Recenzja Ewa Kowalska „Stroiciele”


Czy odważysz się stawić czoło Stroicielom?
Są ludzie doskonali. Tak, że słyszą każdą naszą myśl.
Tak potężni, że nie potrzebują broni, by zapewnić sobie bezpieczeństwo.
Nikt z nas zwykłych ludzi, nie ma pojęcia o ich istnieniu, choć są tuż obok. W dzień i w nocy. Od tysięcy lat panują nad umysłami, pozwalając nam widzieć, słyszeć i pojmować tylko tyle, ile im wygodnie. Tworzą z nas pełzaki- prymitywną, ograniczoną formę bytu. Tylko skończony głupiec chciałby wejść im w drogę, ośmieliłby się pokrzyżować plany, próbował przechytrzyć.
Chyba że ... nie ma innego wyjścia, gdyż tylko w ten sposób może uratować kogoś, kto stał się dla niego ważniejszy niż on sam, i cały, kołyszący się w takt fałszywej melodii, świat.
Kędziora, niepokornego nastolatka, i dziewięcioletnią Asper łączy dramatyczne wydarzenie z przeszłości. Kędzior próbuje żyć dalej, jednak dziewczynka nie potrafi zapomnieć. Prosi chłopaka, by zawiózł ja w to samo miejsce do Martwego Lasu. Kędzior spełnia jej prośbę, po czym odjeżdża, jednak gnany wyrzutami sumienia wraca. I od tej chwili nie może już się wycofać. Uwikłany w intrygę potężnych, wysoko rozwiniętych ludzi, by przeżyć, zmuszony jest brać udział w ich grze.


Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 410
Cykl: Pakt Trójprzymierza 
Tom 1

Sięganie po debiuty ma swoje plusy i minusy. Pozytywnym aspektem jest to, że możemy się zaskoczyć w najmniej oczekiwanej chwili i poznać autora, którego zaczniemy darzyć sympatią, w końcu każdy kiedyś zaczynał, prawda? Do sięgnięcia po „Stroicieli” zmotywował mnie opis książki, a następnie okładka, która na żywo wygląda o wiele lepiej niż na zdjęciu, musicie mi uwierzyć na słowo. Jak było z treścią?
Wyprawa do Mrocznego Lasu przyniosła pewnej dziewczynce imieniem Asper ból, cierpienie i odrzucenie. Dlaczego? Ponieważ wróciła tylko ona, reszta jej towarzyszy, starszy brat z przyjaciółmi zdawał się rozpłynąć w powietrzu. Zero wieści, zero śladów, jakby nigdy nie istnieli. Niewypowiedzianą winą została obarczona dziewczynka, w końcu wróciła, nic się jej nie stało, więc coś musi być z nią nie porządku, prawda? Te wydarzenia wpłynęły na jej rozwój, nie jest skałą, aby niczym się nie przejmowała. Z czasem  wydarzenia z przeszłości coraz bardziej ją dręczą. Asper nie potrafi ruszyć na przód, nie czuje, że powinna to zrobić. Chce wrócić do Mrocznego Lasu, miejsca, z którego się nie wraca, aby zrozumieć, co też naprawdę się wydarzyło. Prosi Kędziora o podwózkę, chłopak niechętnie się zgadza. Plan jest taki podwieźć, zostawić i nie myśleć więcej o tej całej sytuacji. Czasami łatwiej jest coś pomyśleć, aniżeli zrobić. Wyrzuty sumienia sprawiają, że decyduje się zawrócić, nie może zostawić ją samą, tylko, że nic nie wychodzi zgodnie z założonym planem. Na ucieczkę z Mrocznego Lasu jest już za późno. Co można zrobić? Czy uda im się rozwiązać zagadkę? Kim są Stroiciele?


Stroiciele to istoty, które mają pewien specyficzny dar, jak nazwa wskazuje potrafią wpływać na ludzi i ich w pewien sposób dostrajać, wedle swoich potrzeb i wizji. Słyszą każdą myśl, nie potrzebują broni, aby być bezpiecznym, nikt nie stanowi dla nich zagrożenia. Jak z nimi walczyć? Jak stawić opór, skoro każdy plan przejrzą bez zwątpienia? To przypominałoby walkę z wiatrakami, a ofiar z takiej potyczki byłoby wiele. Poruszają się wśród ludzi od zawsze ukryci w cieniu swoich zdolności. Panują nad ludźmi eksplorują ich umysł, wymazując niewygodne wydarzenia, kształtując ich los według swoich pragnień, czy też wytycznych. Czy tak naprawdę są wrogami? Czy może ochraniają niczemu nieświadomych obywateli? Kto ma na tyle odwagi, aby im się przeciwstawić? Może to nie kwestia odwagi, ale głupoty i poświęcenia samego siebie? Samozaparcie, aby dowiedzieć się, co się stało z bliskimi osobami, być może szansa na ocalenie i bezpieczny powrót jest tego warte.




Nie przypominam sobie, abym spotkałam się wcześniej z takim motywem, nie mówię tutaj o telepatii, ale odrębnej grupie, która zagrażała ludziom. To właśnie dlatego sięgnęłam po „Stroicieli” chciałam, aby autorka nastroiła mnie wpuszczając w wykreowany świat, abym wspólnie z Asper i Kędziorem mogła rozwiązać tą zagadkę. Tak się też stało, Ci z Was, którzy lubią szybką i dynamiczną akcję muszą uzbroić się w cierpliwość,  fabuła rozwija się powoli, stopniowo rozpościerając przed czytelnikiem więcej tajemnic. Warto poczekać i dać się porwać w ten ciekawy świat, który Kowalska dla nas przygotowała. Kreacja bohaterów jest bardzo dobra, w powieści wiele miejsca jest im poświęcone, abyśmy mogli ich lepiej poznać. To nie tylko Kędzior i Asper, postacie drugoplanowe zasługują na uwagę i czytelniczą sympatię.
Styl autorki jest prosty, bardzo przyjemny, dzięki czemu opisy  poszczególnych miejsc, czy wydarzeń są tak bardzo wciągające, że nie wiedzieć, kiedy dotarłam do końca książki.
Podsumowując uważam, że warto jest dać autorce, jak i książce szansę, to bardzo ciekawa opowieść z wielkim potencjałem, z całą pewnością sięgnę po drugi tom,  będąc bardzo ciekawa, jak się potoczą dalsze losy bohaterów. Świat wykreowany przez autorkę jest wciągający, magnetyczny i bardzo ciekawy, taki, w którym chciałoby się pozostać dłużej niż na 410 stron. 




Komentarze

Popularne posty