Recenzja Natalie Parker „Morski Ogień”

"Morski ogień" to zapierająca dech w piersi opowieść łącząca kobiecą siłę Wonder Woman z wybuchową akcją Mad Maxa: na drodze gniewu.
Gdy jej załoga ginie z rąk krwiożerczych żołnierzy nikczemnego Arica Athaira, zwanych Pociskami, Caledonia Styx musi sama znaleźć swój kurs pośród śmiertelnie niebezpiecznych wód. Dowodzi statkiem „Mors Navis”, którego załoga składa się z podobnych do niej dziewczyn i kobiet, które straciły rodziny i domy przez Arica. Wspólnie starają się nie tylko przeżyć, ale i pozbawić Arica jego floty uzbrojonych po zęby okrętów.
Gdy jednak najlepsza przyjaciółka Caledonii cudem przeżywa atak dzięki jednemu z Pocisków, który wraz z nią próbuje uciec, przywódczyni staje przed dylematem – czy pozwolić mu dołączyć do załogi? Czy chłopak jest kluczem do zniszczenia Arica raz na zawsze... czy też stanowi zagrożenie dla wszystkiego, co zbudowały kobiety z „Mors Navis”?




Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 328

Zapewnie nie będzie to żadną nowinką, kiedy podkreślę, że bardzo ciekawiła mnie ta pozycja, ze względu na to, że bardzo cenie sobie książki fantastyczne  i od jakiegoś czasu krążyła wokoło mnie. Jedynie raz udało mi się czytać książkę, gdzie były zamieszczone elementy piractwa i byłam ciekawa, czy ta wizja mi się spodoba. Lubię silne bohaterki, a wizja poznania kolejnej napawała mnie ciekawością. Okładka od razu mi się spodobała, opis zwiastował kolejną niesamowitą przygodę, w którą dziarsko miałam wkroczyć. Czy mi się to udało? Czy „Morski Ogień” wywarł na mnie oszałamiające wrażenie?
Główną bohaterką książki „Morski Ogień” jest Caledonia Styx, kobieta, która całe swoje życie spędziła na morzu, innego nie zna. Wraz z rodziną uciekała w ten sposób przed armią Arica Athaira, okrutnego człowieka, dla którego nie ma żadnych świętości. Jego dłonie pokryte są krwią wszystkich, którzy odważyli mu się przeciwstawić. Rozdziela rodziny porywając chłopców po to, aby wcielić ją do swojej zniewolonej armii, którą nazywają Pociskami. Przebywający w niej mężczyźni są faszerowani narkotykiem, dzięki któremu są pozbawieni wolnej woli, ślepo wykonują rozkazy Arica. Niestety każda ucieczka niesie za sobą zagrożenie, a także pozostawia piętno. Ktoś tak okrutny jak Athair nie zapomina, a drobne porażki zamienia w sukcesy za wszelką cenę. Caledonia z rąk Arica Athaira traci całą rodzinę, co sprawia, że staje się rządna zemsty. Zamiast rozpaczać i popadać w obłęd decyduje się na to, aby stać się kapitanem statku i dokonać zemsty, której tak desperacko pragnie. Czy jej się to powiedzie?



Kapitan „Mors Navis”  ma dość specyficzną załogę, jest ona bowiem spleciona z ocalałych kobiet i dziewczyn, które w jakiś sposób zostały skrzywdzone przez Arica. „Mors Navis” jest jednym z niewielu okrętów, które w dalszym ciągu  stawiają opór. Nie zgadzają się z rządami Athaira. Najważniejsze, co mogą zrobić to pozbawienia tyrana chociaż częściowo, uzbrojonych okrętów, które szerzą pogrom na morzach. Caledonia jako kapitan podtrzymuje jedną i najważniejszą zasadę, którą jest nie branie na pokład żadnego z wrogich żołnierzy. Pewnego dnia wszystko się komplikuje i wiara w słuszność tego prawa zostaje zachwiana. Co zrobi Caledonia, kiedy jej przyjaciółka zostaje ocalona przez jednego z wrogich żołnierzy? Czy może sobie pozwolić na to, aby został? Czy wcieli go do załogi, a co jeśli to podstęp? Co wybierze Caledonia?



„Morski Ogień”  to niesamowita powieść, którą nie sposób jest odłożyć „na potem”, czas z nią płynie gładko, niczym „Mors Navis” przecinający fale oceanów. Czytałam, czytałam i czytałam, pochłaniałam każde słowo autorki. Styl Natalie Parker jest bardzo przystępny, potrafi zaciekawić czytelnika mimo tego, że większa część akcji koncentruje się na oceanie. Zostajemy wprowadzeni w życie, jakie prowadzi, nie jest one burzliwe, w książce mimo wszystko panuje spokojny klimat, poznajemy bohaterki, staramy się wczuć w ich położenie. Poznajemy relacje, jakie między nimi panują, nie zawsze są zgodne, czasami trudno jest wybrać kolejny krok. Caledonia jest niezwykłą postacią, jest silna, mądra i stara się postępować słusznie, chociaż nie jest w pełni zaufać sobie, ani załodze. Patrzy na życie poprzez pryzmat popełnionych błędów, nie chce, aby przez jej niezbyt trafny wybór stała się komuś krzywda. Autorka postawiła na bardzo silne i waleczne postacie, myślę, że dzięki temu rozbudziła we mnie jeszcze większą ciekawość.
Z całą pewnością nie będziecie się nudzić, autorka wyważyła doskonale wydarzenia serwując nam zwroty akcji, strzelaniny, ukazując grozę niebezpieczeństwa, kiedy w końcu należało zejść na ląd po prowiant i uzupełnić potrzebne rzeczy, aby wyruszyć w dalszą podróż. Autorka stworzyła bardzo autentyczną powieść o wielu motywach bazując na emocjach i ciężkim życiu. Bardzo się cieszę, że miałam okazję sięgnąć po tą opowieść.

„Morski Ogień” to opowieść o tym, jak ważne są więzi rodzinne, czasem splecione ze sobą żywoty mimo różnic krwi potrafią stanowić dla siebie namiastkę utraconej rodziny. Walka potrafi zjednoczyć, ukazując siłę przyjaźni i poświęcenia, jakie potrafi wykrzesać zagrożenie. Gorąco Wam polecam, jestem przekonana, że każdy znajdzie w tej powieści coś dla siebie. 








Komentarze

Popularne posty