Recenzja Sierra Simone „Amerykański Książę”
Gorąca powieść Sierry Simone, amerykańskiej autorki bestsellerów!
Drugi tom serii Nowy Camelot, którą czyta się z wypiekami na twarzy.
Był synem i przyrodnim bratem. Kapitanem armii i wiceprezydentem. Nazywa się Embry Moore i służy... przyjemnościom prezydenta Stanów Zjednoczonych. Greer została uprowadzona. Ash chce wyruszyć w pościg za oprawcą, jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że prezydent nie powinien narażać się na takie niebezpieczeństwo. Na ochotnika zgłasza się Embry. Czy uda mu się odnaleźć Greer? Czy zdoła zapobiec pozornie nieuniknionej tragedii?
Drugi tom serii Nowy Camelot, którą czyta się z wypiekami na twarzy.
Był synem i przyrodnim bratem. Kapitanem armii i wiceprezydentem. Nazywa się Embry Moore i służy... przyjemnościom prezydenta Stanów Zjednoczonych. Greer została uprowadzona. Ash chce wyruszyć w pościg za oprawcą, jednak wszyscy zgodnie twierdzą, że prezydent nie powinien narażać się na takie niebezpieczeństwo. Na ochotnika zgłasza się Embry. Czy uda mu się odnaleźć Greer? Czy zdoła zapobiec pozornie nieuniknionej tragedii?
Wydawnictwo:
Kobiece
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 414
Cykl: New Camelot Trilogy
Tom
II
Powieść „Amerykańska królowa”
autorstwa Sierry Simone urzekła mnie swoją okładką, zaciekawiła na tyle, że
postanowiłam po nią sięgnąć. Zostawiła mnie z szeroko otwartymi oczami i
ustami, drapałam się po głowie zastanawiając, jak to wszystko było możliwe? To nietypowa
historia miłosna, w której zawirowania emocjonalne dotykają, aż trzech osób. Zaciekawieni?
O kim mowa?
Nie od dziś wiemy, że świat polityki
jest brudnym środowiskiem, pełnym układów, szantaży i podkopywania objętych
celów. Maxen Ashley Colchester jest byłym porucznikiem i bohaterem wojennym, a
obecnie prezydentem, którego uczucia błądzą pomiędzy Embry’m Moore’m jego
najlepszym przyjacielem, kochankiem, towarzyszem wojskowym, wiceprezydentem i Greer
Galloway absolwentką college'u i pierwszą damą. W „Amerykańskiej królowej”
otrzymujemy początek tej historii, dowiadujemy się wiele na temat Geer, komu
oddała pierwszy pocałunek, serce, jaką długą przebyła drogę, aby stać się żoną
tak potężnego człowieka i jak to się stało, że zagościła w sercu jego
najlepszego przyjaciela. Książka kończy się porwaniem Geer, co wcale nie
sprawia, że autorka pokornieje, a napięta do granic możliwości akcja zwalnia.
Chociaż może Wam się wydawać to dziwne, jest wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że
książka pęka od jej nadmiaru w szwach.
„Amerykański Książę” jest historią
opowiedzianą z perspektywy Embry’ego Moore’a, wiceprezydenta i jak sam się
określa „księcia”, nie przedstawia jedynie teraźniejszych wydarzeń, ale także
te przeszłe, które sprawiły, że tak mocno związał się z „królem”, czyli
prezydentem. Poznajemy tego człowieka nękające go demony, tajemnice, które
trzymał w sercu, wewnętrzne bitwy, które
stoczył i poświęcenie, którego się podjął, aby utrzymać wszystko w całości. Kiedy mężczyźni orientują się, że Geer została
uprowadzona chcą działać, jednak nie mogą narobić skandalu. Maxen powinien
wypełniać obowiązki głowy państwa, chociaż to dla niego bardzo trudne, kiedy
jego żona jest przetrzymywana z dala od niego. Dlatego Embry decyduje się wkroczyć i ocalić dziewczynę dla swojego króla, a
także samego siebie. Być może nie do końca był w stanie ocenić dewastację, jaką
to przyniesie. Staną w obliczu kryzysu, niezgody politycznej, skandalu i
tragedii. Walka, którą muszą stoczyć nie
będzie miała miejsca na arenie, będzie miała miejsce za zamkniętymi drzwiami, z
dala od nieświadomych obywateli. Wszystko przez chorą żądzę, chciwość i zawiść,
a tajemnice i kłamstwa niczego nie ułatwią. Czy Geer będzie bezpieczna? Jakiego
poświecenia dopuści się Embry? Czy to czas, aby odejść? Czy powinien poświęcać
się dla swoich kochanków i przyjaciół? Czy jest dla nich jakaś nadzieja?
„Amerykański Książę” jest po mistrzowsku
złożoną i przeplataną opowieścią o uwodzeniu, pożądaniu, seksie, zazdrości i politycznej
intrydze. Dostrzegamy tę moc, chciwość,
zdradę, przyglądając się skandalowi, wokół którego wije się spisek i
niebezpieczeństwo.
W tej historii mamy wiele żądzy,
gorącej, parnej, a także delikatnej
pożądliwości, nie zapominając o miłości, która potrafi niszczyć. Bohaterowie są
podatni na zranienia i
niebezpieczeństwa, jest wiele bólu, o którym przekonacie się sami, czując go na
własnej skórze.
To skomplikowana historia miłości,
poświęcenia, ambicji i straty. Autorka ukazuje nam wiele aspektów miłości, nie
na wszystkie z pewnością jesteśmy gotowi. Nie zawsze mamy możliwość wyboru,
kogo się kocha, nie zawsze możemy kontrolować związek i to co się w nim dzieje.
Istotne jest to w jaki sposób radzimy
sobie z emocjami i to jest największą prawdą tej dziwnej historii. To
wzruszające, piękne, surowe, czasem łamiące serce, ale ukazuje doskonale oddanie
drugiemu człowiekowi.
„Amerykański Książę” nie jest
historią dla każdego, tak samo jak jej pierwszy tom „Amerykańska królowa”
musicie być tego świadomi, że to mocny erotyk. Nie chciałam zdradzić Wam zbyt
wiele z fabuły, bo gdybym miała to robić ta recenzja mogłaby zbliżyć się objętościowo
do książki, a tego to byście nie chcieli. Wiecie, co jest w tym wszystkim
najciekawsze? Chociaż nie jest to książka dla mnie, mimo wszystko, kiedy
Wydawnictwo mi ją sprezentowało sięgnęłam po nią, ciekawiło mnie, co tam się
wydarzy dalej. Ostatni tom przed nami, zastanawiam się, jak Sierra Simone chce
to wszystko zakończyć, zwłaszcza, że zrzuciła na czytelników taką bombę, że
będziecie zbierać szczęki z podłogi. Zastanówcie się, czy jesteście gotowi na
ten cykl, a jeśli tak to sięgajcie śmiało, dostarczy Wam wielu emocji.
Komentarze
Prześlij komentarz