Recenzja D. B. Foryś „Tymczasem daleko stąd…”
Jak wiele trzeba poświęcić, żeby zostać bohaterem?
Fado ma jeden cel: stać się najodważniejszą z wojowniczek. Aby to osiągnąć,
wyrusza w podróż po Krainie Pięciu Królestw. Od razu wpada w wir przygód i
niebezpieczeństw, a jej najważniejszym zadaniem jest odnalezienie zaginionej
królewny. I tu sprawa się komplikuje, bo dziewczyna tak naprawdę szuka samej
siebie, czym zapoczątkowuje lawinę absurdów.
Czarna magia miesza się z białą, przeuroczy i bosko przystojny książę
Kryszczjan opuszcza zamek, by wyruszyć w nieznane, a zły król kombinuje, jak
zawładnąć światem. Wiedźma tworzy paskudne klątwy, echo podsłuchuje, z kolei
syreny urządzają bitwy w pianie, podczas gdy piraci kradną, co się da, jak się
da, gdzie się da i kiedy się da. Każdy sobie rzepkę skrobie. Nie ma zmiłuj!
„Tymczasem gdzieś daleko stąd” to satyryczna komedia fantasy dla dorosłych i
młodzieży. Nonsens goni nonsens, nawiązania do popkultury zdarzają się na porządku
dziennym, a zbieżność osób i nazwisk zdecydowanie nie jest przypadkowa. Zabawa
właśnie się zaczyna.
Wydawnictwo: D. B. Foryś
Rok wydania: 2021
Format: Książka
D.
B. Foryś pokazała się już z kilku stron, potrafi pisać świetne romanse z
dreszczykiem w tle i niebezpieczeństwem, które można było poczuć na własnej
skórze. Była także fantastyka, cykl przygód Tessy Brown potrafił wykrzesać w
czytelniku ogień i także złamać serce, by w końcu dać nadzieję na lepszy czas.
Nie czytałam, co prawda wszystkich książek, ale jestem przekonana, ze są warte
tego by dać im szanse. D. B. Foryś należy do autorek, które potrafią zaskakiwać,
kiedy doszły mnie słuchy, że tworzy nieszablonową fantastykę, wiedziałam, że przeczytam
tą książkę, choćby nie wiem, co. Autorka należy do moich ulubionych, więc mam nadzieję,
że taka rekomendacja Wam wystarczy. Jeśli macie ochotę na komedię, w której
znajdzie się i fantastyka i satyrystyczne momenty to trafiliście na odpowiednią
książkę. Po ciężkich tygodniach pracy potrzebowałam oderwania i czegoś
pozytywnego, dlatego niewiele się zastanawiając sięgnęłam po powieść „Tymczasem
daleko stąd…” do czego Was zachęcam.
Główną
bohaterką książki „Tymczasem daleko stąd…” jest Fado, to dziewczyna o wielkim
marzeniu, chociaż jest bardzo drobna to ma bardzo niewyparzony język. To niezwykle
odważna istota, która pragnie być bohaterką, opanowała do perfekcji umiejętność
ukrywania własnego lęku. To niesamowita postać, która jest heroiczna,
nabuzowana i lubi, kiedy w jej życiu coś się dzieje. Dlatego też wyrusza w
podróż po Krainy Pięciu Królestw w nadziei na przygody, nic, więc dziwnego, że
tak się też dzieje. Kiedy ktoś czegoś bardzo pragnie, wtedy je odnajduje. Na swojej
drodze spotyka Kryszczjana, jest arkadie rem, który wyrusza na poszukiwania
zaginionej królewny. Co się z nią stało? Czy Senerity stało się coś złego? To
idealna sytuacja, aby wykazać się brawurą i pomóc przystojnemu młodzieńcowi.
Czy Kryszczjan jest tym, za kogo się podaje? Czy tak zawiązany sojusz ma szansę
na powodzenie? Dodajcie do tego wiedźmy, syreny, piratów i jednorożce, będzie
się działo!
„Tymczasem
daleko stąd…” to wyjątkowa podróż, w którą wkroczyłam bez wahania. D. B. Foryś
stworzyła Krainę Pięciu Królestw, gdzie mamy najróżniejsze istoty, które
zamieszkują odpowiednie jego części. Taką mieszaninę można sobie wyobrazić w
obszernej krainie baśni, która jest wielka i potężna, a jej mieszkańcy mają
różne priorytety. Wielki król mąci i układa złowrogie scenariusze, wiedźmy
ochoczo tworzą coraz okropniejsze klątwy, a gdzieś w tym wszystkim trwają
poszukiwania królewny, która być może wcale ni zaginęła. Co jeśli wcale nie
chce zostać odnaleziona? „Tymczasem daleko stąd…” to świetna książka, która potrafi bawić, a
także zaskakiwać swoją złożonością. To świat pełen magii, dobrego humoru,
nonsensów i przede wszystkim wspaniała rozrywka. „Tymczasem daleko stąd…” to książka inna niż wszystkie i właśnie dlatego powinniście o niej
pomyśleć, bo być może okaże się idealną dla Was.
Komentarze
Prześlij komentarz