[PATRONAT] Recenzja Pula Weston „Cienie”

 Minął już rok od wypadku, w którym Gaby Winters straciła swojego brata bliźniaka Jude’a. Jej ciało zdążyło się zagoić, ale rany w sercu nadal palą żywym ogniem. Złych wspomnień nie pomaga odegnać fakt, że każdej nocy w jej snach nawiedzają ją potworne wizje, w których dziewczyna zabija demony i bierze udział w krwawej jatce.

Ale to przecież tylko sny. Żeby pomóc sobie się z nimi uporać, Gaby opisuje je na stronie internetowej. Jej przyjaciółkę niepokoją te historie, jednak dziewczyna nie potrafi przestać. Wydają się tak rzeczywiste, jakby wydarzyły się naprawdę.
Pewnego dnia w spokojnym miasteczku, w którym Gaby próbuje ułożyć sobie życie, pojawia się Rafa. Chłopak oznajmia, że ją zna. W ogóle zachowuje się bardzo dziwnie, ale to, co najbardziej szokuje Gaby, to fakt, że wygląda dokładnie jak bohater z jej snów. Z wizji, które od dawna ją nawiedzają.
Rafa twierdzi, że zna też Jude’a, ale to, co o nim opowiada, nie ma żadnego sensu. W ogóle to, co mówi, wydaje się nieprawdopodobne. Kiedy całuje Gaby, dziewczyna po raz pierwszy czuje coś ekscytującego. Jednak potem Rafa bez ogródek informuje, że to był tylko test.
Kim on jest? Kim są Refaim? Dlaczego Rafa sądzi, że Gaby jest kimś innym i nazywa się inaczej? I dlaczego w mieście zaczynają pojawiać się ludzie, którzy chcą skrzywdzić dziewczynę, a Rafa tylko się temu przygląda?

 


Wydawnictwo: Niezwykłe/Nowe Strony
Rok wydania:  2022
Format: Książka
Liczba stron: 320
Cykl: Refaim
Tom I


Uwielbiam książki, w których przemyka się motyw aniołów, nefilim, upadłych aniołów, czy demonów, dlatego też, kiedy „Cienie” wpadły mi w oko nie mogłam im się oprzeć. Anioły zawsze były gdzieś blisko mnie i w pewien sposób czuję się z nimi mocno związana. Staram się sięgać po książki, które są w moim zasięgu, aby poznać kolejne wizje różnych autorów i poznać kolejnych „skrzydlatych” bohaterów. Powieść, o której dziś Wam opowiem namiesza w życiu głównej bohaterki, jak można się poczuć, kiedy się okazuje, że życie, jakie prowadzicie, nie jest takie, jakie się wydaje? Co jeśli nie jesteś tym, kim myślisz? Jeśli to, co wiedziałaś, czułaś, cała Twoja przeszłość była kłamstwem? „Cienie” to pierwszy tom cyklu Refaim, co zwiastuje o wiele więcej ciekawych historii. 




Główną bohaterką książki autorstwa Pauli Weston pod tytułem „Cienie” jest Gabriella Waters z pozoru zwyczajna dziewczyna, jakich wiele. Jest pracowita, życzliwa i nieco zagubiona. Pracuje w bibliotece i próbuje sobie poradzić z przeszłością. Miała wypadek, z którego wyszła, co prawda cało, ale jej bratu to się nie udało. Jude zmarł pozostawiając w niej stratę, której nie potrafi przepracować. Ma także dziwne sny, które przenoszą ją do zupełnie innego świata, do którego dała wgląd innym przez pisanie opowiadania w Internecie. Powtarza się w nim postać pewnego chłopaka, który dzierży miecz, jakie było zdziwienie Gabrielle, kiedy zobaczyła go w barze. Okazało się, że znał ją i jej brata, co to wszystko mogło oznaczać? Czy mężczyzna mówi prawdę? Co spotka dziewczynę, kiedy pojawił się w jej życiu? Czy jej sny mogły zawierać ziarnko prawdy? Kim jest Refaim? Czy Gabrielle odzyska pamięć i utracone wspomnienia?





„Cienie” były trochę, jak powieść kryminalna, ponieważ nie wiedziałam, komu powinna zaufać główna bohaterka, ani komu ja bym to zrobiła będąc na jej miejscu. Powoli, gdy fragmenty życia Gabe'a zaczęły się rozpadać, a ona wpadła w świat piekieł, demonów i aniołów, spierających się o to, co jest słuszne. W powieści „Cienie” bardzo polubiłam Gaby, dziewczyna opłakuje swojego brata, chociaż jej żal jest obezwładniającym bólem, nie pozwala, by rządził jej życiem. Stara się iść dalej i przez całą opowieść wykazuje poczucie siły i hartu woli, pomimo wszystkich przytłaczających rzeczy, które na nią spadły, faktu, że całe jej życie lub to, co ona wie o nim i pamięta, mogło być dobrze spreparowanym kłamstwem. Gaby kwestionuje różne rzeczy, ale to dobrze, nie jest łatwowierną gąską, to poczucie niedowierzania, a to sprawdza się w kontekście poznawania aniołów i ich potomstwa. Na zaufanie przecież trudno jest zapracować we współczesnym świecie. Paula Weston to kolejny przykład genialnej australijskiej autorki, jej talent pisarski jest niesamowity. „Cienie” trzymały mnie na krawędzi podsycając ciekawość i dezorientację. Z chęcią nie raz powrócę do tego świata, mam nadzieję, że nie będę musiała na to zbyt długo czekać. 





Komentarze

Popularne posty