[PATRONAT] Recenzja Anna Wolf „Zemsta gangstera”



Drugi tom serii, która podbiła listy bestsellerów w Polsce!
„Tarasow, zapłacisz mi za wszystko i będziesz smażył się w piekle”.

Jordan

Anton Tarasow, brat bliźniak Aleksieja, na zlecenie mafii zabija ludzi z zimną krwią i bez emocji. I tylko jedna osoba w przeszłości sprawiła, że jego serce zabiło mocniej – Jordan Pheonix. Może było to nawet coś na kształt miłości, jednak pozostały tylko żal i nienawiść.
Jordan Phoenix czuje dokładnie to samo, a nawet więcej. Chce zemsty na Antonie. Mężczyzna zapłaci jej za wszystkie krzywdy, które jej wyrządził i to z nawiązką. Niech nawet nie myśli, że ona zapomniała…
Jednak okaże się, że łączy ich coś więcej niż nienawiść.
Łączy ich przeszłość i sekrety, o których nie mają pojęcia.




Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2020
Format: Książka
Liczba stron:  280
Cykl: Gangsterzy
Tom II

Nie mogłam się doczekać chwili, kiedy na rynek wkroczy Anna Wolf z drugim tomem cyklu Gangsterzy. Wiedziałam, że ten rok będzie pracowity w książki, recenzje, patronaty, ale ta pani z pewnością dołożyła mi się pokaźnie do stosiku, sprawiając mi tym samym niesamowitą radość. Kiedy czytałam jej książki na Wattpadzie, nie mogłam się od nich oderwać, jedna za drugą gdzieś znikała w domu, w tramwaju, w pracy, przed spaniem, jeszcze tylko jeden rozdział i tak dobiegałam do samego końca czując pragnienie, tego więcej. Jak wypadła „Zemsta gangstera”? Który z braci Tarasow będzie dla Was tym jednym?



Podobno zemsta najlepiej smakuje na chłodno, nie podsycana żadnymi agresywnymi uczuciami, nie będąc porywem wzburzonych emocji, tylko wtedy można się nią najlepiej delektować. Zazwyczaj pragniemy jej wtedy, kiedy ktoś wyrządzi nam niesamowitą krzywdę, wierzymy ślepo, że tylko ona przyniesie nam ukojenie. Nikt z nas nie znosi bólu i cierpienia, nie chce tkwić w takim bałaganie. Ludzie z reguły bywają mściwi, nie wszyscy, ale wielu z nas tylko czeka, kiedy komuś powinie się noga, aby upomnieć się o swoje. Każda krzywda sprawia, że przeżywamy wiele stresów czasami jesteśmy zmuszeni by całkowicie przewartościować swoje życie. Zaczynamy uczyć się go na nowo, jednak zadra w sercu pozostaje i będzie o sobie przypominać dyskretnie, narastając z każdą chwilą, aż w końcu pochłonie każdą komórkę ciała podsycając chęć zemsty.





Jordan Pheonix jest główną bohaterką książki „Zemsta gangstera”, nie jest słodką dziewczyną, która biega beztrosko po butikach za czerwonymi szpilkami, jest twarda, niezłomna i ma złamane serce. W przeszłości zaufała pewnemu mężczyźnie oddając mu serce, zaufała mu i zachłysnęła miłością. Łączyło ich coś wyjątkowego, co z pewnością nie zdarza się zbyt często, zupełnie jakby odnalazły się dwie połówki tego samego jabłka. Niestety wszystko się skomplikowało, a ukochany nie był z nią szczery. Tym kimś był nie kto inny jak sławny Anton Tarasow, obiekt nienawiści i zemsty. Życie Jordan bardzo się zmieniło, związek z Tarasowem chociaż zakończył się czymś strasznym, złamanym sercem to zaowocował czymś, co dziurę po Tarasowie z pewnością wypełni.



Anton Tarasow kochał Jordan całym sobą, poprzez sploty wydarzeń żył w przeświadczeniu, że to właśnie Jordan zniknęła i go opuściła, nie miał więc pojęcia o tym, że dziewczyna obarcza go winą za wszystko, co ich spotkało. Kim jest bohater? Jest płatnym zabójcą, najlepszym w swym fachu, cicho, szybko i bardzo skutecznie. O nic nie pyta, nie ma przy tym żadnych wyrzutów sumienia. Działa automatycznie, trochę jak maszyna, a jednocześnie nawet nie zdawał sobie sprawę z tego, jak jedno z jego zleceń zmieni jego życie. Otrzymuje list, który zmieni jego życie już na zawsze. Życie Antona Tarasowa skomplikuje się jeszcze bardziej, ale wiecie co? Warto się przekonać, jak ten pan działa i skleja, coś co wydaje się nie do naprawienia.





„Zemsta gangstera” jest emocjonalną opowieścią, która oplotła mnie w taki sposób stronnicami, że robiłam wszystko, aby się z nich nie wyplątać. Mogłabym w nich zostać na jeszcze bardzo długi czas i wcale nie miałabym Annie Wolf tego za złe. Wydaje mi się, że z chęcią z takim Tarasowami skończyłabym na drinka i nie pozwoliła sobie przeszkadzać, mógłby wpaść Sergiej i poopowiadać jakieś krwawe historie.  Działo by się, oj działo, zupełnie jak w wspomnianej książce. Akcja jest dynamiczna, autorka niejednokrotnie się nią zabawiła w taki sposób, że nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw. Było dużo humoru, wzruszeń i zadziorności. Bohaterowie, jak w „Sercu gangstera” zostali wykreowani po mistrzowsku, a spotkanie ponownie Chloe i Aleksieja było świetnym posunięciem.


„Zemsta gangstera” opowiada o tym, że w życiu czeka nas wiele niespodzianek, zdarzeń, na które nie będziemy przygotowani. Nie wszystko bywa takie, jak przypuszczamy, a zemsta nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem, wiele może załatwić szczerość i komunikacja. Jesteśmy tylko ludźmi, poddajemy się emocjom i złym podszeptom niepewności. Nie wierząc w siebie i drugiego człowieka poddajemy wątpliwościom miłość, a ona nie umiera, nie tak łatwo, nawet z rąk egzekutora mafii.
Anna Wolf potrafi oddać swojej pracy serce, co pokazała dając życie kolejnym bohaterom, poruszając czytelników i sprawiając, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dokładnie tak, wprost nie mogę się doczekać kolejnych historii, którymi będzie chciała się z nami podzielić autorka. 







Komentarze

Popularne posty