Recenzja K. Bromberg „Płonąca namiętność”


Oto drugi tom trylogii Życiowi bohaterowie pióra K. Bromberg
Książki tej serii opowiadają historie trzech braci Malone. Drugi z nich, Grady, jest strażakiem, odważnym, charyzmatycznym i pewnym siebie, a przy tym seksownym i przystojnym. Nie jest jednak szczęśliwy. Skrywa gorzką tajemnicę, a poza widocznymi bliznami na plecach nosi także te niewidoczne. Wydaje się, że jego dzielne, poranione serce jest do cna wypalone. Aż któregoś dnia w jego życiu pojawia się szczególna kobieta...
Dylan McCoy jest utalentowaną autorką tekstów piosenek. Wielokrotnie się sparzyła. Na swoim mężczyźnie, który okazał się kłamliwym dupkiem. Na umowie z wytwórnią, która zmusiła ją do dalszej pracy z tymże kłamliwym dupkiem. Na własnej agentce, która zamiast przyjąć do wiadomości fakty i spróbować jakoś pomóc jej się pozbierać, nalegała, aby Dylan nadal udawała szczęśliwą kobietę w trwałym związku. Dopiero wyjazd do Sunnyville ma przynieść wytchnienie. Dylan postanawia nie narażać się na kolejne rozczarowanie i dać sobie na dłużej spokój z facetami. I wtedy poznaje swojego współlokatora. To Grady Malone, który jest szczególnym mężczyzną...
Oboje przez pewien czas muszą dzielić jedno mieszkanie. Oczywiście najbezpieczniej byłoby, gdyby pozostali dla siebie tylko współlokatorami. Iskra zauroczenia pada jednak na podatny grunt. Z początku nic wielkiego się nie dzieje. Dopiero pewna nieoczekiwana wizyta sprawia, że temperatura niebezpiecznie wzrasta... a ryzyko pożaru rośnie. Od tej chwili emocji będzie coraz więcej! Przekonasz się, że bardzo łatwo jest utracić kontrolę nad ogniem, a miłość ma cudowną moc, która chroni przed zranieniem i pomaga uleczyć najgorsze oparzenia!





Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 352
Cykl: Życiowi bohaterowie
TOM II

Pierwszy tom cyklu „Życiowi bohaterowie” łyknęłam jednym tchem, bardzo spodobała mi się rodzina Malone, taka wspierająca się i bardzo kochająca. Nie oceniająca, dająca kolejne szanse, wspaniali mężczyźni, którzy ratują ludzkie życia, czego chcieć więcej? Drugiego tomu! „Płonąca namiętność” trafiła w moje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa Editio Red, za nic na świecie nie mogłam  jej sobie odpuścić. To kolejna książka K. Bromberg, na którą się zdecydowałam, czy żałuję?
„Płonąca namiętność” opowiada historię Grady’ego Malone’a, który jest strażakiem i stara się pokonać demony przeszłości, jest przez nie przygniatany, mimo tego walczy i bardzo się stara radzić sobie z pracą, która jest bardzo ciężka. Grady doskonale zdaje sobie z tego sprawę,  jak bardzo ryzykuje każdego dnia. Wychodząc do pracy, kiedy dostaje wezwanie  i wchodzi do płonącego budynku istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ​​nie wyjdzie z tego żywy. Bezustannie jest pod dużą presją, zmaga się z ogromnym poczuciem winy, która rzutuje na całe jego życie, dlatego nie wyobraża sobie, aby mógł założyć własną rodzinę, być z kimś na poważnie. Nie czuje się do tego gotowy, czy mógłby wymagać od kobiety, aby każdego dnia drżała o jego bezpieczeństwo. Wszystko się zmienia, kiedy jego przyjaciel zwraca się do niego z prośbą o pomoc, dobre serce Grady’ego daje o sobie znać. Prosi on o to, aby przez jakiś czas jego siostra mogła zamieszkać u Malone’a, dopóki nie skończy pewnego zawodowego projektu. Kim jest ta dziewczyna?



Dylan McCoy poukładany pozornie świat posypał się, kiedy swojego ukochanego przyłapała w łóżku z modelką. To ostatnia rzecz, której potrzebowała, mierzyć się ze złamanym sercem i zdawać sobie sprawę z tego, że ukochany zastąpił ją kobietą „idealną” przynajmniej w kwestii fizycznej. Jej ex jest gwiazdą rocka, taki scenariusz był prawdopodobny, tym bardziej, że do grzecznych chłopców nie należał. Nie w głowie mu było ustatkowanie się z jedną kobietą, kiedy czekało na niego ich tak wiele. Dylan bardzo to przeżyła, tym bardziej, że nie łączyło ich jedynie jedno łóżko, ale także sprawy zawodowe, to wiele komplikowało. Wiążący kontrakt był dla niej ważny, chociaż miała ochotę rzucić to i zniknąć, była zbyt obowiązkowa i sumienna. Dokończenie wspólnego albumu nie musiało się odbywać w obecności rockmana. Teksty mogła pisać wszędzie, musiała tylko poszukać odpowiedniego miejsca z dala od chaosu i dramatu, jakim stało się jej życie. tutaj z pomocą przyszedł jej brat, znajduje dla niej idealne lokum do odpoczynku. Zabiera siostrę do Sunnyville, a konkretnie do domu Grady’ego, co z tego wyjdzie? Początkowa nieufność zostaje zmieszana z iskrami, które z każdym dniem stają się między nimi coraz bardziej widoczne i wyczuwalne. Robi się coraz bardziej gorąco, a uwierzcie mi, takiego ognia Malone nie będzie w stanie ugasić!
W „Płonącej namiętności” bohaterowie mają swoje emocjonalne rany, które są zbyt głębokie, by się z nimi zmierzyć, ale  myślę, że jedyne czego potrzebują to siebie nawzajem, aby się zabliźniły. Grady i Dylan zostali spaleni fizycznie i emocjonalnie, nie jest im łatwo zaakceptować tą chemię, która jest czymś więcej niż tylko seksem. Muszą jedynie dojrzeć do tego, aby to dostrzec i co ważniejsze zaakceptować.




Grady jest cudowny, to bezinteresowny, niesamowity, słodki mężczyzna z sercem czystego złota, pomimo dość bolesnej przeszłości, czytanie o tym, co przeszedł łamało mi serce. Nosi wiele blizn niektóre można zobaczyć, a niektóre są ukryte głęboko w środku. Jestem przekonana, że nie jednej z Was ten mężczyzna wskoczy w status „książkowego męża”, bo jest tego warty.
Zarówno Dylan, jak i Grady są w pewien sposób złamani, poznając siebie zaczynają się cofać od nieuniknionego rozpadu, zaczynają się scalać. Stając się współlokatorami i przyjaciółmi, niesamowitymi ludźmi z uszkodzonymi duszami. Dylan pokazuje Grady'emu, że zasługuje na szczęście i nawet, jeśli wiąże się z tym ryzyko, jest tego warty,  jednak dopóki nie będzie w to wierzył, pozostanie w miejscu, którym za bardzo się zadomowił, z dala od bliskości, której łaknie. Czytanie o tym, jak jego defensywa kruszy się i upada Dylan, było bardzo satysfakcjonujące.
Kiedy bierzesz do ręki książki autorstwa K. Bromberg, wiesz czego możesz się po niej spodziewać. Autorka sprawia, że przenosi bohaterów swojej powieści do realnego życia, czyni ich historię namacalną, zupełnie jakbyś słuchała opowieści przyjaciółki o gorącym strażaku. Jak wspomniałam wcześniej bardzo podobała mi się rodzina Malone, wraz z kolejnym tomem powieści mogę powiedzieć, ze się do nich bardzo przywiązałam. Cieszę się, że to nie koniec cyklu „Życiowi bohaterowie” i jeszcze będę miała okazję, aby się z nimi ponownie spotkać.





Komentarze

Popularne posty