Recenzja Anna Lewicka „Szał”



Drugi tom Trylogii Mocy i Szału.
Miłość kontra złowrogie przeznaczenie.
Alicja i Wiktor postanawiają związać swoje losy, jednak nikt nie spodziewa się konsekwencji wynikających z przeprowadzanego nad jeziorem rytuału. Tymczasem na organizowanej w ogrodzie bieszczadzkiego domu uroczystości, między Igą, kochającą dobrą zabawę siostrą Alicji, a przyjacielem Wiktora - tajemniczym ciemnowłosym Alexem, pojawia się niezaprzeczalny magnetyzm. Zbyt uparci, by się do czegokolwiek przyznać, i zbyt pragnący wolności, by się do kogoś przywiązać, ścierają się, przybliżają i oddalają od siebie, nie chcąc przyjąć do wiadomości, że nikt wcześniej nie wzbudził w żadnym z nich tak silnych, choć czasem bardzo sprzecznych uczuć. Zaprzątnięci burzą emocji i wciągnięci w kryminalną intrygę, związaną z ciemnymi interesami, w które wydaje się wplątany Alex, nie zauważają nawet, że drzemiące w odmętach jeziora zło zdążyło już się uwolnić i czeka tylko na odpowiedni moment, aby się zamanifestować.
Szał to książka, w której niepewność i negacja własnych uczuć przeplatają się z poszukiwaniem sensu i przynależności, a kontrola nad potęgą płynącą z mocy i szału nie zawsze okazuje się wystarczająca, by pokonać pojawiające się przeciwności.



Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 372
Cykl: Trylogia mocy i szału
Tom II



„Szał” jest moim drugim spotkaniem z twórczością Anny Lewickiej, a zarazem drugim tomem „Trylogii mocy i szału”. Byłam ciekawa tego, co tym razem przyniesie nam autorka, z jakimi bohaterami się spotkamy, jakie emocje to wzbudzi w czytelnikach. „Więź” mi się spodobała na tyle, że zdecydowałam się sięgnąć po kolejną książkę spod pióra Lewickiej. Poprzednio bardzo podobała mi się to, że zdecydowała się wpleść w opowieść elementy fantastyki, którą tak bardzo lubię, jak było tym razem?
Bohaterka „Szału” to Iga, siostra poznanej nam Alicji, to dziewczyna żywiołowa, uparta, kochająca dobrą zabawę i wolność. Jednak to nie wszystko, to tylko część jej osobowości, którą ukazuje światu. Jest wrażliwa i bardzo oddana siostrom, w końcu w ich żyłach płynie magiczna moc.  Alicja i Wiktor związali swoje losy za pomocą rytuału, który miał wiele ułatwić, nie byli świadomi i przygotowani na jego konsekwencje. Uroczystość została zorganizowana w Bieszczadach, tam też Iga poznaje przyjaciela Wiktora, tajemniczego Alexa, który przyciąga ją do siebie niczym światło ćmę. 



Alex jest berserkerem, kusi dziewczynę swoją odmiennością, tak bardzo się różni od znanych jej mężczyzn, jednak nic nie jest tak łatwe, jakby mogło się wydawać. Dziewczyna wplątuje się w to towarzystwo mimo częstych ostrzeżeń Alicji na temat berserkerów. Iga jest uparta i uważa, że Alex nie jest dla niej żadnym zagrożeniem, ma na to namacalny dowód, relację siostry z Wiktorem. Widzi dla siebie szansę, jednak jej relacja z ciemnowłosym mężczyzną nie należy do najłatwiejszych. Mężczyzna jest bardzo tajemniczy, ma swoje własne sekrety, które woli zachować dla siebie. Między nimi iskrzy, jednak są zbyt wystraszeni, aby się przed sobą przyznać, że pragną czegoś więcej. Na przyciąganie reagują świadomym odepchnięciem, co nie jest zbyt rozsądną reakcją, w końcu raz się żyje, prawda?  Czy w obliczu nadchodzącego zagrożenia dziewczyny będą bezpieczne? Nie są same, mają wsparcie, ale czy to wystarczy?  Zbyt rozproszone wieloma emocjami, zaangażowane w pewną kryminalną sprawę, która dotyczy Alexa są nieostrożne i rozkojarzone. Coś wisi w powietrzu, czeka na dogodny moment, aby się ujawnić i nie chodzi wcale o deszcz.



„Szał” okazał się być nieco inny od jego poprzedniczki, nie chodzi jedynie o wplecioną intrygę kryminalną, ale także o to, że mieliśmy znacznie mniej tajemnic niż poprzednio. Na ujawnienie kilku przyjdzie nam jednak poczekać, myślę, że w finałowym tomie, co sprawia, że nie mogę się go doczekać. Jestem bardzo ciekawa, jak Lewicka zdecydowała się to rozegrać, nie wierzę, żeby nie miała już swoich mrocznych wizji dotyczących finału.
Autorka nadal utrzymuję dynamiczną akcję, całość opowieści ma wysoki poziom. Nie jest to historia prosta, nudna i bezbarwna warto po nią sięgnąć, zwłaszcza, kiedy się poznało pierwszą część. Magia w połączeniu z trudnym uczuciem jest niezwykłą mieszaniną, nigdy nie wiadomo, czego możemy się spodziewać. Połączenie mitologii ze współczesnością jest tym, co mnie ciekawi, dlatego staram się  zaspokajać mój czytelniczy głód, miałam szczęście, że udało mi się natrafić na powieść Any Lewickiej.







Komentarze

  1. Musiałabym nadrobić poprzednią część :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty