Recenzja Julita Sarnecka „Brat”
Maksim Aristov jest zaginionym przed laty bratem Mishy.
Mężczyźni wychowywali się w domu dziecka, ale nie wiedzieli, że są
spokrewnieni. Teraz, po latach, mają szansę być prawdziwą rodziną i to nie
tylko ze względu na więzy krwi. Maksim wejdzie także w struktury mafijne.
Będzie musiał zdobyć zaufanie członków rodziny Santini.
Becky to koleżanka z pracy Klary i Eilis. W wykrochmalonej bluzce i spódnicy do
kolan sprawia wrażenie szarej myszki. Dzięki temu, że zaprzyjaźniła się z
dziewczynami, często przebywa w towarzystwie Maksima, jednak stara się nie
wchodzić z nim w potyczki słowne.
Wydaje się, że ta dwójka nie może być bardziej różna. On – pewny siebie
mężczyzna, za którym ogląda się większość kobiet. Ona – cicha i wycofana
dziewczyna ukrywająca się za grzecznymi ciuszkami.
Jednak wkrótce wydarzy się coś, co ich połączy.
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2022
Format: Książka
Cykl: Sekrety mafii
Tom III
Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Przyszła pora,
aby pożegnać się z bohaterami wykreowanymi przez Julitę Sarnecką. „Brat” jest
trzecim tomem trylogii Sekrety mafii, czuję odrobinę smutku wiedząc, że aby
ponownie zetknąć się z tym światem będę musiała powrócić do pierwszego tomu. Książki
z motywem mafijnym zazwyczaj się powielają, mają jakieś wspólne elementy,
Julita Sarnecka pokazała, że można dać się zaskoczyć. Styl autorki jest
dopracowany i przystępny, a bohaterowie potrafią sprawić, że czuje się z nimi
nić porozumienia i sympatii. Pomimo szerokiej gamy barw czerni i szarości na
okładce, wewnątrz możecie liczyć na wiele emocji. Znacie książki tej autorki? Jeśli nie to
wpiszcie je na listę, musicie je poznać.
Główną bohaterką książki „Brat” autorstwa Julity
Sarneckiej jest Becky, to dziewczyna, na którą raczej nie zwraca się uwagi,
wydaje się cicha, ułożona, bardzo grzeczna. Typ szarej myszki, jest wycofana,
wydaje się nie być zbyt pewna siebie, nie nosi dobrze dopasowanych ubrań, jakby
za ich bezkształtnością zwyczajnie się ukrywała. Niewiele mówi o sobie, można
powiedzieć, że jest raczej skryta i z pewnością nie jest typem, który zwraca na
siebie uwagę mężczyzn, jednak czas pokaże, że to nie do końca prawda. Maksim
Aristov to człowiek, który może mieć każdą kobietę, przywyknął do ich
obecności, adoracji i szybkich zdobyczy. Coś jednak sprawia, że jest
zainteresowany skromną dziewczyną, która robi wszystko, aby trzymać się od
niego i jemu podobnym z daleka. Nic tak nie podsyca w mężczyźnie żądzy, jak polowanie,
w którym trzeba się natrudzić. Kto okaże się łowcą w tej pogoni? Które z nich
będzie zwierzyną?
„Brat” jest powieścią, która potrafi zaskoczyć, myślałam,
że losy Becky okażą się zupełnie inne, a fabuła popłynie w inną stronę.
Przyjemnie było mi się pomylić, ponieważ nie oznacza to tego, że była
rozczarowana książką, wręcz przeciwnie. Tak jak wydarzenia w książce, czasami
miło jest się przekonać, że nic nie jest takie oczywiste. Przeszłość potrafi
być niezwykle skomplikowana, ciągnąć się za człowiekiem, jakby, tylko czekała
na dogodny moment, aby się wmieszać. „Brat” jest dowodem na to, że autorki
dojrzewają, nabierają doświadczenia, a ich styl się zmienia. Julita Sarnecka
nie próżnowała, widać to na przestrzeni poprzednich książek. Byłam zachwycona
książką, dlatego też nie chciałam się od niej oderwać, chciałam poznać
wszystkie sekrety, rozwikłać każdą tajemnicę bohaterów, a finał był niezwykle
emocjonujący. Polubiłam Maksima tak samo jak jego poprzedników, współczułam mu tego,
przez co musiał przejść i miałam nadzieję, że jego los się odmieni zwłaszcza,
kiedy na jego drodze stanęła Becky.
Komentarze
Prześlij komentarz