Recenzja Adriana Locke „Poświęcenie”
Moje życie zmieniło się na zawsze w noc, w której umarł mój mąż.
Zostałam z rozbitym sercem, stertą rachunków i naszą córką, EVERLEIGH. Nie chcę polegać na nikim, a już najmniej na CREW GENTRY. Jest moją pierwszą miłością i mężczyzną, który prawie mnie zniszczył, człowiekiem, który zawódł mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia zaatakuje po raz drugi, Crew może być moją jedyną nadzieją.
Zostałam z rozbitym sercem, stertą rachunków i naszą córką, EVERLEIGH. Nie chcę polegać na nikim, a już najmniej na CREW GENTRY. Jest moją pierwszą miłością i mężczyzną, który prawie mnie zniszczył, człowiekiem, który zawódł mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam.
Ale kiedy tragedia zaatakuje po raz drugi, Crew może być moją jedyną nadzieją.
Moje życie zmieniło się na zawsze w tę noc, gdy zmarł mój brat.
Zostałem z wyrzutem sumienia, stosem błędów i niewiele więcej. Opiekuję się JULIĄ GENTRY, wdową po bracie i miłością mojego życia i ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy trafi kolejna katastrofa, dostaję możliwość poprawienia sytuacji.
Zostałem z wyrzutem sumienia, stosem błędów i niewiele więcej. Opiekuję się JULIĄ GENTRY, wdową po bracie i miłością mojego życia i ich córką. Wiem, że nie chce mojej pomocy, ale i tak ją dostaje. Jestem jej to winien.
Kiedy trafi kolejna katastrofa, dostaję możliwość poprawienia sytuacji.
Biorę to.
Jestem gotów poświęcić to wszystko.
Wydawnictwo:
Szósty Zmysł
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 444
Adriana
Locke stała się jedną z moich ulubionych autorek, które potrafią z ogromną łatwością
rozszarpać serce czytelnika nie zważając na to, jak mocno będzie krwawić. To
prawda, ale nie tylko. Locke potrafi także zebrać je do kupy w taki sposób, że
nie dostrzeżemy, że kiedykolwiek było roztrzaskane. Ta książka jest niezwykle emocjonalna,
ukazuje jak wiele problemów jest w stanie rzucić na nasze barki życie, czy też nieszczęśliwy
los. Jak sobie z tym wszystkim poradzą bohaterowie? I jeszcze jedno, powiedzcie
jak ja mam się pozbierać po takiej książce?
„Najsilniejszymi są nie ci, którzy wszędzie się tym chwalą, lecz ci,
którzy toczą walki tak że nikt inny tego nie widzi”.
Julia Gentry jest bohaterką „Poświęcenia”,
jest niezwykle silną kobietą, która w
życiu spotkała wiele trudności. Niewiele kobiet może się z nią równać, miałam
wrażenie, że w którąkolwiek spojrzy stronę spadają na nią kłopoty. Jeszcze tak niedawno Julia była szczęśliwą
kobietą, przed którą świat stawał otworem gotowy do tego, by z niego czerpała
pełnymi garściami. Była mężatką, a także matką słodkiej Everleigh, szwagier
Crew był mężczyzną, który wpadał w tarapaty, miał niezwykle wybuchowy i niespokojny
charakter. Pewnego dnia zadzwonił do Gabe’a prosząc o to, by mu pomógł, wdał
się w niepotrzebną bójkę i potrzebował pomocy. Julia miała złe przeczucia, nie
chciała, aby mąż opuścił dom, o swoim szwagrze nie miała najlepszego zdania,
przed laty byli parą i mocno nadszarpnął jej zaufanie. Niestety Gabe nie
posłuchał żony, pojechał pomóc bratu i to była jego ostatnia podróż, nigdy
więcej do domu nie wrócił.
„Kiedy się kogoś kocha, człowiek jest gotowy poświęcić samego siebie”.
Crew Gentry zawsze przysparzał
wszystkim problemów, nosi na swych barkach ogromne poczucie winy. Odkąd
pamiętał zawsze pakował się w coś nieodpowiedniego, aby wyjść na prostą i
oderwać się od mrocznej przeszłości zaczął trenować zapasy. Jest człowiekiem,
jak każdy popełniał wiele błędów, których konsekwencje mocno się na nim
zacisnęły. Dawniej miał kogoś, dla kogo mógł się starać, ukochaną, jednak nawet
to spaprał. Sport, który był dla niego świeżym startem został jedynie
wspomnieniem, kiedy mężczyzna dorobił się kontuzji, nie mógł dłużej trenować,
chociaż był w tym dobry. Najgorszą rzeczą, którą sobie przypisuje jest śmierć
Gabe’a, pozbawienie rodziny męża i ojca dla drobnej istotki, dla której chciał być wsparciem. Crew próbuje
wspomagać Julię i jej córeczkę wiedząc, jak ciężko jej się żyje będąc zupełnie
samą. Kiedyś Julia była dla niego wszystkim, niestety sam odtrącił ją wpychając
po części w ramiona brata. Zniszczył ją, jej szczęście i stabilizację, mierzy
się z jej nienawiścią skierowaną w jego stronę.
„Zamiast tego odwracam się, dotykam jej twarzy i patrzę głęboko w oczy.
Mam nadzieję, że widzi w nich to, co czuję. Mam nadzieję, że widzi, że kochałem
ją od dnia, w którym ją zobaczyłem. Mam nadzieję, że widzi, że będę ją kochał
aż do śmierci”.
Crew stara się pomagać Julii, która
nie radzi sobie zbyt dobrze, była zmuszona zmienić swoje dotychczasowe życie,
mimo tego, że pracuje na dwóch etatach to musiała się przeprowadzić na mniejsze
mieszkanie. Nie jest rozrzutna, wręcz przeciwnie stara się żyć oszczędnie, aby
łatać koniec z końcem dbając o córkę. Niestety sterta rachunków jedynie
wzrasta, a razem z nią długi i frustracja kobiety. Dla Everleigh jest w stanie
znieść bardzo wiele, kocha córkę nad życie i nie poddaje się w walce z
codziennością. Jest prawdziwą wojowniczką, która robi wszystko, aby nie przyjąć
żadnej pomocy od Crew. Wszystko się jednak zmienia, kiedy na młodą kobietę
spada kolejny cios, najgorsza tragedia dla każdej matki, choroba jej dziecka.
Czy kobieta zaufa Crew? Czy będzie znajdzie w sobie tyle siły, aby być
wsparciem dla swojej ukochanej pięciolatki? Czy dla Crew i Julii jest jeszcze
nadzieja na szczęśliwe życie?
„Myślenie o tym, co sadzą o tobie inni, wydaje się głupie, gdy walczysz
ze śmiercią. Jedyne, co się liczy, to życie chwilą i bycie szczęśliwym tak
bardzo, jak tylko się da".
„Poświęcenie” jest wyjątkowo piękną
i emocjonująca historią, która potrafi bardzo mocno wyryć się w czytelniczym sercu.
Pewnie znajdą się osoby, którym może się wydać trochę schematyczna, jednak
uważam, że powinno się podejść do niej bardziej z perspektywy realizmu,
prawdziwości zaistniałych w nich wydarzeń. Locke napisała bardzo wartościową książkę, w której ukazuje problemy,
które mogą dotknąć wielu z nas. Myślę, że większość ludzi zetknęło się ze
stratą kogoś bliskiego i wie, jakie to trudne pozbierać się po niej, starać się funkcjonować w normalności, kiedy sypie się z
każdym stawianym krokiem. Do tego choroba, kogoś kto powinien cieszyć się
długim i szczęśliwym życiem, na bohaterów spada tak wiele trudności, że
podziwiałam ich za hart ducha i posiadaną siłę. To książka, w której nie ma za
wiele humoru, a romans nie jest tak bardzo na pierwszym planie. To historia o
życiu, trudnych chwilach, przeciwnościach i o tym jak sobie z nimi radzić.
Komentarze
Prześlij komentarz