Recenzja Ilona Andrews „Płoń dla mnie”
W świecie, w którym genetyka i magia są fundamentami
dynastii i potęgi rodów, żyje Nevada Baylor, młoda detektyw, która próbuje
utrzymać na powierzchni rodzinną firmę. Najnowsze zlecenie może się okazać dla
rodzinnego biznesu przełomem, albo ostateczną katastrofą.
Szalony Rogan, uparty jak osioł mag dysponujący fenomenalną mocą, który uważa
porwanie i przykucie do podłogi w piwnicy za dopuszczalne środki komunikacji,
nie będzie łatwym sprzymierzeńcem. Właściwie, będzie sprzymierzeńcem
śmiertelnie niebezpiecznym.
Ale Nevada, choć musi ukrywać swoje talenty i radzić sobie z konsekwencjami
tego, że oficjalnie magii nie posiada, ma jednak asa w rękawie - całkiem
niezwykłą rodzinę. Matkę, emerytowaną snajperkę. Babcię, ekscentryczną
konstruktorkę czołgów. I nie mniej szalone rodzeństwo. Z tą rodziną zadziera
się na własne ryzyko. Bo o ile Bóg mógłby napastnikowi wybaczyć, to Nevada na
pewno nie.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2022
Format: Książka
Cykl: Ukryte dziedzictwo
Wyobraźcie
sobie świat, w którym nie pieniądze grają najważniejszą rolę w świecie. W wyniku badań naukowych wynaleziono pewien
specyfik, serum, które potrafi obudzić w człowieku magiczne zdolności, które
genetycznie są przekazywane kolejnym pokoleniom. Dzięki nim ma się nie tylko
prestiż, pieniądze i dobre życie. Bardzo łatwo można dzięki nim zyskać władzę.
Czy ten świat nie wydaje Wam się ciekawy? Zaciekawienia dodaje fakt, że książkę,
o której wam opowiem napisał świetny duet kryjący się pod pseudonimem Ilona
Andrews, który udało nam się poznać dzięki serii książek o Kate Daniels. Czy
czeka nas podobna przygoda, dzięki, której nie będziemy potrafili odłożyć powieść
na bok? Zapraszam Was do świata z „Płoń dla mnie”, a mam wrażenie, że nie będziecie
chcieli się od niego uwolnić.
Główną
bohaterką książki „Płoń dla mnie” autorstwa Ilony Andrews jest Nevada Baylor,
to młoda dziewczyna, która prowadzi rodzinny interes, jakim jest firma detektywistyczna.
Robi, co może, aby przetrwała i nie poszła z torbami. Pieniądze są ważne,
sprawiają, że jest się zależnym od kogoś, kto ma ich sporo, w takiej właśnie
sytuacji jest Nevada. Podlega wpływowemu człowiekowi, który jest przywódcą
magicznego rodu. Nie może mu odmówić, kiedy czegoś zapragnie, tym razem dostaje
pewne zlecenie. Sprawa jest poważna, może przynieść jej rozgłos, albo straci
wszystko, na co tak ciężko pracowała. Mad Rogan posiada niszczycielską moc, aby
chronić kogoś ze swoich krewnych jest zmuszony prowadzić śledztwo i
współpracować z Nevadą. Czy kobiecie uda się rozwikłać tą sprawę? Kim są
osobniki zwane karłakami? Czy Nevada dokona czegoś niemożliwego?
„Płoń dla mnie” to dla mnie kolejne udane spotkanie z twórczością Ilony Andrews, zaproszenie do świata magii. Czasami jeden czyn potrafi sporo namieszać, a jego konsekwencje ciążą na przyszłości. Jeden eksperyment sprawił, że świat się zmienił. Zupełnie jakby sklasyfikował człowieczeństwo, obudził czasami zbyt złowrogą naturę. Magia zyskała wiele rodzajów, potężniejszą, słabszą, czasami bardziej brutalną, bywały i rzadkie jej odmiany. W takim dystopijnym świecie nie jest łatwo funkcjonować, jednak Nevada znalazła sobie miejsce i bardzo trudno będzie wyrwać ją z niego. To bohaterka, która wie, jak sobie radzić z przeciwnościami losu, jest inteligentna, zabawna i zadziorna. „Płoń dla mnie” jest niezwykle wciągająca, pochłaniająca, rozbudzająca w czytelniku wiele emocji. Jestem zachwycona tą powieścią, książka była rewelacyjna i nie mogę się doczekać kolejnych tomów, mam nadzieje, że nie będziemy musieli ma to długo czekać.
Komentarze
Prześlij komentarz