Recenzja Laura Kneidl „Jednak mnie kochaj”
Kiedy wydaje się już, że Sage odzyskuje radość życia, przeszłość jeszcze raz
pokazuje swe złowrogie oblicze i powraca jak upiór podczas radosnych
świątecznych dni…
Wydawnictwo:
Jaguar
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 480
„Jednak
mnie kochaj” jest powieścią niemieckiej autorki Laury Kneidl, a zarazem
pierwszą pozycją, po którą sięgnęłam. Byłam jej bardzo ciekawa, zwłaszcza, że
historia Sage odbiegała od książek, które ostatnio czytałam. Podeszłam do niej
entuzjastycznie, z ciekawością, pragnęłam poznać ten mrok, który prześladował
dziewczynę, chciałam się przekonać, czy uda jej się wyjść na prostą. Co
przygotowała dla nas autorka? Czy książka spełniła moje oczekiwania?
„Jednak
mnie kochaj” jest powieścią, której główną bohaterką jest Sage, młodziutka
dziewczyna zaryzykowała wiele uciekając z dala od otoczenia, w którym przyszło
jej żyć. Ucieczka nie jest sprawą prostą, kiedy nie ma się pieniędzy i przyjaciół
gotowych pomóc. To, co przeżyła młoda dziewczyna było okropne, w wyniku tego
przerażają ją kontakty z mężczyznami, dostaje napadów paniki. Co takiego
strasznego musiało się stać, że tak młoda osoba pakuje swojego vana i ucieka z
rodzinnego domu w środku nocy? Wyruszyła w podróż, do oddalonego o setki
kilometrów Malview do Nevady, aby zacząć nowe życie i studiować na lokalnym
uniwersytecie. Wielu studentów nie może się doczekać hucznych imprez i zupełnie nowych doświadczeń, Sage pragnie
tylko jednej wolności!
Z dala od rodziny, z dala od jej lęków, a przede
wszystkim z dala od męki, jaką cierpiała przez te wszystkie lata. Ten nowy początek okazuje się być bardzo
wyboisty, ponieważ dziewczyna nie ma
mieszkania, zbyt wiele pieniędzy, ani nikogo innego, do kogo mogłaby się
zwrócić. Sage nie chce, aby ktokolwiek wiedział o jej przeszłości, więc celowo
izoluje się od innych studentów. Nie potrafi zaufać przypadkowym osobom, czuje
się zagubiona. Niestety, jak to bywa złe wydarzenia lubią się kumulować i
przyciągać inne, na szczęście ich następstwem przychodzą dobre. Wszystko się
zmienia, kiedy Sage poznaje April i jej brata Lucę. Ta dwójka bohaterów
sprawia, że na drodze dziewczyny zaczyna przebijać się przez mrok światło,
które daje jej nadzieję. Rodzeństwo
wyciąga do niej pomocne dłonie i przygarnia, dziewczyny stają się najlepszymi
przyjaciółkami, jednak sceptycznie nastawiona do chłopaka, bardzo się go boi i
jego tatuaży. Sage dostaje lekcję, dowiaduje się, że strach jest bezpodstawny,
więc po pewnym czasie powoli otwiera się na Lucę. Chłopak jej nie ocenia
wykazuje się ogromną cierpliwością i wsparciem.
Z czasem zaczynamy dostrzegać, że ta dwójka bohaterów jest ze sobą bardziej
połączona niż wcześniej przypuszczaliśmy. Czy taka przyjaźń może istnieć, nawet
kiedy Sage ma tyle tajemnic? jeśli Mędrzec niesie ze sobą tyle tajemnic i obaw?
Czy Luca będzie dla niej lekiem na to całe zło, które ją spotkało? Czy Sage
zacznie ufać ludziom? Czy Luca będzie tym, który na dłużej zagości w jej sercu?
„Jednak mnie kochaj” nie jest prostą historią miłosną, ponieważ jest o wiele głębsza i mroczniejsza niż początkowo
myślałam. Nie chodzi tu tylko o pierwszą miłość, ale przede wszystkim o
znęcanie się, niepokój, niezależność i pogodzenie się z przeszłością. Te
wszystkie emocje, które kłębią się w głównej bohaterce są bardzo ciężkie zarówno
dla niej jak i czytelnika. Historia Sage jest niezwykle emocjonalna, jednak
potraktowana z wyczuciem, nie została przedstawiona szorstko i po łepkach. Postacie
zostały wykreowane po mistrzowsku, cała trójka głównych bohaterów zyskała moją
sympatię. Trzymałam za Sage kciuki, żeby udało jej się wyjść na prostą i
odetchnąć pełną piersią, jednak to nie było takie proste. To proces
długotrwały, który ma swoje wzloty i upadki.
April
jest wspaniałą osobą, otwartą na ludzi, interesuje się modą i studiuje
matematykę. Luca jest do jej
przeciwieństwem, uwielbia książki, ale
zachowuje się w pewien sposób powściągliwie i tajemniczo, ponieważ trudno mu jest
zaangażować się w relacje z innymi ludźmi, dlatego woli być sam.
„Jednak
mnie kochaj” jest powieścią, którą będę polecać z czystym
sumieniem, ponieważ bardzo mi się podobała, mimo tego, że zakończenie zrobiło z
mojego serca sieczkę. Będę wyczekiwała
kolejnego tomu przygód bohaterów, myślę, że autorka tak nie pozostawi tych
biednych duszyczek. Myślę, że warto zainteresować się twórczością Laury Kneidl,
ponieważ jest dobrze zapowiadającą się autorką.
„Jednak
mnie kochaj” jest wspaniałą książką, od której nie
potrafiłam się oderwać, a kiedy już ją skończyłam, bardzo na długo zapadła mi w
pamięć. Cały czas przy codziennych czynnościach zastanawiałam się, co będzie
dalej, to chyba o czymś świadczy prawda?
Komentarze
Prześlij komentarz