Recenzja Katy Evans „Magnat”



Bohaterowie Bryn Kelly i Aaric Christos znali się już wcześniej, zanim Christos stał się bogaty, wpływowy i… niedostępny. Kiedy Bryn widziała go ostatni raz, był bardzo sympatycznym, młodym chłopakiem. Teraz kiedy po latach przyjdzie prosić go o pomoc w sfinalizowaniu swojego pomysłu biznesowego, spotka się z zupełnie innym człowiekiem. Christos jest teraz seksownym, bezwzględnym magnatem, królem rynku nieruchomości, którego zdanie może decydować o być albo nie być wielu przedsiębiorców w tym Bryn. Ich pierwsze biznesowe rozmowy nie przebiegają po jej myśli. Podobno na zaufanie Christosa trzeba sobie zasłużyć…



Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania:  2019
Format: Książka
Liczba stron: 281
Cykl: Manhattan
TOM I



„Magnat” jest pierwszym tomem cyklu Manhattan autorstwa Katy Evans, znam jej styl pisarski, przeczytałam kilka jej książek i się w nich zatraciłam. Bardzo ucieszył mnie fakt, że Wydawnictwo Kobiece zdecydowało się na wydanie kolejnego cyklu, wiedziałam doskonale, że muszę po niego sięgnąć, to nie byłoby w moim stylu, gdybym nie chciała poznać tego sławnego mężczyzny, który zamiast serca ma podobno bryłę lodu. Czy tak było faktycznie?

"Nagle czuję ukłucie w sercu, bo dociera do mnie, że chłopca, którego znałam, już nie ma."

Aaric Christos i Bryn Kelly byli najlepszymi przyjaciółmi w liceum, mimo to, zawsze czuli do siebie coś więcej, co przekraczało nić koleżeństwa. Nigdy jednak nie działali zgodnie z ich pragnieniami, nie wykonali żadnego gestu, aby uświadomić tą drugą osobę o swoim uczuciu. Bryn wiedziała, że ​​w chłopaku jest coś wyjątkowego, a jej największą obawą było to, że go straci, jeśli coś nie wyjdzie. Przyjaźń bardzo wiele dla niej znaczyła, a nie była pewna, czy romantyczny związek udałoby się im utrzymać. Aaric był zakochany w Bryn od chwili, gdy na nią spojrzał, ale zawsze czuł, że nie był dla niej wystarczająco dobry. Był tylko mechanikiem i myślał, że zasługuje na znacznie więcej, niż mógłby jej dać. To zmotywowało go do ciężkiej pracy, by stać się jednym z najbardziej utytułowanych biznesmenów w Nowym Jorku.
Aaric nie miał łatwego życia, nie miał ojca, a matkę stracił bardzo wcześnie, kiedy ciężko zachorowała. Był samotny,  bardzo ambitny, dużo i ciężko pracował, był wytrwały, kiedy obrał sobie jakiś cel, uparcie dążył do jego realizacji. Wykorzystywał każdą okazję, jaką podsuwało mu życie i miasto. Stał się potężnym, zamożnym i wpływowym człowiekiem, inwestorem, z którym każdy się liczył, jednak mimo pokaźnego portfela czegoś mu w życiu brakowało. Kobiety, która będzie u jego boku na dobre i złe. Pozornie szczęśliwy, naprawdę trudny, wyobcowany, nie pozwala sobie na zbytnie zbliżenie, jego zaufanie nie jest łatwo zdobyć. Trzeba na nie bardzo ciężko zapracować, jak będzie w przypadku dziewczyny z jego przeszłości? Kiedy stanie w jego progu, czy odeśle ją z kwitkiem? Czy zdecyduje się podjąć ryzyko kolejnej inwestycji?


Aaric Christos ma w sobie iście zwierzęcy magnetyzm, nie tylko jest  niesamowicie przystojny, ale także opiekuńczy i bardzo troskliwy. Niesamowicie intensywny i dominujący, jest człowiekiem, który walczy o to, czego pragnie.
Bryn Kelly jest kobietą, która zmaga się w swoim życiu z wielką stratą, rodzice dziewczyny zginęli w pożarze hotelu, tak, jak Aaric pozostała sama i przyjeżdżając do Nowego Yorku próbuje stanąć na własne nogi. Jej marzeniem jest poprowadzenie firmy i stworzenie własnej odzieżowej marki Hause of Sass. Do realizacji jej pragnienia potrzebne są pieniądze, spora inwestycja i ktoś, kto w nią uwierzy, da szansę, której potrzebuje. Banki odmawiają udzielenia jej kredytu, a inwestorzy, z którymi rozmawiała kręcą nosem krytycznie spoglądając z perspektywy zarobienia pieniędzy na tym projekcie. Z jednej strony trudno im się dziwić, a z drugiej kibicowałam dziewczynie, żeby los, w końcu się do niej uśmiechnął. I tak się stało, a wszystko z sprawą spotkania z pewnym człowiekiem, którego znała z lat młodzieńczych. Milioner, który może być jej jedyną i ostatnią szansą, albo zgubą  gruchocącą marzenia- Aaric Christos. Co się wydarzy? Czy mężczyzna zdecyduje się pomóc dawnej przyjaciółce, czy pokaże swoją oziębłą naturę? Czy faktycznie jest taki zimny?
W gruncie rzeczy są do siebie bardzo podobni, Bryn cierpiała, nauczyła się, jak odzyskać siły po tragicznym wydarzeniu, które spotkało jej rodzinę, Aaric jest samotny i także boryka się ze stratą w sercu. „Magnata” można nazwać opowieścią drugiej szansy, dusze, które zawsze  się kochały, zostały skazane na rozłąkę, a teraz? Nie ma silniejszego uczucia, jak miłość ofiarująca drugą szansę, tą szczególną więź, która wraca i przypomina o sobie skrzywdzonym duszom.



Katy Evans ma dar do tworzenia wybitnych bohaterów płci męskiej, którzy natychmiast kradną moje serce. Wiem, że kiedy przeczytam książę tej autorki, zostanę porwana przez romans na długie godziny nie będąc w stanie powrócić do rzeczywistości. To opowieść o dwóch znajomych z liceum, którzy otrzymują drugą szansę na prawdziwą miłość i tylko od nich zależy, czy z niej skorzystają. Dwanaście lat rozłąki nie sprawiło, że uczucie wygasło, chociaż żadne z nich nie było tego świadome. Kiedy  spotykają się po tak długim czasie, chemia między nimi jest mocno wyczuwalna. Ich początkowe spotkania są zalotne i nie da się zaprzeczyć, że coś jest na rzeczy.

Aaric wie, że Bryn ma potencjał do robienia wspaniałych rzeczy, dlatego chce, żeby dopracowała projekt, aby jej linia ubrań wyróżniała się spośród wszystkich pozostałych. Kiedy zaczynają rozwijać swoje relacje biznesowe, wydaje się, że nie ma sposobu na zaprzeczenie pasji, która się między nimi tworzy. Wszystko wydaje się cudne, jednak nadal istnieje ten lepki strach, że jeśli się zaangażuje i coś pójdzie nie tak, to nie tylko straci ważnego człowieka, ale także karierę zawodową, której bardzo potrzebuje. Kolejna strata może być dla niej zbyt dotkliwa, jednak pan Christos ma tutaj także coś do powiedzenia, pozwolił jej uciec raz i z całą pewnością ponownie do tego nie dopuści. Jego uczucia do niej tylko się nasiliły i  jest zdeterminowany, by zdobyć to, czego chce. Czy tym razem mu się powiedzie? Czy strach pokona naszych bohaterów? Zobaczcie sami.




Komentarze

  1. Jestem bardzo ciekawa tej ksiązki, zwłaszcza po twojej recenzji.
    Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty