Recenzja J.G. Latte „Zemsta pachnie wilkiem”
Jeśli chcesz ocalić życie, musisz dołączyć do watahy...
Marta, szefowa firmy ochroniarskiej, nie boi się nikogo i niczego. Zawsze liczy tylko na siebie, a nowe wyzwania traktuje jako życiową przygodę. Jednak pewnego dnia los stawia na jej drodze wroga, z którym nie będzie w stanie poradzić sobie w pojedynkę. Dzika wataha wilkołaków, potworów, jakie znała do tej pory jedynie z książek i filmów, w jednej chwili zamienia jej życie w koszmar.
Jej wrodzona wola walki nie pozwoli pogodzić się z porażką, a pragnienie zemsty doda jej siły do działania. Tym bardziej, że u jej boku nagle pojawi się zabójczo przystojny, tajemniczy mężczyzna, który zabierze ją do nadprzyrodzonego świata pełnego istot obdarzonych zadziwiającymi mocami...
Marta, szefowa firmy ochroniarskiej, nie boi się nikogo i niczego. Zawsze liczy tylko na siebie, a nowe wyzwania traktuje jako życiową przygodę. Jednak pewnego dnia los stawia na jej drodze wroga, z którym nie będzie w stanie poradzić sobie w pojedynkę. Dzika wataha wilkołaków, potworów, jakie znała do tej pory jedynie z książek i filmów, w jednej chwili zamienia jej życie w koszmar.
Jej wrodzona wola walki nie pozwoli pogodzić się z porażką, a pragnienie zemsty doda jej siły do działania. Tym bardziej, że u jej boku nagle pojawi się zabójczo przystojny, tajemniczy mężczyzna, który zabierze ją do nadprzyrodzonego świata pełnego istot obdarzonych zadziwiającymi mocami...
Wydawnictwo:
Novae Res
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 364
Wilki
są zwierzętami, które bardzo lubię, mam nawet obraz z jednym takim osobnikiem
na ścianie, fantastyka jest tym, za czym zawsze podąży mój wzrok, dlatego
wątpię by kogoś zdziwił fakt, że sięgnęłam po tą pozycję. „Zemsta pachnie
wilkiem” jest debiutancką książką J.G. Latte, polskiej autorki piszącej pod
pseudonimem. Od jakiegoś czasu chętnie sięgam po debiuty, z niektórymi jest to
miłość od kilku stron, czy rozdziałów, z innymi
nie było tak kolorowo, mimo wszystko się nie zniechęcam. Wiem, że czasem
warto zaryzykować, a kiedy w grę wchodzi paranormalny romans, na pewno wpadnie w moje łapki. Czy warto sięgnąć po tą
książkę? Czy warto zawyć do księżyca z wilkami?
"Zemsta pachnie
wilkiem, a nie wyrzutami sumienia".
Główną bohaterką książki „Zemsta
pachnie wilkiem” jest Marta, kobieta jakich mało, twarda, niezłomna,
energiczna, mająca to coś, pazur, który sprawia, że nie jest jednowymiarowa. Wyróżnia
się na tle innych bohaterek swoją hardością i niezłomnością, przez co bardzo
łatwo zyskuje sympatię. Jest na tyle zaradna i przedsiębiorcza, że prowadzi
swój własny biznes, jest szefową firmy ochroniarskiej i można by pomyśleć, że
nie wie, co to strach. Wszystko do czasu, powrót z pewnej imprezy sprawi, że
jej światopogląd stanie pod ogromnym znakiem zapytania, dlaczego? Kobieta
została zaatakowana przez dwóch mężczyzn i może to dziwnie zabrzmieć, nie byli
oni zwykłymi ludźmi. Kim więc byli?
"Biegła wśród lasu,
wysokie drzewa odbijały się majestatycznie w niezmąconej wodzie, gdy znienacka
poczuła bolesne uderzenie w tył głowy. Upadła, tracąc w panice
świadomość".
Oprawcami naszej bohaterki okazały
się wilkołaki, które słyną z dość agresywnego usposobienia. Niestety dziewczyna
nie ma szans w styczności z istotami nadnaturalnymi, nawet nie wierzyła w ich
istnienie, przecież znała je z filmów, książek, ale to wszystko! W życiu by nie
przypuszczała, że kiedyś stanie twarzą w twarz z takim osobnikiem, a tym
bardziej będzie walczyć o swoje życie. Pobita, zniewolona, krzywdzona, ale mimo
wszystko miała w sobie siłę, aby próbować walczyć i przetrwać. Nie chciała się
poddać, chociaż przypuszczalnie nie miała żadnych szans. Została ocalona przez tajemniczego
mężczyznę o imieniu Nazar i jego dwóch towarzyszy, niestety jeden z napastników
uciekł.
"Jeśli chcesz
ocalić życie, musisz dołączyć do watahy".
Mimo całej siły, a może dzięki niej
dziewczyna walczy z odrętwieniem i traumą po wydarzeniach z feralnego wieczoru.
Nie potrafi zapomnieć, a silne chęć zemsty sprawia, że Marta nie spocznie
dopóki nie dopadnie swojego krzywdziciela, tylko czy poradzi z tym sobie sama?
W końcu on nie był zwyczajnym mężczyzną, to i walka nie będzie równa, dlatego
postanawia odnaleźć Nazara i połączyć z nim siły w walce z gwałcicielem.
„Zemsta pachnie wilkiem” jest powieścią z gatunku paranormal romance,
jednak mało jest w niej słodyczy, to nie tak, że nie ma miłości, czy poczucia
bezpieczeństwa, ale mamy wiele negatywnych emocji. Bohaterka mierzy się z
traumatycznymi dla niej przeżyciami usiłując poukładać życie na nowo zdając
sobie z tego sprawę, że dopóki nie dokona zemsty nie ruszy do przodu. Na szczęście
nie jest sama, nie musi planować każdego ruchu i wystawiać się na
niebezpieczeństwo samodzielnie. Marta nie jest kobietą, która się nad sobą
rozckliwia, jest kobietą czynu, prawdziwą wojowniczką.
Autorka ma niezwykle przyjemny styl,
przez który się płynie, chłonie każde napisane przez nią słowo. Historia jest wciągająca,
akcja jest dynamiczna, postacie dobrze wykreowane. Relacja głównej bohaterki i
Nazara dobrze wyważona i emocjonalna, czuć tą chemię i pożądanie, czuć ból i
walkę z lękiem z powodu przeżywanej traumy. Pewnych rzeczy nie da się
zagłuszyć, zamknąć w skorupie, w końcu uderzą chociaż dotyk mężczyzny nie
zawsze sprawia ból. To siedzi w głowie, w podświadomości, ciało i serce się
broni, nawet jeśli nie musi. Cieszę się,
że nie zostało to pominięte, podkreśla to realizm sytuacji. Czy Marta odzyska
spokój? Czy uda jej się wspólnie z Nazarem odszukać winowajcę? Czy zemsta
zostanie dokonana? Czy naprawdę pachnie wilczą sierścią i lasem? To już musicie
odkryć sami, jeśli lubicie niebanalnych bohaterów, emocje i akcję osadzoną w paranormalnych
wydarzeniach, to jest to pozycja dla Was obowiązkowa.
Ciekawie napisana recenzja. Opis książki brzmi ekscytująco. Muszę się zapoznać z tą pozycją.
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że i Tobie się spodoba :)
Usuń