Recenzja Claire Mcfall „Przewoźnik”
Poruszająca historia miłości, która stawia opór śmierci
Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno?
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej.
Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.
Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno?
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej.
Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 360
Cykl: Ferryman
TOM
I
Musze
przyznać, że kiedy zobaczyłam opis fabuły książki „Przewoźnik” autorstwa Claire
Mcfall wiedziałam, że ta opowieść będzie miała w sobie coś. Uwielbiam wizje
życia po śmierci, wszelkich wędrówek dusz i miłości, która jest w stanie znieść
tak wiele, nawet jeśli ryzyko jest ogromne. Wydanie jest przepiękne, wszystkie
symbole i dodatkowe graficzne akcenty sprawiają, że klimat powieści jest dla
nas bardziej namacalny. Zakochałam się w
tej historii, jest naprawdę głęboka, a przede wszystkim piękna. Mogę Wam ją
polecić bez wahania, nie jestem zdziwiona, że jest tak popularna, a grono jej
wielbicieli wzrasta w tak szybkim tempie. Na czym polega jej fenomen?
"On stał po drugiej stronie linii, patrząc, jak dziewczyna się
rozpada. Był, jak policjant po drugiej stronie weneckiego lustra i wiedział, że
nie mogła go zobaczyć. Oszustwo zadziałało, zaś ból, który tym spowodował
był doskonale widoczny na jej twarzy. (...)".
„Przewoźnik” opowiada historię
dwójki bohaterów, których los zetknął ze sobą komplikując poukładane
dotychczasowe życie, czy też wieczną egzystencję. Jedno zdarzenie ciągnie za
sobą kolejne, a my zdajemy się rozumieć, że śmierć jest początkiem czegoś
zupełnie innego.
Dylan jest nastolatką z rozbitej
rodziny, wychowywana samotnie przez matkę, boryka się z problemami szkolnymi, nadopiekuńczością
matki i ojcem który zdecydował się na ich pierwsze spotkanie. To wywołuje w
niej emocje, bo jest ważnym wydarzeniem, które ma dać początek nowej relacji,
rozwiać wszelkie kłębiące się wątpliwości w głowie dziewczyny. Kłopoty szkolne
i poniżające względem niej zachowanie sprawia, że Dylan decyduje udać się
odwiedzić ojca. Wsiada do pociągu, który zawiezie ją w jej ostatnią śmiertelną
podróż, pogrążona w myślach dotyczących zbliżającego się spotkania, błysk,
którego doświadcza sprawia, że traci świadomość. Pociąg, którym podróżowała
miał wypadek, w którym umiera.
„Śmierć swojego ciała przyjęła bez zbędnych emocji, przecież nadal
tutaj była. Świadomość, że mogła zniknąć, utracić szansę na spotkanie ludzi,
których chciała jeszcze zobaczyć, zszokowała ją tak bardzo, że aż
zamilkła”.
Kiedy
odzyskuje świadomość jest zdezorientowana, znajduje się w wagonie pociągu
zupełnie sama, narasta w niej lęk, że akcja ratunkowa została zakończona, a ona
pozostała czekając na służbę medyczną. Dylan boi się, że została pominięta, że
nikt się po nią nie zjawi. Trudem udaje
jej się wydostać z potrzasku i opuścić wagon, ciemność, która ją otacza jest przerażająca,
pozostawia podążać tunelem ku wyjściu, mając nadzieję, że po jego opuszczeniu
nie będzie sama. Nigdzie nie słychać sygnału karetek, krzątaniny sanitariuszy, głosów
policjantów, którzy prowadziliby dochodzenie ustalając przyczyny wypadku.
Zamiast tego dostrzega rozległe pustkowie, a panika w niej zaczęła narastać.
Mija dłuższa chwila nim dostrzega, że nie jest tam zupełnie sama, na
wzniesieniu przesiadywał młody mężczyzna, który mimo wszystko nie wzbudził w
niej sympatii. Czy miła jakieś wyjście? Udać się w podróż, czy pozostać
zupełnie znana w tym miejscu, które zdawało się nie mieć końca. Wybór wydawał
się prosty, a podróż, w którą się udawała zmieni wszystko, nawet ją samą.
„Przeprowadzam dusze przez pustkowie i ochraniam je przed
demonami”.
Tristian
jest samotnym Przewoźnikiem, trochę oderwany emocjonalnie od tego, czym się na
co dzień zajmuje, jednak dba o dusze, tak jak został do tego powołany, nawet
jeśli to wszystko nie daje mu szczęścia. Znużenie wiecznością osiada na nim
zbyt mocno, jednak wszystko się zmienia, kiedy poznaje Dylan. Nastolatka jest
zupełnie inna, nie zachowuje się jak pozostałe dusze, które przyszło mu
przeprowadzać. Chociaż uparcie się przed tym broni wie, że zbyt mocno zaczyna
się nią interesować, a to jest zakazane.
„Przewoźnik”
jest powieścią, która fascynuje, pochłania, intryguje i zaskakuje. Autorka
posługuje się pięknym językiem, który jest bardzo bogaty, wciągający, kocham
sposób, w jaki opisuje wykreowany przez nią świat. Postacie Dylan i Tristiana
są tak autentyczne, że ma się wrażenie, że przechadzają się obok nas po ulicach
naszych miast, albo za chwilkę wyskoczą z książki i opowiedzą swoją
historię. Dylan jest niezwykle silną
postacią kobiecą, która się zmienia przez całą opowieść, zyskuje w sobie upór i
dążenie do walki o człowieka, którego szczerze kocha. Nie ma zamiaru się poddać
i opuścić Tristina. Claire Mccfall przedstawia fabułę z perspektywy obojga bohaterów
przy narracji trzecio osobowej, którą po porostu kocham.
„Przewoźnik”
jest nie tylko opowieścią życiu po śmierci, ale także o tym, jak wspaniała i
wieczna jest miłość, czy ktokolwiek z nas pomyślałby, że właśnie „po tej
drugiej stronie” można spotkać tego jedynego? Jak widać można, dziewczyny jest
dla nas nadzieja!
Zakończenie
książki jest takie, jakie bym sobie wymarzyła, pozostaje jednak wiele pytań,
dlatego będę czekać na drugi tom, jestem ciekawa, co też w nim się znajdzie.
Czy w dalszym ciągu będziemy śledzić świat oczami Dylan i Tristiana, a może
Claire Mcfall zdecyduje się na powołanie zupełnie innych postaci? Nie ważne,
jednego jestem pewna, sięgnę po każą książkę autorki, która zostanie wydana w
ciemno.
Komentarze
Prześlij komentarz