Recenzja Meghan March „Wspólne perwersje”

 Ta historia po prostu nie mogła się zakończyć happy endem
Holly Wix, utalentowana piosenkarka country, nie miała zamiaru rezygnować z rozwijającej się kariery tylko dlatego, że wyszła za miliardera. Żaden mężczyzna na świecie nie skłoniłby jej do ustępstw na tym polu. Nawet oszałamiająco przystojny i seksowny Creighton Karas. Holly już raz dała mu do zrozumienia, że od życia chce czegoś więcej niż męża miliardera. Jak widać, jej krótki list: Żegnaj, Creighton i to, co się stało później, niczego go nie nauczyło.
I nic dziwnego, bo Creighton był samolubnym dupkiem i nie miał ochoty niczego się uczyć. Uznał, że jego żona należy wyłącznie do niego, i nie zamierzał traktować jej kariery poważniej od własnych życzeń. Kiedy więc po raz kolejny został porzucony, oczywiste było, że musi ją znaleźć. Holly była jego, jej miejsce było przy nim. Nieważne, za jaką cenę. Nie przyjmował do wiadomości, że dumnej Holly nie sposób zniewolić i zmusić do czegokolwiek.
Tym razem jednak to, w czym był naprawdę dobry, mogło nie wystarczyć. Brudnymi zagrywkami i brutalnością raczej nie przekonałby jej o swoich uczuciach. W końcu Holly nie bez powodu wcześniej nie zaufała żadnemu mężczyźnie. Creighton już wkrótce miał się przekonać, że aby skłonić żonę do zajęcia miejsca u jego boku, będzie musiał się postarać i bardzo zmienić.
A to nigdy nie jest proste, jeśli ma się nieograniczone możliwości i ogromne pieniądze.

 

Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania:  2022
Format: Książka
Liczba stron: 208
Cykl: Kasa i perwersje
Tom III

Czytając książki Meghan March  wiem, czego się spodziewać, przede wszystkim relaksu i ciekawych bohaterów, których nie można nie polubić, kiedy przeczytałam „Nieprzyzwoite przyjemnostki” wiedziałam, że za nic na świecie nie odpuszczę trzeciego tomu cyklu Kasa i perwersje pod tytułem „Wspólne perwersje”.  Wiem, że to, co dobre szybko się kończy, a ostatnie spotkanie z Holly i Creightonem jest nieuniknione. Małżeństwo nie jest gwarancją niczego w dzisiejszych czasach. Nie można spocząć na laurach, trzeba być blisko, wypracowywać kompromisy i być ze sobą szczerym. Łatwo można kogoś zawieść, skrzywdzić i sprawdzić, że w nas zwątpi, znacznie trudniej jest odzyskać to, co się utraciło. Odbudowa zawsze jest trudniejsza niż zniszczenie.

Główną bohaterką książki „Wspólne perwersje” jest Holly Wix, bardzo zdolna piosenkarka muzyki country, jej kariera jest dla niej ważna, od zawsze była jej marzeniem i to, że wyszła za mąż za niezwykle bogatego i wpływowego człowieka nie sprawi, że to rzuci. Żaden facet nie zmusi ani nie nakłoni do tego, żeby podporządkowała się mu rezygnując z siebie. Nawet Creighton Karas bogaty i znudzony życiem mężczyzna, Holly sprawiła, że znowu cos poczuł i nie miał zamiaru tego zaprzepaścić. Kiedy została jego żoną myślał, że należy do niego i mu się podporządkuje, będzie spełniała jego zachcianki bez mrugnięcia okiem. Holly jest twardą kobietą, za nic na świecie nie da się zapędzić w sztywne ramy mile widziane przez swojego małżonka. Odrzucony Creighton dostał lekcję, której się nie spodziewał. Nie miał zamiaru żyć bez niej, spotkał kogoś, kto znaczył dla niego więcej niż własna duma. Czy mężczyzna zdoła się otworzyć przed Holly? Czy Creighton się zmieni? Czy udowodni żonie, że dla niej jest gotowy na wszystko?

„Wspólne perwersje” ukazuje, że w małżeństwie nie ma miejsca na zniewolenie drugiego człowieka, czy zmuszenie na to, aby się podporządkował w twarde ramy, które zostają narzucone. Nie ma w nim również miejsca na kłamstwa, zatajenie prawdy, czy niedomówienia. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjawi przykre sekrety i wprowadzi do pozornie uporządkowanego życia chaos. Kiedy związek się rozwija i zaufanie do drugiego człowieka zostaje zachwiane niezbyt dobrze to wróży na przyszłość. Meghan March w swojej powieści „Wspólne perwersje” ponownie wystawia czytelnika na próbę, taką samą, jaką mieli jej bohaterowie. Wszystkiemu winny jest brak uczciwości w związku, przez te wszystkie wydarzenie o wiele lepiej poznajmy zarówno Holly, jak i samego Creightona. Każde z nich ma swoje własne demony, problemy, z którymi przyjdzie im stanąć twarzą w twarz. Kwestia w tym, żeby robili to wspólnie, jak na prawdziwe małżeństwo przystało, bo właśnie razem są silniejsi i mogą wygrać każdą walkę. „Wspólne perwersje” to wspaniałe zakończenie tej trylogii, nie zawiodłam się na nim, mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli poznać kolejne książki Meghan. 


Komentarze

Popularne posty