Recenzja Anna Lewicka „Więź”
Pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z
pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż
czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo…Korzystając z zimowej
przerwy międzysemestralnej, Alicja, warszawska studentka, postanawia wybrać się
w Bieszczady. Zupełnie nie spodziewa się jednak dramatycznej zmiany pogody i
przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie
uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za
towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza.
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.
"Więź" to rozgrywająca się w malowniczym otoczeniu zasypanych śniegiem, zimowych Bieszczad, pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo...
Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.
"Więź" to rozgrywająca się w malowniczym otoczeniu zasypanych śniegiem, zimowych Bieszczad, pełna magii historia o przeznaczeniu i miłości dwojga ludzi, których z pozoru dzieli niemal wszystko. To opowieść o mocy i szale, o więzi większej niż czas, i sekretach, skrywających mrok i niebezpieczeństwo...
Wydawnictwo:
Jaguar
Rok
wydania: 2019
Format:
Książka
Liczba
stron: 372
Cykl:
Trylogia mocy i szału
TOM
I
Sięgając po książkę Anny Lewickiej „Więź” nie wiedziałam, czego można
będzie się po niej spodziewać, nie nastawiałam się w żadną ze stron, byłam
ciekawa potoczy się historia bohaterów. Muszę Wam jednak zaznaczyć, że trudna
miłość nie jest jedynym wątkiem tej historii. Dla fanów elementów mitologicznych
w tym słowiańskich i nordyckich będzie obowiązkową pozycją. Magia kipi ze stron
powieści za sprawą pojawiających się w książce czarownic. Jak podobała mi się ta opowieść?
„Było to całkiem
zabawne. Ona naprawdę pochodziła już z innego pokolenia, które, jak czasem miał
wrażenie, urodziło się z klawiaturą w rękach i najchętniej wszczepiłoby sobie
odbiorniki wi-fi pod skórę. Sam bardzo cenił takie analogowe życie, jak w
dzieciństwie, kiedy Internet jeszcze nie istniał, a dzieciaki wspinały się po
drzewach zamiast siedzieć w czterech ścianach”.
Alicja jest młodą kobietą, studentką
informatyki na warszawskiej Politechnice, korzystając z przerwy
międzysemestralnej, wybiera się w samotną podróż w Bieszczady. Nie jest w
stanie się jej oprzeć, czy to za sprawą malowniczych zimowych pejzaży, czy też chęci
odpoczynku, jest gotowa. Wyrusza w podróż, która z całą pewnością nie będzie
taka sielankowa. Idąc w las Alicja nie jest za dobrze przygotowana. Objęła
trasę, którą chciała podążać, pewien tajemniczy punkt przyciągał ją do siebie
niczym światło ćmę. Wszystko zaczyna się sypać, począwszy od pogody po wypadek
naszej bohaterki, który mógłby zakończyć się naprawdę źle, gdyby nie pewien
tajemniczy mężczyzna.
„Wiedział dobrze, że
ludzie przychodzą i odchodzą, że każdy jest właściwie tylko przechodniem w życiu
innych. Ale uważał, że jeśli ma się obok siebie osoby, za które bierze się
odpowiedzialność, to nie wolno ich zostawiać, kiedy robi się niewygodnie, nie
wolno niszczyć ich jeszcze bardziej”.
Alicję ratuje Wiktor, mieszkaniec
Bieszczad, który jest raczej typem samotnika. Pogoda jest na tyle niesprzyjająca,
że dziewczyn jest zmuszona pozostać
swojego wybawcy nieco dłużej. Brzmi ciekawie? Jesteście zainteresowani? Mężczyzna
uwielbia ciszę i klimat Bieszczad, które zostały niesamowicie realistycznie
przedstawione przez autorkę. Pozornie za wiele ich ze sobą nie łączy, żyją w
zupełnie innych światach, Alicja studiuje w wielkim mieście, natomiast Wiktor
woli swój las i towarzystwo wilka, który jest mu wierny. Czas, który spędzją
wspólnie ukazuje, że mimo tak wielu różnic potrafią znaleźć wspólny język, a
nawet bardzo się do siebie zbliżyć.
„- A ty pamiętaj,
pierwsza miłość boli najbardziej. Ale będzie lepiej. A każda kolejna jest tylko
po to, żeby zapomnieć o poprzedniej”.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie
sekrety i skrywane przed sobą nawzajem tajemnice. Czy można zbudować coś trwałego,
jeśli nie można być ze sobą szczerym? Czy różnica wieku będzie stanowiła tutaj
wyzwanie? Bohaterka wyróżnia się na tle rówieśników, została wychowana w wierze
w starych bogów, magia i natura są dla niej szczególnie ważne. Jest wrażliwa i
dojrzała, dlatego potrafi znaleźć wspólny język z Wiktorem, jednak wszystko, co
dobre musi się kiedyś skończyć. Nic nie trwa wiecznie, czy nasi bohaterowie
będą mieli w sobie dość odwagi, aby zaryzykować? Co przyniesie nam drugi tom
trylogii?
Anna Lewicka potrafi utrzymywać
stabilną dynamikę akcji, całość opowieści ma naprawdę wysoki poziom. Nie jest
to historia prosta, nudna i bezbarwna, mimo, że to w znaczącej mierze romans,
warto po niego sięgnąć. Bardzo spodobał mi się Wiktor, który wiedzie spokojne z
pozoru życie w głuszy, nosi na swym ciele tatuaże, które znaczą dla niego
bardzo wiele, mają pewien symbolizm. Zastanawiałam się, co musi czuć w
dzisiejszych czasach osoba, która wierzy w magię, kieruje się w życiu innymi
przekonaniami niż większość, jak bardzo musi się z tym ukrywać, być samotna i
niezrozumiana. Jak trudno musiało jej żyć i uważać, aby nie stać się
pośmiewiskiem?
Chociaż w książce mitologicznych
wierzeń i elementów fantastycznych nie ma tak wiele, to jestem zadowolona z
lektury. Spotkamy na swojej drodze motyw wilkołactwa, jednak będzie on nieco
inny niż to, co już znamy, ale równie ciekawy.
„Więź” ma potencjał i niesamowity
klimat, jestem ciekawa, co zaserwuje nam autorka w kolejnym tomie, z całą
pewnością będę chciała po niego sięgnąć.
Zbyt wiele negatywnych opinii o niej słyszałam, by po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com