Recenzja Lisa Harris „Zaginiona”

Agentka specjalna Nikki Boyd nie jest zazwyczaj wzywana w przypadku popełnienia morderstwa; jej domenę stanowią śledztwa w sprawie osób zaginionych. Kiedy jednak w domu położonym na spokojnych przedmieściach Nashville dochodzi do podwójnego zabójstwa, a właściciele posesji znikają w niewyjaśnionych okolicznościach, Nikki rozpoczyna dochodzenie mające wskazać aktualne miejsce pobytu Maca i Lucy Hudsonów. Pierwszy trop niespodziewanie wiedzie na łódź jej najlepszego przyjaciela, Tylera Granta, a dalsze poszlaki – poprzez labirynt karteli narkotykowych, zbliżają ją do bezwzględnego mordercy, który nie cofnie się przed niczym, by uciszyć każdego, kto zagraża jego interesom.



Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania:  2018
Format: Książka
Liczba stron: 360
Cykl: Akta Nikki Boyd
Tom II

Lisa Harris jest dość poczytną i popularną autorką, którą poznałam czytając pierwszy tom cyklu Akt Nikki Boyd pt. „Wendeta”. Potrzebowałam wówczas odskoczni od fantastyki, romansu i obyczajówek, dlatego też zdecydowałam się zapoznać z agentką Oddziału Specjalnego ds. Osób Zaginionych, przeprowadzić z nią akcję poszukiwawczą. Bardzo się cieszyłam, że drugi i trzeci tom otrzymałam do recenzji wraz z pierwszym i mogłam oddać się lekturze. Co tym razem przygotowała nam autorka? Czym będzie zmuszona zając się Boyd? Czy Harris uda się utrzymać poziom „Wendety”?

“W ciągu ostatnich miesięcy zdążyłem się nauczyć, że nigdy nie wiadomo, z czym przyjdzie się człowiekowi zmierzyć. Życie nie jest takie proste”.



Harris na wstępie rzuca na czytelnika bombę, nie bawi się w podchody, przygotowała dla nas prawdziwą zbrodnię. Nikki Boyd zazwyczaj nie prowadzi dochodzeń w sprawie zabójstw, tym razem zostaje wezwana do właśnie do pomocy w jej rozwiązaniu. W jednym z domów usytuowanych w spokojnej okolicy miało miejsce podwójne zabójstwo, co dziwniejsze nie dotyczy właścicieli domostwa. Dom należał do małżeństwa Lucy i Mac’a Hudson, którzy byli niczym nie wyróżniającą się rodziną, co ciekawsze mężczyzna był tym, który zgłosił policji prośbę o pomoc. Kiedy służby dotarły na miejsce właścicieli nigdzie nie było, jedynie zwłoki obcych ludzi. Boyd otrzymała zadanie odszukania małżeństwa, które staje się kluczowymi świadkami, a może i mordercami. Sprawa zaczyna się komplikować w momencie, kiedy wszystkie ślady zaczynają prowadzić na przystań, a z niej dalej w dość nietypową stronę. Prosto do „Izabeli” łodzi, która należy do jej najlepszego przyjaciela, a jednocześnie mężczyzny, w którym dziewczyna się skrycie kocha – Tylera Granta. Czy mężczyzna miał z tym coś wspólnego? Czy  człowiek, którego darzy uczuciem może być mordercą? Na co postawi Nikki, na miłość czy misję, którą prowadzi? Czy łatwo jej się będzie zdystansować? Co się stało z Lucy Hudson?


„Zaginiona” jest kontynuacją przygód Nikki Boyd, chociaż zastanawiałam się czy klątwa drugiego tomu ją dosięgnie nie bałam się przeczytać książkę od deski do deski. Niepotrzebnie marnowałam energię, aby o tym myśleć, ponieważ Harris pokazała, że moje obawy były bezpodstawne. Chociaż książki można czytać osobno, znajdują się w fabule pewne elementy, które się ze sobą łączą, dlatego osobiście pozostałabym przy odpowiedniej kolejności, aby przypadkiem nie pogubić się gdzieś po drodze.
Lisa Harris utrzymała poziom „Wendety”, dlatego też płynęłam przez tą historię zaintrygowana morderstwem i dziwnym polaczeniem z Taylerem Grantem, tak jak poprzednio główna akcja poszukiwawcza rozgrywa się w umownych czterdziestu ośmiu godzinach. W związku  tak niewielkim czasem akcji jest ona bardzo dynamiczna i zaskakująca, czytałam książkę z przyjemnością coraz bardziej się w nią angażując. Bohaterowie stają się nam jeszcze bliżsi niż w „Wendecie” zespół, z którym pracuje Boyd jest naprawdę zgrany, a drugoplanowa obsada książki mogłaby być bardziej dopracowana i widoczna, jednak nie wpływa to negatywnie na odbiór książki.
„Zaginiona” jest udaną  kontynuacją książki, która sprawi, że  przyjemnie spędzicie z nią czas, nie oczekujcie potężnego kryminału, który zmiecie Was z krzeseł, ale zamysł dość realny do odniesienia w rzeczywistym świecie.  





Komentarze

Popularne posty