Recenzja Joanna Jarczyk „Zgromadzenie”

Chroniąc świat przed złem, strzeż się, by samemu nie stać się tym złym…
Wstępując do Zgromadzenia, Damien bierze na swoje barki niezwykle ważne zadanie – wraz z innymi Stróżami musi ochronić ludzkość przed Łowcami, uniemożliwić im odebranie człowiekowi najważniejszych cnót: wiary, nadziei i miłości. Jak jednak walczyć ze złem, gdy moralność tych, którzy mieli być wzorem, staje pod znakiem zapytania… Kto tak naprawdę jest zły i z kim mamy walczyć? Czy zabijając złoczyńcę, nie stajemy się tacy jak on? Z tymi wątpliwościami będzie musiał zmierzyć się Damien.
„Zgromadzenie” nie jest baśnią o walce dobra ze złem, w której dobro zawsze wygrywa, a bohaterowie to szlachetni mężowie pełni cnót. To powieść o walce z własnymi słabościami, poszukiwaniu swojej tożsamości i przeciwstawianiu się autorytetom. 
To była pierwsza w życiu akcja Damiena. Akcja, na którą czekał już od początku szkolenia. Chciał tego, czego chciał każdy Stróż, począwszy od Samuela. Pragnął przyczynić się dla dobra świata i ocalić ludzkość przed marazmem. Gdzieś w jego ludzkim umyśle kłębił się strach, ale i ogromne podekscytowanie, tym, co miało nastąpić. Niezwykła energia wirowała we wszystkich nerwach, w żyłach mieszała się z krwią. Zacisnął pięści i uczynił to, co zrobili pozostali Stróże. Runął w dół, wzdłuż starej fabryki.



Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania:  2018
Format: Książka
Liczba stron: 347
Cykl Wyjęta ze zła
TOM I
EGZEMPLARZ RECENZENCKI


Wydawnictwo Novae Res zasypało nas ostatnio książkami z elementami fantastyki, wzbogaconymi o ciekawe okładki i opisy, które sprawiły, że stałam się niezwykle ciekawa tych pozycji. Tak, jak każdy recenzent tonę w książkach, czytam, pisze recenzję, co z resztą kocham, a mimo zdrowemu rozsądkowi, który krzyczał „Aga, nie dasz rady”, powiedziałam sobie „ja? No jak to nie dam?!”. Nie mogłam się powstrzymać. Możecie mnie osądzić i skazać wyrokiem prawomocnym na dożywocie w książkach! Przyjmuję karę podpisując się pod nią rękami i nogami!

„— Impulsy są najlepsze. Robi się wtedy to, co mówią twe najgłębsze pragnienia”.


Joanna Jarczyk zabiera nas w podróż po krainie bogatej w kreatywną wizję mroku i światła. Porywa nas w świat Stróżów i Łowców, którzy są swoimi naturalnymi wrogami. Stróże przechodzili szkolenie, podczas, którego uczono ich, jacy okrutni i bezwzględni bywają Łowcy. Dowódca Zgromadzenia opisał ich księdze, jako istoty, które straciły człowieczeństwo stając się przy tym szkaradne. Kreatury, z którymi żadna droga pertraktacji nie miała racji bytu, nie była możliwa. Za zdradę i pomoc wrogowi groziła surowa kara pozbawienia Stróża życia. Taką wizją świata karmiony był każdy Stróż, nienawiścią do istot pozbawionych serca. Czy, aby na pewno? Czy w świecie Łowców istnieje tylko mrok? Łowcy odbierają ludziom ważne cnoty, bez których istnienie przybiera postać wegetacji, jak można żyć bez wiary, nadziei i miłości? A może są zupełnie inni niż przedstawia ich Zgromadzenie?


Postać Damiena jest bardzo dobrze wykreowana, nie sposób jest go nie polubić, a nawet związać z nim swój los, by z zapartym tchem śledzić jego wszystkie przygody. To bardzo fajny chłopak, który chce chronić ludzkość za wszelką cenę. Ma wrażliwe i piękne serce, którym się kieruje w życiu. Wprowadzał nas w świat Stróżów ukazując jego wszystkie blaski i ciebie, próbując otrzymać, jak najwięcej odpowiedzi na dręczące go pytania. Potrafił mnie zaciekawić tym, co go otacza, uporem w dążeniu do celu, wspólnie z nim odkrywaliśmy, jakie moce posiadają Łowcy, próbując w między czasie dowiedzieć się, w jakim celu potrzebowali ludzkich cnót. Czy Łowcy są tacy przerażający i bezwzględni? A może w tej historii jest drugie dno?
Kiedy na scenę wkracza pewna piękna Łowczyni – Catherine, która swoim sarkazmem w stronę Stróżów potrafi ciąć lepiej, niż ostrze samurajskiego miecza, zaczyna się dziać. Tak, napisałam piękna, a podobno Łowcy są szkaradni, więc jakim cudem ona jest urodziwa? Czy Zgromadzenie mówi prawdę? O co w tym wszystkim chodzi? Czy wszyscy Łowcy nie są brzydcy i zniekształceni? Pytania zaczynały bombardować mój umysł, za wszelką cenę chciałam dowiedzieć się więcej, o ich mocach, o stylu życia, a przede wszystkim prawdę. 


Książka mnie wciągnęła, pochwyciła i nie chciała pozwolić na to, abym ją odłożyła i zajęła się swoimi sprawami, wiecie, ja się wcale nie skarżę. Naprawdę mi się spodobała, zarówno kreacja bohaterów, tajemnica, wizja ich świata, jak i sposób, w jaki została napisana ta opowieść. Zaostrzyła mój apetyt na znacznie więcej niż przypuszczałam. Nie mogę się wprost doczekać kolejnej odsłony przygód Catherine i Damiena. Z całą pewnością „Zgromadzenie” znajdzie swoich zwolenników. Dynamiczna akcja, ciekawi bohaterowie i tajemnica, która zaostrza apetyty na odpowiedzi. Czegóż chcieć więcej?



Komentarze

Popularne posty