[PATRONAT] Recenzja Elle Kennedy „Ryzyko”
Doskonałe
połączenie humoru, uczuć i namiętności w historii o dziewczynie z zasadami,
która trafia na zbyt przystojnego chłopaka bez zasad…
Wszyscy twierdzą, że niedobra ze mnie dziewczyna. Mają rację tylko po części – nie pozwalam, by rządził mną strach i z pewnością nie obchodzi mnie, co myślą o mnie ludzie. Jake Connelly – gwiazdorski napastnik Harvardu na swoje nieszczęście grzeszy arogancją, butnością i zbyt przystojną aparycją. Niestety, okrutny los sprawił, że muszę prosić go o pomoc w zdobyciu tak upragnionego przeze mnie stażu. Na moją prośbę Jake Connelly udaje, że jest moim chłopakiem. On jednak nie ułatwia mi zadania, za każdą udawaną randkę żąda… prawdziwej.
Wszyscy twierdzą, że niedobra ze mnie dziewczyna. Mają rację tylko po części – nie pozwalam, by rządził mną strach i z pewnością nie obchodzi mnie, co myślą o mnie ludzie. Jake Connelly – gwiazdorski napastnik Harvardu na swoje nieszczęście grzeszy arogancją, butnością i zbyt przystojną aparycją. Niestety, okrutny los sprawił, że muszę prosić go o pomoc w zdobyciu tak upragnionego przeze mnie stażu. Na moją prośbę Jake Connelly udaje, że jest moim chłopakiem. On jednak nie ułatwia mi zadania, za każdą udawaną randkę żąda… prawdziwej.
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Rok
wydania: 2020
Format:
Książka
Liczba
stron: 350
Cykl:
Briar U
Tom
II
Elle Kennedy udało mi się poznać w zeszłym
roku za sprawą książki „Pościg”, która pochłonęła mnie na tyle, że z chęcią
zgodziłam się patronować drugiemu tomowi cyklu Briar U, pod tytułem „Ryzyko”. Autorka jest kanadyjką i kojarzy mi się
właśnie z książkami, w których mamy nie tylko romans i skomplikowane uczucie,
ale także styczność ze sportowcami, czy też murami uczelni. Nie tak dawno
pojawił się w księgarniach cykl Hokeiści, „Dobry chłopak” i „Zostań”, które
także objęłam medialnym patronatem.
W
pierwszym tomie cyklu, „Pościg” poznaliśmy Summer, która wywodziła się z
wyższych sfer, przez co ocena jej osoby wypadała niezwykle krzywdząco,
zwłaszcza przez pewnego hokeistę Fitza. Chłopak marzył o tym, by stać się
graczem hokeja i udało mu się to zrealizować, przez przynależność w drużynie
uniwersyteckiej. Dzięki temu mógł opłacić swoje studia, więc ciężką pracą brnął
do celu. Początkowo mogłoby się wydawać, że Summer i Fitz do siebie nie pasują,
dzieli ich wszystko, a łączy niezbyt wiele, jednak czas pokazał, jak łatwo
można się pomylić w swoich osądach. Czasami wystarczy kilka nieodpowiednich słów,
aby skrzywdzić kogoś i samego siebie przy okazji. Dlatego tak ważne jest, aby
nie oceniać innych po pozorach, bowiem prawda może się okazać zupełnie inna.
W
„Pościgu” udało nam się poznać Brennę Jensen, córkę trenera drużyny
uniwersyteckiej, o której autorka zdecydowała nam się opowiedzieć w swojej
powieści pod tytułem „Ryzyko”. Myślę, że mimo wszystko, jeśli nie znacie
pierwszego tomu cyklu, uda się Wam wczuć w sytuację i podążyć za nowymi
bohaterami. W końcu każdy tom opowiada o innych bohaterach, a kto wie, może za
sprawą „Ryzyka” polubicie twórczość Elle Kennedy?
Z całą pewnością nie jest łatwo dorastać pod czujnym okiem trenera, zwłaszcza, kiedy ma się plan na siebie i niezły charakterek. Brenna jest młodą dziewczyną, do której trudno się zbliżyć. W oczach innych uchodzi za niedostępną i zdystansowaną kobietę, jednak sama zainteresowana nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Kiedy czegoś pragnie, jest gotowa na wszystko, aby to zdobyć. Jest silna i niezłomna, wie doskonale czego chce od życia i nie ma zamiaru pozwolić komukolwiek decydować za nią. Marzy o tym, aby zostać dziennikarką sportową, nie spocznie póki tego planu nie zrealizuje.
Z całą pewnością nie jest łatwo dorastać pod czujnym okiem trenera, zwłaszcza, kiedy ma się plan na siebie i niezły charakterek. Brenna jest młodą dziewczyną, do której trudno się zbliżyć. W oczach innych uchodzi za niedostępną i zdystansowaną kobietę, jednak sama zainteresowana nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Kiedy czegoś pragnie, jest gotowa na wszystko, aby to zdobyć. Jest silna i niezłomna, wie doskonale czego chce od życia i nie ma zamiaru pozwolić komukolwiek decydować za nią. Marzy o tym, aby zostać dziennikarką sportową, nie spocznie póki tego planu nie zrealizuje.
Brenna
jest wiernym kibicem uniwersyteckiej drużyny, w której z resztą grają jej
przyjaciele, a trenuje jej ojciec. Nic więc dziwnego, że sport jest dla niej
tak ważny, kiedy od najmłodszych lat był obecny w jej życiu. Nie ma więc
możliwości, żeby zdecydowała się umawiać z kimś, kto nie dzieli tej pasji,
bądź, co gorsza kibicuje lub gra w przeciwnej drużynie, zwłaszcza, jeśli jest w
niej gwiazdą. Wyobrażacie sobie skandal, jaki by wybuchnął gdyby tak Brenna
zdecydowała się na romans i rozkwit zakazanego uczucia? Rywalizacja między
drużynami Harvardu i Briar może przypominać nieco motyw dwóch zwaśnionych rodów
z „Romea i Julii”, to było moje pierwsze skojarzenie, podczas zagłębiania się w
lekturę, ale czy to źle? W żadnym wypadku.
Brenna
marzy o stażu w Hockey.Net, stacji, która specjalizuje się głównie w hokeju,
jednak dostanie się tam jest niezwykle trudnym zadaniem. Udanie się na rozmowę
kwalifikacyjną jest wystarczająco stresujące, że dziewczyna strzela gafę lub, bardziej sportowo
krążkiem hokejowym w samiutkie kolano i to te, na którym nie ma ochraniacza! Co
się stało? Drobne kłamstwo bardziej niż odrobinę komplikuje jej życie. W wyniku
niefortunnego zakręcenia Brenna wyjawia, że jest dziewczyną i to nie byle kogo,
a gwiazdy Harvardu w hokeju. Kłamstwo ma krótkie nogi, a ona nie może sobie
pozwolić na to, żeby stracić możliwość odbycia stażu w Hockey.Net. Co teraz?
Jake
Connelly jest wyjątkowo uzdolnionym hokeistą, który znajduje się na liście zakazanych
obiektów westchnień Brenny, z powodu przynależności do drużyny Harvardu. Nie
ważne jest to, że facet jest przystojny i w dziwny sposób oddziałuje na główną
bohaterkę. Wróg pozostaje wrogiem, w czym pomaga jego aroganckie usposobienie.
Problem pojawia się dopiero, kiedy dziewczyna wpada w cieć swojego kłamstwa i
ma zamiar zrobić wszystko, aby podtrzymać jego wiarygodność. Brienna jest taką
osobą, która pomimo niepowodzeń brnie do przodu i ciężko pracuje, a męski sport
nie jest zbyt przychylnie nastawiony do kobiet, jeśli nie siedzą na trybunach i
nie kibicują grzecznie mięśniakom. Staż jest dla niej wszystkim, dlatego
decyduje się na wszystko, nawet prośbę skierowaną do swojego wroga. Czy kapitan
uniwersyteckiej drużyny zgodzi się pomóc dziewczynie? Jacke jednak ją
zaskakuje, jednak każda przysługa ma swoją cenę. Jaka będzie jego? Nie taka
skomplikowana, domaga się prawdziwej randki z nią w zamian za każdą, która
będzie zmyślona. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy prawda wyjdzie na jaw? A
co jeśli okaże się, że Jacke znaczy dla niej więcej niż by tego chciała?
„Ryzyko”
jest powieścią, która została napisana lekkim i plastycznym językiem, dzięki
czemu czyta się ją szybko i przyjemnie. Chociaż początkowo miałam obiekcje,
myślałam, że Brenna mnie niczym nie zaskoczy, a Summer była tą postacią wartą
uwagi, okazało się, że niepotrzebnie się obawiałam. Bohaterka ujęła mnie swoim
uporem i tym, jak ciężko pracowała na to, żeby móc spełnić swoje marzenia. Nie
poszła na łatwiznę, nie prosiła ojca o pomoc, a próbowała sama rozwiązać swoje
problemy.
„Ryzyko”
nie jest lukrowanym romansem, porusza problemy, z którymi możemy mierzyć się na
co dzień, a nawet jeśli nie chodzi o nas, to może to spotkać bliskie nam osoby.
Niezbyt dobra relacja z rodzicem, gdzie mamy brak zaufania, czy zbytnią
kontrolę nad każdym stawianym krokiem. Problem z używkami, który jest powszechny
wśród młodych ludzi, łatwo jest wpaść w tarapaty, a wydostać się z nich bywa
znacznie trudniejszą sprawą. Mamy tutaj także ukazaną dyskryminację kobiety w
męskim świecie, ukazywanie jawnej niechęci naszej bohaterce. Elle Kennedy
potrafi nas zaskoczyć i przekazać naukę poprzez książki, które mają służyć
głównie naszej rozrywce i uciesze.
Bohaterowie
zaskarbili moją sympatię, widać, że między nimi coś się dzieje, iskrzy, a ta
fascynacja nie jest zamiatana pod dywan. Jake i Brenna są świadomi adoracji, a
także tego, co się za tym wszystkim wiąże. Nie udają, że tego nie dostrzegają,
nie ma więc tutaj takiego typowego hate-love, ale to dobrze. Mamy docinki, grę,
którą prowadzą między sobą, to wszystko
sprawia, że jest ciekawie i zabawnie. Tak, dobrego humoru Wam tutaj nie
zabraknie. Autorka zdecydowała się nam ukazać coś zupełnie innego, walka o
zaufanie, o otworzenie się na świat i drugiego człowieka, a także sprostanie
narzucanym wyzwaniom.
„Ryzyko”
jest mieszaniną pasji, przyjaźni, chemii między bohaterami, dobrego humoru, dążenia
uparcie do celu, pragnienia spełniania marzeń, poruszania ważnych kwestii i
pięknej miłości. Serdecznie Wam polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz