Recenzja Vi Keeland, Penelope Ward „Playboy za sterami”
Przed dokonaniem najważniejszego wyboru w swoim życiu należy się
zastanowić. Najlepiej pojechać gdzieś na kilka dni i porządnie wszystko
przemyśleć. W takiej sytuacji ani ognisty flirt, ani spontaniczny wypad do
Brazylii u boku przystojnego podrywacza nie jest dobrym pomysłem. Nawet jeśli
ten podrywacz jest pilotem pełnym nieziemskiego czaru, a przy tym ma naprawdę
słodki dołeczek w brodzie.
Kendall Sparks poznaje Cartera Clynesa na lotnisku w takim właśnie momencie. I podejmuje najgorszą z możliwych decyzji — wdaje się w emocjonujący flirt. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to nie może się dobrze skończyć. Co gorsza, wkrótce odkrywa, że jest zauroczona tym wysokim, ciemnowłosym playboyem. I jest gotowa ruszyć za nim w najdziwniejsze zakątki świata, aby mu towarzyszyć, bo staje się coraz bardziej uzależniona od magnetycznej osobowości Cartera. I kocha go miłością, która każe jej widzieć w nim mężczyznę na dobre i złe, ojca swoich dzieci, z którym chce zbudować prawdziwy dom.
A Carter jest przecież playboyem i podrywaczem, czyż nie?
Ta ciepła i pogodna opowieść rozpoczyna się jak start samolotu: szybko nabiera tempa i wysokości. Toczy się w różnych pięknych miejscach: w Brazylii i w Dubaju, w Amsterdamie i na Florydzie. Między Kendall i przystojnym pilotem pojawia się namiętność, tęsknota, a przede wszystkim przemożna wola bycia z ukochaną osobą. Playboy i dziewczyna na rozdrożu: ta historia wciągnie Cię bez reszty!
Już wcześniej wyrosły Ci skrzydła. Teraz tylko musisz nauczyć się latać.
Kendall Sparks poznaje Cartera Clynesa na lotnisku w takim właśnie momencie. I podejmuje najgorszą z możliwych decyzji — wdaje się w emocjonujący flirt. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to nie może się dobrze skończyć. Co gorsza, wkrótce odkrywa, że jest zauroczona tym wysokim, ciemnowłosym playboyem. I jest gotowa ruszyć za nim w najdziwniejsze zakątki świata, aby mu towarzyszyć, bo staje się coraz bardziej uzależniona od magnetycznej osobowości Cartera. I kocha go miłością, która każe jej widzieć w nim mężczyznę na dobre i złe, ojca swoich dzieci, z którym chce zbudować prawdziwy dom.
A Carter jest przecież playboyem i podrywaczem, czyż nie?
Ta ciepła i pogodna opowieść rozpoczyna się jak start samolotu: szybko nabiera tempa i wysokości. Toczy się w różnych pięknych miejscach: w Brazylii i w Dubaju, w Amsterdamie i na Florydzie. Między Kendall i przystojnym pilotem pojawia się namiętność, tęsknota, a przede wszystkim przemożna wola bycia z ukochaną osobą. Playboy i dziewczyna na rozdrożu: ta historia wciągnie Cię bez reszty!
Już wcześniej wyrosły Ci skrzydła. Teraz tylko musisz nauczyć się latać.
Wydawnictwo:
Editio Red
Rok
wydania: 2018
Format:
Książka
Liczba
stron: 280
Duet
dwóch pisarek jest dość znany i kochany przez czytelniczki, o kim mowa? O Vi
Keeland i Penelope Ward zdolnych kobietach, które piszą dla kobiet romantyczne
historie, są one podziwiane, kochane i dobrze znane. Vi Keenlad styl poznałam
czytając „Tylko Twój” i „Tylko dla Ciebie”, natomiast, jeśli chodzi o twórczość
Penelope Ward to moje pierwsze spotkanie. Dlaczego zdecydowałam się na lekturę
takiej książki? Bo jej fabuła sprawia, że zaczynamy marzyć. W dość poukładanym
życiu i rutynie nie ma miejsca na takie szaleństwo. Jesteśmy zbyt lękliwe,
czasem zbyt wiele rozważamy, wszystkie za i przeciw, potencjalne scenariusze,
które mogą się wydarzyć, pozbawiając siebie spontaniczności. Chciałam się
przekonać, czy warto, jak ułożyło się życie po szalonej decyzji Kendall Sparks
w związku z kuszącym Carterem Clynesem, zaintrygowane? Bo ja bardzo!
"Jeśli chcesz zmienić świat, lub dokonać przełomu, nie trzeba
jechać daleko. Wystarczy poszukać we własnym podwórku osób, które cię
potrzebują."
Kendall Sparks stoi przed bardzo
trudnym wyborem, któru zaważy na jej całym życiu, zanim jednak zdecyduje się na
jakiś krok, zamierza przemyśleć wszystko na spokojnie. Nie widzi innego
rozwiązania, jak wyjazd, gdzieś, gdzie będzie mogła przemyśleć sprawę i rozwiać
wszystkie wątpliwości. Tak wiele przecież od tego zakeży, całe jej życie. Ile
można tkwić w niepokoju, czuć się przyciśniętą pod ścianą? Kobiet anie jest
przekonana tylko dokąd powinna się udać, które miejsce pomoże jej się
zdystansować do swoich problemów i odkryć, czego naprawdę oczekuje od siebie i
życia. Cóż, z całą pewnością nie jest to płomienny romans z dopiero, co
poznanym przystojniakiem.
„Nie chcę być nigdzie
indziej, tylko przy tobie, bez względu na to, dokąd mnie to zaprowadzi.”
Carter Clynes jest playboyem, jakich
mało, uwielbia szybkie i niezobowiązujące podbjoe, igraszki z stewardesami,
związki, coś na powaznie, nie zostało stworzone z myślą o nim. Moje panie,
znamy doskonale takich typków, powinnyśmy się ich wystrzegać, jak ognia, bo z
reguły nie wychodzi z tego nic dobrego, jednak na takiego gagatka także
przyjdzie odpowiednia pora. Nikt nie może wiecznie być bezkarny i bawić się
przez całe życie, czy Pan Clynes będzie nastepnym zreformowanym samcem?
Krótka wymiana zdań z intereującą i
urodziwą nieznajomą sprawia, że jego świat zadrży. Dlaczego by nie skorzystać z
okazji? Carter przekonuje nieco zagubioną kobietę do tego, aby poleciała na
wycieczkę, ktorej tak pragnie do Brazyli, wiedząc doskonale, że on osobiście
pomoże jej tam dotrzeć. Dlaczego? Nasz cwaniaczek jest pilotem samolotu. Jaka
będzie uroczo zaskoczona, kiedy przypadkowo spotka go na miejscu tuż po
lądowaniu? Czy mógłby sobie odmówić takiego widoku? Za żadne skarby.
„W pewien sposób to
wszystko ma sens. Twój styl życia. To, że jesteś wiecznie w drodze i skaczesz z
kwiatka na kwiatek. Jeśli nigdy się do nikogo nie zbliżysz, nie zostaniesz
zraniony...”
Panno Sparks, bardzo dziwna z Ciebie
osoba! Dlaczego tak piszę? Dziewczyna decyduje się na gorący flirt z naszym
przystojniakiem, ilekroć zaczyna się przed nią otwierać, coraz bardziej jest
nim zauroczona. Mimo wszystko, stara się trzymać w ryzach i nie angażować się
zbyt mocno. Podróże zbliżają, a ten motyw w książce jest bardzo obiecujący.
Nasi bohaterowie udają się wspólnie w kilka miejsc, cieszą swoim
towarzystwem. I to byłoby logiczne i
zrozumiałe. Chodzi mi o sam problem dziewczyny, z którym się boryka, wyjawia
Carterowi swój sekret. Odziedziczy pokaźną fortunę w spadku po dziadku, jeśli
urodzi syna i nazwie go jego imieniem, Kendall zastanawiała się nad tym, żeby
urodzic to dziecko i oddać je do adopcji, aby otrzymać należny jej majatek.
Czegos tak wyrachowanego nie usprawiedliwia fakt, że była wychowywana w
bogactwie, tylko jak można nawet się zastanawiać nad czymś taki, tylko dla
pieniędzy?
„Już wcześniej wyrosły
ci skrzydła, teraz tylko musisz nauczyć się latać.”
W książce było kilka takich
momentów, które mnie zniesmaczyły, jednym z nich było podejście Kendall do
fortuny dziadka, czy masturbacja mężczyzny z jej bielizną, teraz uwaga, na głowie,
nie żartuje, takie chwile sprawiały, że zamiast rozbawienia przewracałam
oczami. Po prostu mnie nie bawiły. Mimo wszystko dotarłam do końca książki,
musze przyznać, że było warto, chociażby i przede wszystkim dla postaci
Cartera. Mężczyzna Was zaskoczy, czym? Dobrem, tym jak wiele potrafi zrobić dla
drugiego człowieka.
Relacja naszych bohaterów rozwija
się powoli, stopniowo nie pędzi łep na szyję, można się tym delektować.
Sposobem poznawczym, ich rozmowami o tym, czego oczekują od życia, o czym
marzą, wszystko dzieje się naturalnie, także myślę, że rekompensuje to, a
przynajmniej zaciera niesmak tego, o czym wspominałam wcześniej.
„Playboy za sterami” to zmysłowa i
humorystyczna książka, nie jest idealna, zabiera nas w podróż po kilku pięknych
miejscach pozwalając na zaprzyjaźnienie się z bohaterami. Nie jest typowym
erotykiem, takich gorących scen nie ma zbyt wiele. Trochę życia, trochę
miłości, trochę marzeń, odwagi i nadziei. Poszukiwaniu siebie, trochę humoru,
jestem pewna, że go w niej odszukacie i doświadczycie. Myślę, że fanki duety Penelope Ward i Vi
Keenland pozostaną usatysfakcjonowane.
Komentarze
Prześlij komentarz