Recenzja Lena M. Bielska „Nietykalne Serce”
Pięć rodzin mafijnych i prawo, którego nie wolno łamać!
Silvio Bellomo wyjeżdża w interesach do Kanady,
gdzie ma sprawdzić Cliftona, nowego sprzymierzeńca w walce z handlem kobietami.
Na miejscu poznaje Iwankę, jedną z uprowadzonych i przymuszonych do prostytucji
kobiet. Dziewczyna wpada mu w oko, więc bez chwili wahania postanawia ją
wykupić.
Sprawy szybko się komplikują, kiedy Silvio
zostaje porwany. Kolejne wydarzenia doprowadzają do podejrzeń, że wśród osób z
bliskiego otoczenia rodziny jest zdrajca. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich,
wychodzi na jaw, że jest nim osoba, której nikt nie byłby w stanie podejrzewać.
To sprawia, że mężczyzna obiecuje sobie, że nigdy więcej nie zaufa kobiecie.
Niespodziewanie w jego pobliżu pojawia się
Payton. Właśnie dzięki niej braciom udaje się uratować go z opresji. Jednak
Silvio nie chce się angażować. Nie potrafi jej zaufać, ale być może tym razem
nie będzie miał wyboru.
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania: 2021
Format: Książka
Liczba stron: 335
Cykl: Bellomo
Tom III
„Nietykalne serce” jest trzecim tomem cyklu Bellomo
autorstwa Leny. M Bielskiej. Miałam okazję czytać poprzednie książki tej
autorki, dlatego też wiedziałam, że to spotkanie będzie interesujące. Byłam
ciekawa tego, z jakim bohaterem zaznajomi nas tym razem i jaka będzie jego
historia. Czy Lena M. Bielska podniosła poprzeczkę wyżej w powieściach
mafijnych? W co tym razem rodzina Bellomo zostanie wplątana?
Głównym bohaterem „Nietykalnego serca” jest Silvio Bellomo, mężczyzna wyjechał do Kanady w interesach. Zamierza sprawdzić człowieka, który ma mu pomóc w walce z procederem handlu kobietami. Ma nadzieję, że wszystko się powiedzie tak, jak to sobie zaplanował. W jednym z klubów Silvio dostrzega pewną kobietę, ma na imię Iwanka, postanawia jej pomóc, chciał żeby miała możliwość zmiany swojego losu. Będąc członkiem jednej z pięciu rodzin ma się prestiż, budzi lęk, szacunek, jednak ma się też wrogów, a czasami nie wszystko idzie tak, jak sobie tego można życzyć. Silvio zostaje zdradzony i porwany, w życiu nie przypuszczałby, że ktoś taki może go zdradzić. Spadło na Silvio sporo, nie tylko porwany przez wrogów swojej rodziny, ale ktoś także zadał mu cios prosto w serce. Po czymś takim nawet niebezpieczny mężczyzna potrafi zamknąć serce przed światem. Może i jakoś szczególnie nie zabiegał o głębsze uczucia, zadowalał się chwilowymi uniesieniami, brał i zdobywał to, czego w danej chwili pragnął. Silvio po pobycie w Ottawie zmienił się, chociaż nadal widzi się jego zacięcie, walkę, determinację w realizacji pragnień to z pewnością rysa pozostanie. Wszystko się zmienia, kiedy jego drogi krzyżują się z Payton Keen, młodą i piękną kobietą, która skrywa swoje własne sekrety. Czasami wystarczy jedno spotkanie, problem, wspólna sprawa, jedynym wyjściem jest połączenie sił i niestety zaufanie. Czy Silvio będzie w stanie zbliżyć się do tej kobiety? Kim ona jest i czy tym razem Silvio nie zostanie zdradzony?
„Nietykalne serce” jest częścią bardzo fajnej serii mafijnej, do której mam dużą sympatię i sentyment. Odkąd przeczytałam debiutancką książkę Leny M. Bielskiej wiedziałam, że jeśli będę miała taką okazję na pewno przeczytam pozostałe tomy cyklu Bellomo. Muszę Wam przyznać, że ta książka ma w sobie wiele akcji, była nią wprost naładowana, ale nieprzeładowana. „Nietykalne serce”, jak dotąd stało się moim faworytem, z dotąd ukazanych książek autorstwa Leny M. Bielskiej. Wbrew pozorom, które gdzieś tam krążą przy takich książkach w tej jest dużo „mafii”, z pewnością będą czekały na Was spore emocje. Autorka pokusiła się o to, by opisać nieco ten świat i przedstawić różnice między poszczególnymi odłamami mafii. Widać, że tym żyje, interesuje się i potrafi wpleść w historie ciekawe zagadnienia, zagwozdki, zrzucić na swoich bohaterów nie lada problemy. „Nietykalne serce” to świetna książka, która opowiada nie tylko o rodzinie, a także o tym, jak trudno jest komuś zaufać, kiedy w tak brutalnym świecie się je straci.
Komentarze
Prześlij komentarz