[PATRONAT] Recenzja Shannon Maye, Kelly St. Clare „Tron z piór i kości”

 Dla fanów Jennifer L. Armentrout, Sarah J. Maas, Holly Black czy Elise Kova!

Wybrana. Uwikłana w morderstwo ojca. Uciekająca z dworów fae.
Przekleństwem Alli jest fakt, że nie może dotknąć mężczyzny, który sprawia, że w jej żyłach zaczyna wrzeć krew. Jeszcze niedawno myślała, że będzie szczęśliwa. Że będzie miała dobre życie. Teraz wszystko posypało się jak domek z kart.
Ojciec, który nie chciał mieć z nią nic wspólnego, nie żyje. Na dworach panuje chaos i każdy jest rządny krwi. Jej krwi. Alli musi odnaleźć zabójcę króla, ale to wydaje się mało znaczące w porównaniu z szaleństwem ogarniającym fae.
Alli desperacko potrzebuje znaleźć prawdziwe wejście do Underhill, zanim zapanuje ogólna anarchia. Odpowiedzi, których szuka, kryją się po drugiej stronie drzwi. Jest tego pewna.
Z dwoma mieczami, magiczną tarczą, nieco kapryśną mocą, a także podejrzanymi duchami w roli przewodników ponownie musi zlokalizować ścieżkę do rodzimego królestwa. A jeśli uda jej się tego dokonać – opierając się czarowi pewnego Unseelie śledzącego każdy jej krok – tym lepiej dla niej.
Jednak powinna pamiętać o tym, że przecież w połowie jest człowiekiem.

 


Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2022
Format: Książka
Liczba stron: 305
Cykl: Trylogia miodu i lodu
Tom II

 

„Tron z piór i kości” jest kontynuacją „Tronu miodu i popiołu”, drugim tomem cyklu Trylogia miodu i lodu autorstwa Kelly St. Claire i Shannon Mayer. Jakiś czas temu czytałam pierwszy tom tej historii i nie mogłam się doczekać, aby sięgnąć po kontynuację, chciałam poznać dalsze losy Alli, dowiedzieć się, jak sobie poradzi z problemami, które na nią spadły. Zastanawiałam się, czy powieść będzie równie intrygująca, wciągająca i magiczna, jak pierwszy tom. Alli jest uwikłana w poszukiwania, a tak to z nimi jest, że to zadanie skomplikowane i nie należy do łatwych. Nigdy nie wiadomo, z jakim niebezpieczeństwem przyjdzie stanąć twarzą w twarz. Człowiek walczy nie tylko z przeciwnościami losu, ale także z własnymi słabościami. Sfera emocjonalna nie należy do łatwych do poskromienia, czy też zapanowania nad nimi. Nie zawsze jest to możliwe, nie w przypadku, kiedy spada na nas tak wiele, a w głowie panuje chaos.



Główną bohaterką książki „Tron z piór i kości” autorstwa Kelly St. Claire i Shannon Mayer jest Kallik Bez Domu, lubi, kiedy nazywają ją Alli. Od czasu, kiedy musiała walczyć, aby polepszyć swój byt wydarzyło się tak wiele. Odkryła, że tak naprawdę należy do Seelie i jest nieślubną córką króla. Musi także odkryć, co się stało z Underhill, ważnym miejscu dla fae, które tak po prostu zniknęło. Dziewczyna ma więc ręce pełne roboty jej cel nie jest prosty, czuje się w pewnym stopniu odpowiedzialna za to, co się stało. Ucieczka, którą była musiała podjąć przez oskarżenia sprowadziła ją wprost do Unseelie. Czy będzie tam bezpieczna? Wszak jej podróż się nie kończy, ale tak naprawdę dopiero rozpoczęła. Czy Alli jest jedyną istotą, która może pomóc znaleźć drogę do Underhill? Komu można zaufać niosąc tak wielkie brzemię? Kiedy każdy z dworów pragnie krwi, kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem?






„Tron z piór i kości” to kolejna odsłona cyklu Trylogia miodu i lodu, bez dwóch zdań historia nabiera dynamiki akcji. Byłam ciekawa dalszych losów Alli i tego, co się tak naprawdę wydarzyło z Underhill. Czy jedna dziewczyna mogła nosić na swych barkach tak wielkie brzemię? Autorki wciągają nas w wir akcji, dlatego pamiętajcie o tym, aby czytać tą trylogię według kolejności. Nim sięgniecie po „Tron z piór i kości” zachęcam Was do przeczytania „Dworu z miodu i popiołu”.  Świat przedstawiony jest baśniowy, klimatyczny i często niebezpieczny. Czytając poprzednią książkę czułam się zaskoczona, oszołomiona, kiedy dowiedziałam się w  jakich warunkach nagle zniknęło Underhill, a także kim tak naprawdę okazała się dziewczyna, kim był jej ojciec. Z niektórymi książkami jest tak, że im więcej poznajemy jakąś historię tym więcej chcemy się dowiedzieć. W przypadku „Tronu z piór i kości” tak właśnie było ze mną. Jestem zaintrygowana fabułą i wydarzeniami, które już były, jak i tymi, które dopiero się wydarzą. Alli zyskała moją sympatię, chciałam dla niej jak najlepiej i po prostu trzymałam za nią kciuki. Podróż, którą musi przejść jest ekscytująca, walki imponujące, a co będzie dalej?  Tego dowiemy się w kolejnym tomie trylogii, a ja nie mogę się doczekać. 




Komentarze

Popularne posty