade wszystko chcieliby być ze sobą i zbudować wspólną przyszłość, jednak istnieją przeszkody, które nie są tak proste do przeskoczenia, jakby się tego chciało. Każdy gest może sprawić, że ktoś ucierpi, a życie bohaterki skomplikuje się jeszcze bardziej. Istnieje jednak przekonanie, że jeśli chce się z kimś być i jest mu to przeznaczone to świat sprawi, ze tak się właśnie stanie. Czy w przypadku Katelyn i Coopera tak właśnie się stanie? Ktoś, kto tak wspaniale współgra z drugą osobą jest czymś wyjątkowym. Takie uczucie i odczuwane emocje nie dzieją się zbyt często, uwielbiałam patrzeć na bohaterów w tych szczególnych momentach, nawet, kiedy z czasem wydawały się zbyt bolesne dla nich samych.  „Przełęcz Riverbend” stała się symbolem, połączyła dwójkę ludzi, doprowadzając ich na sam skraj przepaści. To właśnie tam muszą dokonać wyborów, które z pewnością nie będą należały do łatwych i będą gotowe na to, aby zmienić wszystko. Denise Hunter mnie nie zawiodła, stworzyła niesamowitą opowieść, która zagościła w moim sercu. 







Komentarze

Popularne posty