Recenzja Penelope Ward „Najdroższy sąsiad”
Powieść, którą trzymasz w ręce, opowiada o przyjaźni, zakochaniu się,
fascynacji i o odpowiedzialności. Jest pełna wzruszeń i niezwykłych
namiętności. Chelsea czuje, że jej nowy sąsiad to nadzwyczajna osoba. A i ona
fascynuje Damiena coraz bardziej. Z jakiegoś powodu jednak chłopak nie chce się
zaangażować w nowy związek tak szybko i tak bardzo jak ona...Czy przyjaźń może
uleczyć zranione serce?
Wydawnictwo:
Editio Red
Rok
wydania: 2018
Format:
Książka
Liczba
stron: 328
Po
raz pierwszy sięgam po książkę Penelope Ward pisaną bez współudziału Vi
Keenland, bardzo się na to cieszę, bo mogłam poznać jej styl, sposób, w jaki
spogląda na świat, jak zapatruje się na psychologiczny rozwój człowieka, czy
potrafi utrzymać wszystko w całości, bez pomocy. Jak myślicie, co dla nas tym
razem przygotowała? Czy poradziła sobie z udźwignięciem książki w
pojedynkę? Na jakie wydarzenia zwróciła uwagę
czytelnikowi?
„Właśnie tym dla mnie
zawsze byłaś. Wtedy tego nie rozumiałem. Ale jesteś moim jednorożcem”.
Złamane serce zburzyło poukładany
świat Chelsey Jameson, rozgruchotało je na milion kawałeczków, które nie prędko
będą potrafiły zaczynać się zabliźniać, nie wspominając o tym, aby na nowo się
scalić. To wydaje się nierealne, nierzeczywiste, jakby było
najabstrakcyjniejszą rzeczą, o jakiej mogła pomyśleć, czy śnić. Nic nie będzie
takie samo. Czas nie jest w stanie uleczyć ran, jeśli mu się na to nie pozwoli.
Elec jej nie kochał, a kiedy sobie o tym uzmysłowił odszedł. Chelsey stanęła w
obliczu największej prywatnej tragedii, zdrada bolała najmocniej, bo
przyciągnęła ból i zmiany, na które nie była gotowa. Nowe mieszkanie. Problem
do ogarnięcia i potrzebna świeżość, która odetnie ją od tej pępowiny związku. Piękna
i klimatyczna kamienica ma jeszcze jeden plus, uroczego sąsiada, który ma
uroczo hałaśliwe psy.
„Skup się na tym, co
dobre, i pamiętaj, że z każdą upływającą godziną będziemy bliżej chwili, kiedy
zostawimy to wszystko za sobą”.
Damien Hennessey jest uroczym i zadziornym mężczyzną, który ma swój sekret.
Bywa opryskliwy i sprawia wrażenie, jakby wiecznie go coś trapiło. Jakby nie
dostrzegał w świecie jasnych barw, poza tym jest bardzo podobny do jej byłego
faceta, co działa na nią jak płachta na byka. Chociaż dziewczyna nie miała z
nim kontaktu, kilka razy widziała jak krzyczał na ludzi, nadała mu wdzięczne
przezwisko „Antychrysta”, a hałaśliwe psy ją irytowały. Myśl o tym, że Elec jej
nie kocha wyniszczała ją bardzo mocno, zdała sobie sprawę, że potrzebuje
pomocy. Rozpoczyna telefoniczną terapię z dr Little. Świadkiem tej rozmowy
staje się Damien i postanawia pomóc dziewczynie. Tak rozpoczyna się początek
wspaniałej przyjaźni, która nie miała być niczym więcej. Czy, aby na pewno?
Serca się rwą, chociaż umysł kategorycznie odmawia. Czy ta relacja ma szanse na
coś więcej? Czy nie szkoda taki wielkiej przyjaźni? Jakie sekrety trapią
Damiena?
" Kiedy cię poznałam było ze mną źle.
Byłam na dnie. Co najdziwniejsze, nawet, jeśli postanowisz, że pojutrze
znikniesz z mojego życia, to i tak będziesz dla mnie źródłem siły, dzięki
której sobie z tym poradzę, dzięki której mogę sobie poradzić ze wszystkim."
Historia,
która przedstawiła nam Penelope Ward jest romantyczna, ciepła i pełna nadziei.
Nigdy nie powinno zatracać się w cierpieniu i bólu odmawiając sobie nadziei na
lepsza przyszłość. To, co wpisane jest w tą opowieść to szczerość między
bohaterami, która jest piękna. Gdyby ludzie byli dla siebie szczerzy i
empatyczni to wyjaśniłoby wiele spraw, niedomówień i uczyniło nas lepszych.
„Najdroższy
sąsiad” to opowieść wzruszająca, przepełniona emocjami, w których toniemy odkąd
udało nam się poznać bohaterów. Stają nam się bliscy, darzymy ich sympatią i
kibicujemy im z całego serca. Książka porwała mnie od pierwszej strony
sprawiając, że przepadłam, scaliłam się z postaciami i przeżywałam każde
wydarzenie i emocję. Penelope Ward świetnie poradziła sobie z poprowadzeniem własnej
historii, o czym świadczy jej bogaty dorobek. Uważam, że książka „Najdroższy
sąsiad” jest warta wysokiej noty, niczym mnie nie irytowała, dialogi są
wspaniałe i życiowe, tak samo jak sekret Damiena. Cierpienie ma gorzki smak,
ale należy pamiętać, że potrafi się przerodzić w słodycz, kiedy ma się w życiu
oparcie.
Komentarze
Prześlij komentarz