Recenzja Lisa Harris „Ścigana”


Lot Nikki Boyd do Nashville przebiegał rutynowo... do czasu lądowania awaryjnego.
Gdy sytuacja na lotnisku zostaje opanowana, Nikki orientuje się, że zaginęła kobieta, która w samolocie siedziała obok niej. Nikt nie chce potwierdzić jej obecności na liście pasażerów. Kiedy Nikki dowiaduje się, że Erika Hamilton leciała do Nashville pod opieką generała sił powietrznych, by zeznawać przed sądem przysięgłych jako kluczowy świadek, zaczyna się zastanawiać, czy jej zniknięcie z miejsca katastrofy oznacza ucieczkę przed kłopotami czy przeciwnie - wpadnięcie prosto w nie. Zanim Nikki zdąży po podróży zobaczyć się z rodziną, zostaje wraz ze swoim zespołem wciągnięta w śledztwo w sprawie zaginionej, w którym motywy są równie niejasne jak podejrzani.
Kilkakrotnie nagradzana autorka Lisa Harris naszpikowała niebezpieczeństwami każdy zakręt tej trzymającej w napięciu, ekscytującej podróży, która wprawi was w prawdziwe osłupienie


Wydawnictwo:  Dreams
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 352
Cykl: Akta Nikki Boyd
Tom III


Nie mogę uwierzyć, że na chwilę obecną zakończyłam swoją przygodę z Aktami Nikki Boyd, trzeci i ostatni wydany tom pt. „Ścigana” dobiegł końca. Kiedy zaczynałam „Wendetę” nie myślałam o tym, że tak bardzo zainteresuje się historią zaginionej siostry bohaterki i sposób w jaki podchodzi do każdej sprawy, jak walczy o to, aby zaginieni bezpiecznie powrócili do domu. Tym razem bohaterka pomaga FBI, musicie przyznać, że pomysły autorki są niesztampowe, zawsze dorzuci od siebie coś, co nas czytelników zaskoczy.
Nikki Boyd wraca do domu, lot samolotem przebiega dość spokojnie do czasu, kiedy nie wszystko idzie jak powinno, chaos i pasażerska panika są obecne, a samolot się rozbija. Agentka stara się wspierać siedzącą obok siebie kobietę, której towarzysz nie przerywa katastrofy. Silne poczucie obowiązku sprawia, że Boyd nie spoczywa na laurach, zaczyna pomagać w przeprowadzaniu ewakuacji. Współtowarzyszka podróży była bardzo wystraszona, jednak udaje jej się wyjść z samolotu, gdzie ślad po niej znika. Nikt nie potwierdza jej obecności w samolocie, nikt jej nie widział, nie kojarzy, jakby jej tam nigdy nie było. Jakimś dziwnym trafem znika wszystko, co było powiązane z tą tajemniczą pasażerką. Sprawa wygląda na podejrzaną, FBI prosi agentkę Boyd o pomoc w odnalezieniu pasażerki, jednak wiecie jak wygląda współpraca z kimś, kto wie wszystko o wszystkich i niekoniecznie chce się tym dzielić? Rozpoczyna się wyścig, który trwa czterdzieści osiem godzin, czy Nikki uda się go wygrać? Kim była tajemnicza pasażerka i dlaczego musiała zniknąć? Z całą pewnością to nie przypadek, że ktoś wyparował z miejsca katastrofy, a pracownicy nabierają wodę w usta na pytanie o tą tajemniczą kobietę, prawda?


„Ścigana” jest niesamowitą powieścią, akcja była napięta i bardzo dynamiczna, w pierwszych kilku rozdziałach na własnej skórze czułam turbulencje samolotu i wstrzymałam oddech, kiedy uderzył w ziemię.
Postacie są dobrze rozwinięte, Nikki w dalszym ciągu pozostaje sobą, jest kobietą nieustraszoną, która chce oszczędzić innym rodzinom  przechodzenia tego, co z każdym dniem odczuwa jej własna. Jej relacja z Grantem w końcu porusza się na przód, bardzo podoba mi się to, że uczucie, którym się darzą bohaterowie nie spada na nich łeb na szyję. Obawiają się go, chociaż dążą powoli, aby w końcu coś się podziało. Zbliżyła ich żałoba i chęć wsparcia podczas cierpienia. Tyler jest wojskowym,  jest typem człowieka, którego każdy chciałby mieć w swoim życiu. Wspiera Nikki w każdej sytuacji, nawet kiedy popełnia głupie błędy i może trochę bezmyślnie naraża się na niebezpieczeństwo. Przez te wszystkie książki nadal jestem pod wrażeniem tej kobiety, bardzo podobała mi się jej determinacja, by kontynuować śledztwo w sprawie zaginięcia siostry, nie ważny był czas, nawet jeśli mija ponad dziesięć lat. Mam nadzieję, że uda nam się dowiedzieć więcej o tej ciążącej Boyd tajemnicy.


Jeśli lubisz akcję „Ścigana” na pewno spodoba ci się trzeci tom cyklu pn. Akta Nikki Boyd autorstwa Lisy Harris, nie próbujcie kombinować, zwalniać, zgadywać, po prostu dajcie się poznać tej przygodzie. Może i nie jest to szalenie ambitna literatura, jednak z całą pewnością nie znaczy, że jest słaba i gorsza od poczytnych kryminałów. Kwestia znalezienia odpowiedniego odbiorcy, a z tym nie powinno być większych problemów. Nie każdy przecież uwielbia mocne książki, przez które trudno się zasypia, a włos się jeży na głowie.  Oczywiście mogę się przyczepić do kilku dość naciąganych kwestii, nierealnych, czy dziwnymi zbiegami okoliczności, ale nadrabia to tym, że tak bardzo się różni od swoich poprzedniczek.
„Ścigana” Lisy Harris jest walką z czasem, przy tym ciągle tykającym zegarze wzrasta napięcie, a mnie uciekały strony, wtedy też nie wiedzieć, kiedy dobrnęłam do samiutkiego końca powieści. 





Komentarze

Popularne posty