[PATRONAT] Recenzja Cora Reilly „Złączeni przeszłością”
~Dante
Moje życie to historia zdrady i kłamstwa
Zabiłem tak wielu ludzi, ponieważ zaszkodzili
naszej sprawie, ponieważ zdradzili nasz Oddział.
Hipokryta. Kłamca. Morderca.
Tym właśnie jestem.
Zabiłem tak wielu, a sam zdradziłem Oddział pięć
razy. Przysięgałem, ręczyłem własną krwią i życiem, że mafia będzie zawsze na
pierwszym miejscu.
Pięć razy to kobieta była dla mnie na pierwszym
miejscu. Zdradziłem mojego ojca, złamałem przysięgę, zdradziłem moich ludzi.
Czy moje zdrady zniszczą w końcu wszystko, co
przysięgałem chronić?
~Valentina
W dniu naszego ślubu złożyłam przysięgę, że
zawsze będę stała po stronie Dantego.
Na dobre i na złe.
Że będę go kochała bez względu na wszystko.
Dorastając w mafii, wiedziałam, co nas czeka. Że
stojące przed nami wyzwania, nie będą miały końca. Nigdy jednak nie sądziłam,
że sprawy zajdą aż tak daleko.
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2021
Format: Książka
Liczba stron: 423
Cykl: Born In Blood Mafia
Chronicles
Tom VII
Cory Reilly nie muszę Wam przedstawiać, jej książki są
znane, a tematyka, którą w nich porusza, bardzo poczytna. Cieszę się, że mam
okazję patronować kolejnemu tomowi cyklu Born In Blood Mafia Chronicles. Wiele
się wydarzyło od pierwszego tomu, gdzie przyszło nam poznać opowieść o Arii i
Luce, mimo wszystko nie sposób jest nie rozglądać się za kolejna częścią. Nie
trudno zauważyć, że ten cykl jest rozległy, co może niektórych z Was przerażać,
zwłaszcza, kiedy zaczynacie dopiero swoją podróż z twórczością autorki. Nie
bójcie się, czytając książki Cory Reilly apetyt rośnie w miarę dotarcia do
ostatniej kropki.
„Złączeni przeszłością” opowiadają losy bohaterów,
których udało nam się już poznać w „Złączonych obowiązkiem”. O kim tutaj mowa?
Pamiętacie? Ponownie spotkamy się z Dante i Valentiną, mieli oni dość osobliwą
historię, którą szczególnie sobie upodobałam. Oboje poznali, czym jest strata
małżonka, wspólnie musieli ponownie stanąć na ślubnym kobiercu by spełnić swój
obowiązek względem mafii. Dla żadnego z nich nie było to łatwe, musi minąć
trochę czasu nim człowiek pogodzi się ze stratą, a kiedy nie jest on dany
sytuacje mogą być różne. Dante Cavallaro bardzo cierpiał po śmierci żony, gdyby
niewywarta na nim presja zapewne nie zdecydowałby się na tak szybki ożenek. „Złączeni
przeszłością” jest powieścią, która rzuca nieco szersze światło nie tylko na
minione wydarzenia, ale także na postać głównego męskiego bohatera. Cavallaro
był uważany za człowieka, który nie posiada emocji, nie ukazuje uczuć, jest
chłodny i zdystansowany. Dzięki tej powieści możemy się przekonać o tym, w jak
wielkim błędzie się znajdowaliśmy.
„Złączeni przeszłością” powinno się czytać zgodnie z
ogólnie przyjętą kolejnością, jeśli chcielibyście sięgnąć najpierw po „Złączonych
obowiązkiem”, a później od razu sięgnąć po tą książkę to nie tylko otrzymacie
wiele spoilerów, ale także możecie być nieco zdezorientowani tym, że nie znacie
wszystkich szczegółów. Powieść ta jest osadzona w Chicago, wkraczamy w brutalny
świat mafijnych rodzin, ich tradycji, które nie są elastyczne i nie zawsze idą
z duchem czasu, a małżeństwa dalekie są od celebrowania miłości. Są traktowane
jak kontrakty biznesowe, a z chwilą, kiedy obrączki zostaną wymienione i
zabłysną na palcach małżonków, zostają przypieczętowane. W tej rzeczywistości
na pierwszym miejscu są układy i korzyści, to świat, w który wydaje się
pozbawiony miłości, jednak w nawet tak pozornie beznadziejnej sytuacji serce
potrafi szybciej zabić. Cieszę się, że „Złączeni
przeszłością” zostali wydani, w pewnym stopniu okazali się dopełnieniem wielu
tematów, dzięki tej pozycji nie tylko inaczej spojrzymy na tę historię i postać
Dantego, który w większości wiedzie prym, ale także Valentiny. Czy Dante
słusznie określa się mianem zdrajcy? Czy powinien za to zostać napiętnowany? Jedno
jest pewne, nie znajdziecie tutaj czasu na nudę, a „Złączeni przeszłością” nie
są „odgrzewanym kotletem”, dadzą wam wiele frajdy, emocji, a to przecież najważniejsze.
Komentarze
Prześlij komentarz