Recenzja Sarah J.Maas „Dwór cierni I róż książka do kolorowania”


Obowiązkowa pozycja w biblioteczce miłośników twórczości Sarah J. Maas i pasjonatów kolorowania.
Książka składa się z fragmentów powieści z cyklu Dwór cierni i róż, również tych jeszcze niepublikowanych, które opatrzono bogatymi i precyzyjnymi ilustracjami. Pozwalają one zagłębić się w świecie Feyry i Rhysanda i ponownie przeżyć przygody nieustraszonej łowczyni.





Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania:  2018
Format: Książka
Liczba stron: 96


Kolorowanie jest niezwykle odprężającym i kreatywnym zajęciem, nie tylko dla najmłodszych, ale także nieco starszych. Wydawnictwa prześcigają się w tym, aby ulżyć nam w codziennym stresie, zasypując coraz to nowymi łamigłówkami, kreatywnymi kolorowankami, czy serią terapeutycznych mandali, a co z miłośnikami fantastyki? Otóż znajdą się i takie wydawnictwa, które zadbają o tą grupę odbiorców. Wydawnictwo Uroboros powołało do życia jeden z wspanialszych i barwniejszych cykli stworzonych przez Sarę J.Maas.  „Dwór cierni i róż”, w końcu namacalnie w mych dłoniach. Jako dziecko uwielbiałam kolorować, pozwalało mi to na spotkanie z ulubionymi postaciami z bajek, powoływanie ich do życia wypełniając poszczególne kształty kolorami, aby ponownie stały się całością.
W przypadku „Dworu cierni i róż” czułam się jakby drzwi do świata Maas stanęły przede mną otworem. Nie tylko czułam tą woń róż, ale dostrzegałam piękno tego uniwersum na każdej stronie, mogłam dotknąć każde źdźbło trawy, a nawet poczuć powiew wiatru na twarzy.


Wewnątrz książki odnajdziemy, aż czterdzieści sześć ilustracji przygotowanych ku temu, aby uczynić je barwniejszymi, bardziej żywszymi. Oprócz tego możemy przypomnieć sobie, bądź poznawać wybrane fragmenty trzech pierwszych tomów serii: "Dworu cierni i róż", "Dworu mgieł i furii" oraz "Dworu skrzydeł i zguby". Kolorując poszczególne obrazy czułam, jakby postacie ożywały za sprawą mych dłoni, przemawiając fragmentem zamieszczonym obok grafiki. Stawali się dla mnie realni, namacalni, jakbym stała się towarzyszką przygód i broni. To wszystko za sprawą artystów, którzy przygotowali dla nas tą niezwykłą przygodę: Charliego Bowater, Adriana Dadicha, Yvonne Gilbert, Johna Howe'a oraz Craiga Phillipsa. To dzięki nim każda ze stron jest tak bogata w szczegóły w porównaniu do innych kolorowanek zainspirowanych książkami. Grafika jest fenomenalna, nie musicie się obawiać, że papier może być nieodpowiedni, jest wprost stworzony ku temu, aby przyjąć barwę. Zamieszczone obrazy nie są męczące, ani zbyt nużące, nie pozbawią nas upragnionego relaksu.
Staniemy oko w oko z ukochanymi bohaterami, dostrzeżemy Feyrę podczas sławnego polowania, mrocznego Rysanda, Tamlina, czy Luciena. Zwiedzimy Velaris, Dwór Wiosny, Dwór Koszmarów, poddając się wzrokowej przyjemności przygotowanej przez wydawnictwo.

Moja wyobraźnia została pobudzona do działania, nim poddam się barwnej podróży zaopatrzyłam się w zestaw kredek, im więcej kolorów tym lepiej. 

Zamierzam oddać się tej przyjemności bez reszty ale zanim to zrobię pokażę Wam kilka grafik, abyście sami docenili ich piękno. 

















Komentarze

  1. Nie wiem dlaczego jeszcze się nie zabrałam za powieść od Sarah J. Maas. Muszę to koniecznie nadrobić z Eli :)Pozdrawiam, Pola https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty