[PATRONAT] Recenzja Rachel Van Dyken „Lex. Zastępca trenera podrywu”


Druga zasada skrzydłowego: nigdy nie okazuj komuś, jak bardzo go pragniesz.
Lex nienawidzi Gabi. Gabi nienawidzi Leksa. Ale spoko, przynajmniej odwzajemniają swoją nienawiść, prawda? Chłopakowi zależy wyłącznie na przetrwaniu kilku tygodni, podczas których będzie uczył nową pracownicę tajników działania spółki Skrzydłowych, po czym ją spławi. Kiedy jednak zaczynają razem pracować, ich sprzeczki i napięcie seksualne wykraczają poza wszelką skalę, dlatego Lex nie jest już pewien, czy woli udusić Gabi, czy może oprzeć ją o najbliższy stół i się z nią zabawić.
Gabi skrywa tajemnicę nie tylko przed swoim wrogiem, ale też przed najlepszym przyjacielem. Granica się zaciera, gdy zamiast złoczyńcy, za jakiego zawsze go miała, dostrzega w Leksie kogoś więcej. Nie podoba jej się to, że ten facet ją pociąga – przecież żaden student informatyki nie powinien mieć tak seksownego ciała ani tak dobrze wyglądać w okularach. „Lex Luthor” jest jednak kobieciarzem. Jest niebezpieczny. Gabi powinna trzymać się od niego z daleka.
Choć przecież zawsze pragnęła dreszczyku emocji.



Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 318
Cykl Skrzydłowi
Tom II

Nie ukrywałam, że czytając pierwszy tom cyklu Skrzydłowi autorstwa Rachel Van Dyken opowiadający historię Iana, na pewno sięgnę po następny. Wspominałam Wam, że będzie dotyczył kolejnej dwójki, a kiedy poznałam jego bohaterów byłam przekonana, że może się okazać nawet ciekawszy od jego  poprzednika. Dotyczył przecież pana bardziej złowieszczego i demonicznego, który nosił przydomek Lexa Luthora ich duetu. Dlaczego Gabi i Lex skaczą sobie do oczu przy każdej okazji?

„Nie zyskałem przydomku „Lex Luthor”, dlatego że byłem dżentelmenem noszącym koszule na guziki, który używał w sypialni słów „proszę” i „dziękuję”.
Byłem złoczyńcą.
Z Ciemnej Strony.
Niegrzecznym”.



Zacznę od tego, że nasi bohaterowie znają się od dzieciństwa, Lex, Gabi i Ian byli najlepszymi przyjaciółmi. Dorastali wspólnie i to właśnie Lex był w stanie zawsze bronić lub pocieszyć Gabi w chwilach słabości. Mieli silną więź chociaż z biegiem czasu mogłoby się wydawać, że relacja Iana z Gabi stała się bliższa,  ponieważ uważali się za  przyszywane rodzeństwo. Co takiego się wydarzyło, że przyjaźń legła w gruzach? Dlaczego Gabi jest taka agresywna i zacięta względem Lexa?

„Większość dziewczyn miała mnie za mrocznego, złowieszczego, jeżdżącego na motocyklu frajera, który jakimś cudem nie wyleciał jeszcze ze studiów. Nie wiedziały jednego: miałem więcej szarych komórek w małym paluszku i więcej pieniędzy na koncie, niż byłyby w stanie sobie wyobrazić… lub policzyć na dziesięciu palcach”.




Wydarzyło się coś w ich przeszłości, co sprawiło, że dziewczyna poczuła się bardzo skrzywdzona. Gabi miała wtedy osiemnaście lat i wybrała się na jedną ze studenckich imprez na kampus. Znajdowali się na niej wyposzczeni chłopcy w tym i nasi mistrzowie podrywu Ian i Lex. Dziewczyna przeżyła zawód miłosny, okazało się, że jej chłopak spotykał się jednocześnie z inną dziewczyną. Chciała zerwać z wizerunkiem grzecznej dziewczynki, przebrała się więc za elfa i postanowiła zabawić. Oderwać się od przykrych wspomnień i zawodu. Zwróciła na siebie uwagę samego „Lexa Luthora”, złowieszczego i spragnionego wyzwania chłopaka. Zaiskrzyło na tyle mocno, że dali się ponieść i z pewnością doszłoby do czegoś więcej, gdyby nie Ian, który był świadkiem tej chwili. Rozpoznał „ich” Gabi i uruchomił się w nim instynkt opiekuńczy względem przyjaciółki.  Lex zranił ją bardzo dotkliwie, czego nigdy mu nie wybaczyła nie zdając sobie sprawy z tego, że w ten sposób chciał ją chronić przed samym sobą.



„Panna nie ukazywała zbyt wiele ciała. Pozostawiała co nieco wyobraźni. Spodobało mi się to. Pachniała miętą pieprzową.
Mięta była moją słabością.
A może cycki były moją słabością”.

Ian dał Lexowi ultimatum, by trzymał  się z dala od Gabi, ponieważ nie wierzył, że chłopak będzie chciał czegoś więcej niż przypadkowego seksu. Wiedział doskonale, że Gabi zasługuje na coś więcej, jest porządną dziewczyną, a takie starali się omijać szerokim łukiem. To właśnie wtedy Lex zaczął odpychać dziewczynę przyjmując pozę wiecznie napalonego chłopca na wszystko, co nawinie się w zasięgu jego wzroku. Pojawiał się z wieloma dziewczynami i nigdy sobie nie szczędził przyjemności. Gabrielle była tego wszystkiego świadkiem i nie potrafiła z tym sobie w pełni poradzić, dlatego ile kto znajdowali się w tym samym pokoju dochodziło do wielkiej sprzeczki, która była jedynie dymną zaporą przed pożądaniem i siłą  prawdziwego uczucia.

„– Kurna. – Pokręciłem głową, uśmiechając się pod nosem. – Kopnęłaś go w sprzęt?
– I ugryzłam w język – powiedziała i uśmiechnęła się jak dzika kotka. – Jestem agresywna”.



Problemy finansowe Gabrielle sprawiają, że jest zmuszona znaleźć sobie pracę, z pomocą przychodzi jej Ian, wpadając na pomysł, że mogłaby zatrudnić się w Skrzydłowych. Możecie sobie wyobrazić radość Lexa, kiedy się o tym dowiedział? To dołóżcie trochę, bo to właśnie on ma się stać jej trenerem i przeszkolić dziewczynę w tajnikach uwodzenia, aby mogła być efektywniejsza. Nie miał zamiaru się poddawać, próbował ją zniechęcić i sprawić, aby wybiegła z ich „szkolenia” z krzykiem, jednak nic takiego się nie stało. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że trafił na twardy orzech do zgryzienia.

„Czy znów będą musiały minąć cztery lata, żebym zapomniał o dotyku jej ust? Kiedy trzasnęły drzwi, westchnąłem z ulgą. Pocałunek wytrącił mnie z równowagi, sprawił, że moje czarne serce opłakiwało utratę zmysłowych ust dziewczyny. Nie liczyłem jednak na więcej”.




Nasz „Lex Luthor” to nie tylko ciemnolubny osobnik, który zwodzi dziewczyny na manowce. Ma także wyjątkowo czułą i wrażliwą stronę, o którą z pewnością byście go nie podejrzewały. Wszystko jednak musi mieć swoje podstawy i dotyczyć jednej osoby- Gabi.  Ujawnia się, gdy naprawdę martwi się o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie dziewczyny. Obserwuje ją, a kiedy widzi, że bierze dużo na siebie i traci dużo na wadze, podrzuca anonimowo kosze z jedzeniem.  Dba o jej edukacje monitując wyniki, a kiedy dostaje drugą pracę jako kelnerka w klubie ze striptizem, pojawia się tam kilka razy, aby się nią opiekować. Czy to nie słodkie?

„– Uzależnienie od seksu można poznać po tym, że delikwent czyha w sekcji z Kamasutrą na laski, których nie będzie musiał oceniać w łóżku albo – Boże, uchowaj – dawać im instrukcji.
– Gabs. – Odwróciłem się, mocno zaciskając dłonie w pięści oraz zęby, gotów na walkę lub by przykryć sprzęt, jeśli znów spróbuje mnie kopnąć między nogi.
– Przytyłaś? – rzuciłem.
– Hm, nie wiem. Pomogli ci w przychodni dla ubogich pozbyć się tych wszy łonowych?”.




Przez większą część książki „Lex. Zastępca trenera podrywu” bohaterowie starają się walczyć z uczuciami, które zawsze do siebie czuli. Zapierali się, buntowali, unikali i zasłaniali maską pyskówek i wrogości, aby oddalić się od siebie jak najdalej. Gabi czuła się zraniona, a on uważa, że nie jest jej godny. Lex nie chciał pogorszenia stosunków z Ianem, który był dla niego ważną częścią życia, był jego najlepszym przyjacielem. Powstaje zasadnicze pytanie, czy w końcu zdadzą sobie sprawę, że to, co mają, może być czymś naprawdę wyjątkowym? Czy będą w stanie pokonać swoje obawy i zaryzykować tak wiele dla miłości?
„Lex. Zastępca trenera podrywu” jest drugim tomem cyklu Skrzydłowi, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby przeczytać go jako samodzielną powieść. Powiem wam, że bardzo mi się podobała historia Gabi i złowieszczego Lexa, nie czułam irytacji spowodowanej tym, że istnieje tutaj walka z własnym sercem i słabościami z tego wynikającymi.  
Rachel Van Dyken stworzyła bardzo ciekawą opowieść o sile przyjaźni między młodymi ludźmi, którzy zaczynają do siebie czuć coś więcej. Chociaż zarówno Ian, jak i Lex na pewnych etapach swojego życia  się nie szanowali, nie stronili do kobiet, nie można im zarzucić tego, że nie zachowywali się względem siebie fair. Polecam, zwłaszcza fankom Rachel, nie będziecie tego żałowały.







Komentarze

  1. W sumie czytałam inne książki tej autorki i nawet mi się podobały. Z drugiej strony, opierając się na prezentowanych tutaj cytatach, nie jestem pewna, czy to aby na pewno powieść dla mnie... Będę musiała się jeszcze zastanowić, ale już wiem, że nie uznam tego za priorytet.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty