Recenzja Julia Kail „Księżycowe serce”
Czy warto walczyć o własne szczęście, gdy świat staje w obliczu zagłady?
Są takie chwile, w których Kate i
Lucas marzą tylko o jednym: o zwykłym, spokojnym życiu nastolatków. Jednak ich
los splótł się na zawsze z potężnymi pradawnymi mocami i bogami, którzy, tak
samo jak ludzie, nie potrafią się wyzwolić od swoich słabości i namiętności. A
do tego jest jeszcze magia, która – znalazłszy się w niewłaściwych rękach –
niesie ze sobą tylko śmierć, chaos i zniszczenie... Czy młodzi zakochani,
dopiero wkraczający w dorosłe życie,
będą w stanie wyrzec się własnych pragnień, pokonać uprzedzenia i stawić czoła
niebezpieczeństwu, gdy na szali
spoczywa los całego świata i tej jedynej, ukochanej osoby?
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2021
Format: Książka
Liczba stron: 367
Cykl: Zmiennokształtna
Tom II
Pamiętacie książkę autorstwa Juli Kail „Zmiennokształtna”?
Taka przyjemna powieść o nastolatce dla nastolatków umieszczona w świecie
pełnym tajemnic, wampirów, wilkołaków i greckich bogów? Tak? To świetnie. Dziś
przychodzę do Was z jej kontynuacją, drugim tomem cyklu Zmiennokształtna.
Książka „Księżycowe serce” miała premierę jakiś czas temu, zabrałam się za nią
zaraz po poprzednim tomie, chciałam zobaczyć jak poradzi sobie Kate Seelow z
kłopotami, w które się wpakowała. O czym
opowiada książka? Czy miłość tej dziewczyny jest skazana na porażkę?
Główną bohaterką książki „Księżycowe serce” jest Kate
Seelow, to typowa nastolatka, której życie okazało się o wiele bardziej
niezwykłe niż przypuszczała. Od zawsze wiedziała, że coś jest z nią nie tak, że
różni się od swoich rówieśników, informacja o jej adopcji jedynie potwierdziła
te przypuszczenia. Dziewczyna miała małą grupkę przyjaciół, w której czuła się
najlepiej, a to, dlatego bo byli ze sobą bardziej związani niż przypuszczali. Silną
więź czuła z Lucasem, który był wilkołakiem i synem jednego z greckich bogów.
Problem w tym, że Kate została zaręczona z Apollem, co bardzo ją irytuje i
smuci jednocześnie. Dziewczyna z pewnością nie pamięta swojego pobytu na Olimpie,
dlatego czuje się tam obco. Jej serce należy do Lucasa, tak samo jak jego do
niej. Czy ta miłość ma szanse na przetrwanie? W świecie, w którym magia i
bogowie dyktują warunki sprzeciw nie wydaje się mieć żadnego sensu. Co się
stało z Kate? Dlaczego dziewczyna zniknęła i co ważniejsze, czy Lucasowi uda
się ją odnaleźć i odzyskać?
„Księżycowe serce” jest książką, która zwróciła na
siebie moją uwagę piękną okładką oraz opisem. Tak się stało, że w pierwszej
kolejności miałam tą książkę, aniżeli „Zmiennokształtną”, kiedy zorientowałam
się, że jest coś więcej w tej historii szybko naprawiłam błąd i zaczęłam czytać
historię Kate chronologicznie. Podobnie jak w poprzednim tomie ten także ma
pewne utarte schematy, jednak w żadnym wypadku mi to nie przeszkadzało. Wiedziałam,
że sięgam po książkę, która dedykowana jest głównie nastolatkom, więc starałam
się mieć takie podejście. „Księżycowe serce” czyta się bardzo szybko i
przyjemne, powieść potrafi wzbudzić w czytelniku emocje, a główną bohaterkę
polubiłam już w pierwszym tomie, dlatego chciałam wiedzieć, co dalej
przygotowała dla niej autorka. Ponownie weszłam w różnorodny świat, spotkałam
się z poznanymi wcześniej bohaterami, stanęłam do walki dobra ze złem. Uważam,
że to dobra książka i z pewnością okaże się trafiona w swojej grupie wiekowej.
Komentarze
Prześlij komentarz