Recenzja Karolina Wójciak „Nigdy nie wygrasz”


Majką wszyscy pomiatają. Gdy wygrywa miliony na loterii, ma szansę odmienić swój los. Naiwna, ściąga jednak na siebie szereg kłopotów. Darek ma dość beznadziejnej pracy i kiszenia się w małżeństwie, dla którego poświęcił młodzieńcze marzenia. Gdy pojawia się szansa na karierę, postanawia w końcu zrobić coś dla siebie. Czy szczęście można kupić? Czy ambicja może zaślepić?



Wydawnictwo: Niezykłe
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 474

Czy nie zdarzyło się Wam marzyć o wielkiej wygranej na loterii, która rozwiązałaby część z Waszych małych problemów? Komu nie przydałaby się dodatkowa kasa na większą ilość książek mieszczących się na naszej niesamowicie długiej liście „must have”? Rozmarzeni? Oj, tak taka wizja jest niezwykle kusząca! Z dużymi pieniędzmi wiążą się równie wielkie problemy, zazwyczaj się o tym nie myśli, omamieni szczęściem realizujemy własne marzenia. Karolina Wójciak postanowiła nam ukazać blaski i cienie takiego zjawiska, przecież wiemy, że pieniądze szczęścia nie dają, ktoś mądry dopowiedział, że dają je rzeczy, które można za nie kupić.
„Nigdy nie wygrasz” jest pierwszą książką autorstwa Karoliny Wójciak, jaką miałam okazję przeczytać. Autorka potrafi w swoich opowieściach rozrysować kilka literackich gatunków, które wspólnie dają ciekawą fabułę, taką, od której nie jest łatwo się oderwać. Nastawcie się na sensację, kryminał wzbogacony o wątki skupiające się na psychologii, ale także odrobinie romansu.


Główną bohaterką książki jest Maja, osoba, która nie ma rodziny, młodość spędziła w domu dziecka,  a żeby jakoś wiązać koniec z końcem zatrudniła się w znajdującym poza miastem hotelu, a konkretnie w barze niezbyt wysokich standardów. Zarobki nie są na tyle zadowalające, żeby mogła sobie pozwolić na zakup, czy wynajem władnego mieszkania, dlatego Maja jest zmuszona mieszkać na barowym zapleczu, śpiąc na jednej z kanap. W tej całej niezbyt barwnie malującej się przyszłości dziewczyna nie narzeka na swój los. Zawodowo realizuje się jako kelnerka, chociaż nie ma się na co dziwić, że myślami ucieka w inny świat. Zastanawia się co by robiła, gdyby tak otrzymała sporą ilość gotówki, każdy z nas ma w życiu takie chwile, że analizuje miejsce, w którym się znajduje i zastanawia się, dokąd by podążył, kiedy miałby taką możliwość.
Mogłoby się wydawać, że życie dziewczyny jest poukładane, a to wszystko przez co przyszło jej przejść jest tym dnem, z którego zaczynała się odbijać, aby brnąć dalej do przodu. Niestety, jest ofiara dość niebezpiecznego zdarzenia, a właściwie jego centrum. Podczas obsługi pewnego wyjątkowo niebezpiecznego klienta dochodzi do  zdarzenia, które będzie rzutowało na dalszym życiu dziewczyny. Mężczyzna wyprowadzony z równowagi drobiazgiem zamierza dać upust swojemu zażaleniu, a jego ofiarą ma zostać właśnie Maja. Sytuacja nie skończyłaby się dla dziewczyny dobrze, ingerencja kucharza sprawia, że wpada właściwie w jeszcze gorsze bagno niż do tej pory. Upierdliwy klient traci bowiem życie, okazuje się groźnym gangsterem, mafiosem, co sprawia, że bohaterka nie jest bezpieczna. Zemsta wisi w powietrzu, na każdym kroku dziewczyna ogląda się za siebie, jakby miła się zetknąć z nasłanym na nią mordercą. Przez śledztwo miejsce jej pracy jest nieczynne, w końcu stało się miejscem zbrodni. Maja została więc pokojówką, w ten sposób nie tylko trzyma się z boku i nie wychyla, ale jest w stanie zarobić pieniądze. To nie koniec, a zaledwie początek w życiu bohaterki, szczęśliwie bądź nie, skreśla trafnie w lotto odpowiednie liczby i wygrywa 46 milionów złotych. Czy przyniosą jej one szczęście, a może sprowadzą kłopoty? Kiedy w grę wchodzą pieniądze pojawiają się „przyjaciele” i co dobrzy i ci trefni, jak można ich rozpoznać? Co zrobi dziewczyna z tak ogromną sumą pieniędzy?



W książce poznamy także męską postać, Darka, który jest nie tylko mężem i ojcem dwójki dzieci, ale także niespełnionym pisarzem. Dostaje szansę od życia, jego kariera idzie, co prawda w zupełnie innym kierunku, bowiem trafia do telewizji, gdzie ma szansę na zrobienie obszernego materiału, a z nim, kto wie, jakie drzwi staną otworem? Jego kariera z pewnością nabierze rozpędu, zdecydował się na przygotowanie programu na temat zwycięzców loterii pieniężnych.
 „Nigdy nie wygrasz” jest pozycją, która nieźle namiesza! Wójciak nie ma litości dla  swoich bohaterów zrzuca na nich bombę, kiedy wydaje się, że wszystko się normuje, znowu staję się coś, co nas zaskakuje. Zdaje się, że poznałam kolejną mistrzynię kreowania napięcia, bawiącą się naszymi emocjami w taki sposób, że nie odczuwamy przesadyzmu. Uniknęła tak wielu pułapek pokazując, że potrafi stworzyć coś ciekawego, nowego, co wbije cię w oparcie kanapy. Potrafię dostrzec ogrom pracy autorki w dopracowanie każdego detalu, który świetnie spaja historię.
„Nigdy nie wygrasz” potrafi zaszokować i przerazić swoją realnością. Zakończenie sprawia, że oddech, gdzieś nam się po drodze zatraca, a myśli wiją w umyśle tak niespokojnie. Warto dać się porwać Karolinie Wójciak w tą i zapewne wiele innych historii, które nam przekazała oraz w te, które ma zamiar stworzyć. 



Komentarze

Popularne posty