Recenzja Michael Miller, Adrianne Strickland „Cień”


Zaskakująco świeża, porywająca kosmiczna opowieść o mrocznych siłach, o zdradzie, o szukaniu prawdy i o walce na śmierć i życie.
Qole Uvgamut jest najlepszą poławiaczką cienia na Alaxaku, prymitywnej i biednej planecie na peryferiach. Do załogi statku poławiaczy dołącza ładowniczy Nev. Nikt nie wie, że to dziedzic arystokratycznego rodu, który występuje w przebraniu, aby zdobyć zaufanie Qole. Tajemnica wychodzi na jaw dopiero wtedy, gdy statek zostaje zaatakowany przez niszczyciela. Okazuje się, że nie tylko Nev i jego krewni mają plany wobec młodej Alaxakanki, rywalizujący ród również chce dopaść dziewczynę.
Kluczowy jest tutaj cień – substancja, która stanowi niezwykłe źródło energii. Nev, syn głowy rodu, chce skłonić Qole do wzięcia udziału w badaniach nad cieniem. Po wymknięciu się z rąk wroga poławiaczka zgadza się polecieć z Nevem do siedziby jego rodu i poddać się badaniom prowadzonym przez stryja młodego arystokraty. Na miejscu okazuje się jednak, że ród Dracortów nie ma czystych intencji. Nev staje przed wyborem: ocalenie Qole lub lojalność wobec rodziny.



Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 512
Cykl: Kroniki Kaitanu
Tom I
EGZEMPLARZ RECENZENCKI


Wydawnictwo Uroboros przygotowało dla nas wiele ciekawych premier, jedną z nich była książka Michael’a Miller’a i  Adrianne Strickland  „Cień”. To pierwszy tom cyklu pod nazwą Kroniki Kaitanu, nie jestem pewna ile części zostało przewidzianych, ale uważam, że książka zasługuje na uwagę. Zazwyczaj rzadko decyduję się na coś z pogranicza Science Fiction, jednak, kiedy zobaczyłam opis tej książki, nie mogłam się powstrzymać!  Zastawicie się dlaczego? Przyciągnęły mnie postacie, wydają się silne i niesztampowe, z pewnością mają do opowiedzenia ciekawą historię, z którą przyjemnie spędzicie czas. Jesteście ciekawi, jakie mam przemyślenia na temat tej książki?
Qole Uvgamut ma zaledwie 17 lat, a już została okrzyknięta najlepszym kapitanem poławiaczy Cienia we Wszechświecie. Tytuł do czego zobowiązuje! Zamieszkuje bardzo biedną i stosunkowo zacofaną planetę o nazwie Alaxak.  Czym jest tytułowy Cień? Jest niezwykłą substancją, która jest wykorzystywana jako źródło energii, nie do końca zgłębiono jego tajemnice, jest więc idealnym materiałem badawczym. Pani kapitan jest w pewien sposób połączona z tą substancją. Cień potrafi być mieczem obusiecznym ciągnącym cię na dno ze sobą.



Jaka jest Qole? Przede wszystkim silna i pewna siebie, jest również bardzo lojalna. Sprawia wrażenie odpowiedniej osoby na tak istotnym stanowisku. Nie zawodzi, jest najlepsza w tym, dlatego wkrótce stanie się obiektem wielu intryg. Czy sobie z tym wszystkim poradzi? Czy łatwo jest zdobyć jej zaufanie?

„Z Nevem było inaczej. On był zbyt skomplikowany. Z jednej strony czułam się dobrze w jego towarzystwie, ale nie znosiłam osoby, w którą się przy nim zmieniałam. Czułam się niemal rozrywana. Jakby to była próba sił pomiędzy silnikami a grawitacją ze mną w środku, a wszystko przez ten g łupi uśmiech i te cholerne oczy”.


Nev Dracort staje się członkiem załogi Qole, zajmuje się załadunkiem, jednak nie jest szczery ze swoimi współpracownikami. Jego celem jest zaskarbienie zaufania Qole, aby w decydującym momencie ją zwieść. Ukrywa swoją prawdziwą tożsamość, każda tajemnica prędzej, czy później wychodzi na jaw. Tak, jest i w  tym przypadku, wiecznie nie można kłamać. Statek poławiaczy zostaje zaatakowany, okazuje się, że Nev jest szlachetnie urodzonym dziedzicem arystokratycznego rodu Dracort. Nie tylko on jeden ma na celu pozyskanie dziewczyny do własnych potrzeb. Wrogowie depczą im po piętach, czy uda im się uciec? Co zdecyduje Qole, czy podejmie się pomocy w badaniach nad Cieniem? Czy głowa rodu Dracort zdobędzie jej zaufanie? A, co w przypadku, jeśli reszta rodu zamierza poprowadzić sprawę w zupełnie inny sposób? Co zrobi Nev, kiedy się okaże, że życie Qole wisi na włosku? Co jest ważniejsze Cień, czy ktoś na kimś być może zbyt mocno zaczęło mu zależeć? Nev powinien pozostać lojalny rodzinie, w końcu jest jej głową, jest człowiekiem odpowiedzialnym, czy podda się presji, czy sam podejmie się wymyśleniu jakiegoś rozwiązania?



„Jestem czymś w rodzaju trofeum, które przynosisz do domu, żeby potwierdzić swoją męskość?”.

Postać arystokraty Neva została przedstawiona bardzo kontrastująco do Qole, nie jest tak mroczny, raczej określiłabym go, jako wyjątkowo optymistycznego człowieka. Nie oznacza to, że jest słaby, czy podatny na wpływy, o nie, Dracort jest silny i twardy, lojalny, skrywa w sobie dumę z powodu rodziny, do której przynależy. Jest jednak życzliwym chłopakiem, nieco lekkomyślnym i raptownym.
„Cień” jest pomysłową powieścią przepełnioną epickimi bitwami, niesamowitymi scenami akcji, które sprawią, że będziecie zbierać szczękę z podłogi. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że pogryzę paznokcie, kiedy postacie, do których się przywiązałam zostają postawione przez autorów w takim niebezpieczeństwie, że ich przeżycie wydaje się mało prawdopodobne.
Narracja opowieści odbywa się dwutorowo z perspektywy zarówno Neva, jak i Qole, obie bardzo mi się podobały, jak cały wykreowany świat. Muszę przyznać, że jestem nakręcona tą historią w pozytywny sposób, trudno mi zebrać myśli, żeby ukazać jak bardzo mi się podobała bez ochów i wzdychania ku księciu. Postacie zostały ukazane z dbałością o szczegóły, zarówno pozytywne, jak i negatywne dając obraz całości, który na długo zapadnie w mojej pamięci. Oprócz głównych postaci mamy także drugoplanowe, które w niczym nie ustępują, nie są jedynie tłem, są przyjaciółmi gotowymi wspierać na każdym kroku do samego końca. W opowieści każdy ma swoje pięć minut, aby ukazać się w pełnej krasie, gotowi aby zebrać sympatię czytelnika.

„Cień” najprościej mogę opisać jako, trochę miłości, odrobinę niebezpieczeństwa, mnóstwo sarkazmu i dowcipu, który wypływa z kolejnych stron. Gorąco polecam udać się na wspólny połów cienia z Qole i Nevem, gwarantuję, że będzie on niezapomniany. 








Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty