Recenzja John August „Arlo Finch i Dolina Ognia”


Dwunastoletni Arlo Finch przeprowadza się do Pine Mountain w Kolorado. Odkrywa, że las otaczający miasto jest magiczny, a zamieszkujące go siły są bardzo niebezpieczne. Na szczęście zaprzyjaźnia się z Indrą i Wu, dzięki którym dołącza do patrolu Skautów. Dowiaduje się, jak poskromić dziką magię, która najwyraźniej czyha na jego życie. Wykorzystując nabyte umiejętności staje oko w oko ze swoim wyjątkowym przeznaczeniem i weryfikuje wartości, które są podstawą Przysięgi Skauta: lojalność, odwagę, życzliwość i prawdę.


Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 364
Seria: Arlo Finch


Moje zamiłowanie do bajkowych krain, nieznanych światów także i tym razem wzięła nade mną górę, czasem lubię poczuć się na powrót dzieckiem, dlatego zdecydowałam się udać do Doliny Ognia wspólnie z dwunastoletnim bohaterem Arlo Finchem.  Muszę Wam powiedzieć, że nawet dorosły chętnie sięga po książkę Johna Augusta i czyta ją z zamiłowaniem. Młodsi czytelnicy chcą przygód, dreszczyka emocji i ciekawej fabuły, nie różnią się od nas samych. Są książki, których opowieść nie ma wyznaczonego wieku, skoro ochoczo sięgamy po Harrego Pottera, dlaczego nie mielibyśmy i po Arlo Finch’a?



Tytułowym bohaterem jest dwunastoletni chłopiec Alro Finch, w jego życiu następuje poważna zmiana, ponieważ wspólnie z mamą i siostrą przeprowadza się do miejscowości Pine Mountain. Mają zamieszkać u rodziny matki, u wuja Wade’a i Celeste. Chłopiec nie potrafi zliczyć ile razy przechodził przez takie „poważne zmiany”, zmieniał miejsce zamieszkania, tym razem miejsce, do którego przybył wydawało się inne. Dom jest bardzo zapuszczony, praktycznie się rozpada. W mieście dzieją się dziwne rzeczy, a może to on inaczej dostrzega świat? W szkole nawiązuje nowe znajomości, jest szczerze zdziwiony, kiedy widzi i słyszy jak dzieciaki wypowiadają się na temat zjawisk nadprzyrodzonych, które dzieją się w okolicy.  To wydaje się nieprawdopodobne, jak to, że będąc dzieckiem słyszał głosy, które wraz z mijającym czasem ucichły. Arlo dostaje propozycję nie do odrzucenia, ma wstąpić w szeregi Strażników, którzy stają się dla niego przyjaciółmi. Czeka na niego sporo przygód i tajemnic do odkrycia, kiedy w grę wchodzi magia, która wydaje się być na wyciągnięcie ręki wszystko się zmienia. Pojawienie się psa, który zdechł lata temu, dziwna dziewczyna w oknie Arlo może i nie zwiastuje wszystkiego innego jak walki o to co słuszne, przygód, które pochłoną czytelnika. Tajemnice, które tylko on może rozwiązać są na wyciągnięcie ręki, czy tego dokona? Czy znajdzie w sobie odwagę potrzebną do walki?




„Arlo Finch i Dolina Ognia” jest pierwszym spotkaniem z twórczością autora Jonha Augusta, jaki miałam okazję mieć. Jego styl jest lekki i przejmujący, sprawia, że chętnie zaczytujesz się w przygody dwunastolatka mając nadzieję, że znajdzie rozwiązanie na wszystko. Wiem, że to przez co przeszłam czytając to nie wszystko, co autor dla nas zaplanował, czuję, że przygoda z Arlo się nie skończyła. Wierzę, że pojawią się kolejne, równie pasjonujące książki, jest wiele wątków, które można nakreślić i poodmykać.
Postać Arlo jest niezwykle interesującą postacią, począwszy od heterochomii po inteligencję i upartość, której może mu pozazdrościć nie jeden osiołek. Ma wiele wad, co czyni go bardziej realnym, ma swoje dziwactwa, paranoje, ale mimo to jest bohaterem, którego bardzo łatwo jest polubić.
Bardzo podobały mi się wątki fantastyczne, zostały dobrze przedstawione w sposób, który nie zanudzi młodszych czytelników. Autor uczy, że przyjaźń i lojalność są tym, czym powietrze. Oczywistością, to się wiąże z zaufaniem, które rodzi się między bohaterami.

„Arlo Finch i Dolina Ognia” to wartościowa książka, która potrafi pochłonąć czytelnika, spędziłam z nią miło czas i jestem pewna, że młodszym czytelnikom się spodoba i na długo zapadnie w pamięć. 







Komentarze

Popularne posty